Decyzja zapadla - rozwodze sie.

Trzy lata przerabiania mnie pod jego dyktando, tresura i odizolowanie od rodziny wystarcza. Mam dosc!

Bo to ciezka sprawa.

bo wiem, ze to ciezkie. moze nie z autopsjii, ale ja nawet z chlopakiem zerwac nie umiem...

ja to zrobiłam i teraz wiem co szczęśliwe życie :)

bardzo słusznie, lepiej nie być z nikim niż być z byle kim

Komiczne, jak zwykle mocno ale slusznie. Byle kim nie byl ale ja czulam sie przy nim byle kim. A na dluzsza mete tak sie nie da. Boje sie samotnosci, boje sie tego, ze sobie nie poradze... Ale jest tez to "kop" od zycia na rozped...

pod termin \"byle kto\" podpada kazdy z kim jest nam źle - to mialem na mysli

grunt to sie nie oszukiwac jesli w glebi duszy cos ci mowi spierdalaj to spierdalaj

Na razie jestem wyczerpana psychicznie i odpoczywam z daleka od domu. Komiczne --> rozumiem. Wolalabym cofnac czas i nie wychodzic za maz zamiast przechodzic to, co teraz. Ale czasu nie cofne a ode mnie zalezy, jak to sie zakonczy. Na razie boli.

jedyne co teraz mozesz to nie lgnac do nowego faceta, zeby wypelnic pustke jezeli zle wybralas tzn ze masz problem z rozpoznaniem swoich potrzeb poznaj lepiej siebie, pobadz ze soba i wtedy zaczynaj nowy zwiazek

Czarna Mambo - nie chce zadnych zwiazkow, zadnych klinow, mezczyzn... Jedyne, co chce, to spokoj. I psa, do ktorego moge sie przytulic i z ktorym moge isc na spacer. Nawet w deszcz.

trzymja sie kobitko to jest twoje zycie nie masz obowiazku spedzac go z tymi, z ktorymi ci nie po drodze drugiego nie dostaniesz teraz to brzmi jak banal ale im bedziesz starsza tym czas sie bedzie kurczyl

o rany ! TEZ życze sily i zdrowia ,. ale mnie to samo czeka ,. u mnie jest bardzo kulturalnie ,. czy to lepsze ? moze napewno sie nie obrażamy ,. ale wogole to do dupy z tym wszystkim

dziewczyny wrzuccie na luz spojrzcie ile w tym strachu przyzwyczajenia a ile innych uczuc nawet jak wyjezdza sei z wakacji to zaluje sie plazy, miasteczka nwet ciuch jest trudno wyrzucic a to jest czlowiek, ktory byl czescia was ale juz wczesniej sie oddzielil emocjonalnie wy tylko stwierdzacie fakt

Dziekuje, Czarna Mambo, Dziekuje Tigra... Zbieram sily i zdaje sobie sprawe z tego, ze bedzie mi ich duzo potrzeba. Tym bardziej, ze on za wszystko obarczy (i juz obarcza) mnie wina. Za swoje niepowodzenia, zmiany w sposobie bycia itd. Planuje uniewaznienie malzenstwa (sa ku temu realne szanse). Mysle, ze lepiej teraz, niz za 20 lat, kiedy nie bedzie juz szans na normalne zycie...

No caly czas to samo... Nikt mi nie wmowi, ze wystajacy brzuch jest ladny... Ale nie chce juz na ten temat sie rozpisywac, bo jeszcze rozdraznie was

hmm ja mysle ze jak piszesz o tym na kafeterii to jeszcze sie wahasz...

Waham sie i dlatego pisze na kafeterii? Bardzo sie mylisz. BARDZO. Ale nie mam ani sily ani ochoty Cie przekonywac.

kiedyś byłam w bractwie rycerskim - w sekcji szkockiej i tam wielką karierę zrobiło powiedzonko "trzeba być twardym jak Szkot a nie miętkim jak Szwajcar" (mimo że w jęz. pol. jest "mięKKi" a nie "mięTki") Tak bardzo chciałam dziś coś naskrobać tutaj optymistycznego ale... nie umiem!

a jest drugi model zastępczy?