Gość dziara Napisano Październik 26, 2007 W poniedziałek jadę do pewnej miejscowości na 3 4 dni robic porządek w papierach jakiejś tam firmy ja robię za szofera...a jakiś pan starszy będzie mnie uczył "archiwizacji" do tąd może być ale mamy tam nocować...może jeszcze w jednym łóżku...no jasne...współpracownika na oczy nie widziałem...ale i tak mi się to nie uśmiecha więc zanim się zgodziłem poszedłem do salonu samochodowego spytać czy już kogoś wybrali...tydzień minął a oni nawet nikogo na rozmowę nie zaprosili...i tak wszędzie...sprawa jest otwarta...dlaczego rozwlekanie spraw przez innych ludzi...ma wpłym na moje decyzje... pt.biorę to...bo stąd to nawet mogą nie zadzwonić wczoraj miałem się zajebać...ale mi przeszło...i po co...jak znów znajduję się w sytuacji że jak wybiorę coś wiedząc że może jest coś lepszego to się będę zżymał...a jak nie wybiorę...to wyjdzie tak że zostanę z niczym...wieczne odpoczywanie jest lepsze --------------------------------------------------------------------------------------- w moim mieście na Politechnice jest hamownia takie urządzenie do mierzenia parametrów samochodów osobowych i ona jest udostępniana wszystkim chętnym tylko od święta jakbym ja założył taką hamownię...ale komercyjnie...to czy to miałoby sens jest w Polsce kilka firm, które to produkują i montują...no ale trzeba mieć halę...albo conajmniej duży garaż...taki jak na ciężarówkę z kanałem...i pojęcie nie mam ile taka zabawka kosztuje ale ważniejsze...czy ktoś w ogóle by przyjeżdżał żeby wydrukować sobie parametry silnika i takie tam...w tym biednym regionie takie urządzenia mają firmy które zajmują się przeróbkami silników lub tylko programów sterujących...ale ja bym się takim czymś nie zajmował...bo nic o tym nie wiem...a taką hamownię to bym i może ogarniał...ale czy to miałoby taką popularnośc jak wstęp na karuzelę...nie sądzę ja to mam dziwne pomysły...wymagające ogromnych nakładów specjalistycznej wiedzy i nie przynoszące zysku albo podobna działka...wymiana opon wyważanie kół...ale bez sprzedaży felg czy opon...bo wiadomo że na początku będę cienki i nie podpiszę umowy z producentem...a przez pośredników to kicha bo cena będzie taka że gdzie indziej kupią i od razu tam zamontują...no tak to jest poroniony pomysł...bo zawsze jest że "opony zakupione w naszym sklepie montujemy gratis"...czyli nie przemyślałem sprawy dziwny jestem...zamiast iść na jakiś kurs...audyt czy wycena nieruchomości...to ja w motoryzację chcę się bawić...podejście małego dziecka...nie znam się nie umiem...pewnie nawet oleju wymienić...jeździć też właściwie nie lubię...ale lubię samochodziki...bruummbrumm --------------------------------------------------------------------------------------- nie wiem czy śmierć jest dobra czy zła...ale to jasna sytuacja...coś co praktycznie się w moim życiu nie zdarza...ja kocham czyste sytuacje...gdzie wszystko od początku do końca jet jasne...ale nie kurwa...nie z tymi współczesnymi ludźmi --------------------------------------------------------------------------------------- mógłbym sie uspokoić...ale to nic nie da a może i nie mogę...dopóki tak jest...myślisz że się wyrwiesz w momencie uspokojenia...wiesz że przegrałeś...i znów że może by tak i kolejne karuzela się rozkręca ----------------------------------------------------------------------------------------życie to dar...życie jest piękne...życie to piękny dar nie jest to żaden zasrany obowiązek...absolutnie nic na to nie skazuje sefruje na fali życia...w kierunku pięknych perspektyw...łagodna bryza owiewa moje spokojne myśli... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach