Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anke

Jak długo dochodziliście do siebie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość a zapytam sobie.
Możesz sie do niego odezwac, co ci szkodzi, ale najlepiej na nic nie liczyc. ja do swojego sie odezwalam po paru miesiacach i to juz zupelnie inny czlowiek - zimny, nieprzyjemny, oschly, nie ma czasu pogadac ze mną. no wiec sama widzisz, roznie moze byc. to koszmarne przezycie, jak ktos prawdziwie kochal to wie jak to jest. ciezko to porownac do cierpienia z czasow jakiejs szkolnej milostki. tu sie kochalo prawdziwie, dlatego tak boli. z poczatku straszny szok, tak jak piszesz. po pol roku juz jest sie z tym pogodzonym, ale jeszcze nie do konca. mysle ze jeszcze z rok i bedzie juz ok. tylko trzeba nie myslec o bylym i o tym co bylo. w koncu na pewno czas zamaże wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytam sobie.
"Teraz z perspektywy czasu,wiem ze za szybko posżło to wszystko,ale byłam zupełnie zaślepiona." u mnie bylo tak samo, za szybko zaufalam... a teraz tylko ja na tym cierpie, bo On juz pewnie zapomnial o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witajcie w klubie
ano trzeba ale łatwo nie jest ja na szczescie nie placze za nim ale placze troche nad soba - nad jaka sie stalam, jak niesamodzielna jestem, jak stracilam w siebie wiare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz to zalezy jak blisko ze soba byliscie jak dla mnie to sie liczy do stopnia zaangazowania a nie ile rok czy 5 lat , bo mozna byc i 5 la a tak naprawde sie pozniej okaze ze wcale nie znasz tej osoby .. ja osobiscie znalam go bardzo dobrze bo mieszkalismy razem 1,5 roku wiec wszytsko i codzien i noc razem .. no ale on powiedzial ze to nie dla niego jak narazie ( ma 22 lata) a u Ciebie dobrze ze ograniczylas kontakty tylko staraj sie wychodzic do ludzi i nie marudz na okraglo nikomu tylko o nim zajmi sie soba rob to co zawsze chcialas zrobic a nie moglas tam w jakies sposob tego zrealizowac.. bardz twarda wiem ze to ciezko i nie gadac o nim do kogos i nie myslec o nim ale po co masz sie meczyc ... zobacz jak on ciebie traktuje a ty masz sie uzalac nad waszym zwiazkiem ze moglo byc tak pieknie nie ma co sie meczyc.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie pojawi nowa milosc na horyzoncie to zobaczycie jak sie wszystko wtedy odmieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytam sobie.
Natia ---> wiemy wiemy ;) ale ile jeszcze mamy czekac za tą nową miloscią... ech :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie macie z kim pogadac to polecam temat \"jak dac sobie rade .. nie wiem\" na zyciu uczuciowym ja osobiscie nie mam sie komu wyzalic nawet wiec to mi bardzo pomoglo ... polecam jak wam bedzie zle .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helikopter,ciężko nie marudzić,choć faktycznie daje to tylko krótką ulge.Tego sie chyba nie da z siebie wyrzucić. Dziś idę na parapetówe do znajomych,choć na krótko się od tego oderwe.Ostatnio zupełnie nie wychodziłam,strasznie mi się nie chce,ale dizś się zmuszę.W celach terapeutycznych ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja do swojego sie odezwalam po paru miesiacach i to juz zupelnie inny czlowiek - zimny, nieprzyjemny, oschly, nie ma czasu pogadac ze mną.\" Tego właśnie boję się najbardziej.I jeszcze tego,że w ogóle mi nie odpisze,czy nie odbierze telefonu.Stwierdziłam,że zrobię to,ale dopiero jak nabiorę dystansu.W takim stanie wole sie na coś takiego nie narażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no musisz ja tez nigdzie , dopiero zaczelam chodzic na ta silownie i boks i poznalam nowych ludzi , faceta i kobitke .. wiec takie gadanie i innych sprawach z kims innym to tez dobre nie myslalam zeby sie uzalac nad soba wtedy .. a ja mam kontakt z moim ex wiec jeszcze gorzej i mu powiedzialam ze poznalam faceta i klientke strasznie sie wsciekl tylko o co mu chodzi skoro nie ma juz my jest tylko TY i Ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytam sobie.
Przykre jest to, że ktoś kogo się tak bardzo kochalo pisze ci takie rzeczy, ze nie ma czasu czy cos. Ale chyba w sumie ten ktos w ten sposob pokazuje swoje prawdziwe oblicze... wiec nie ma co zalowac ze sie rozstalo z kims takim, tak myslę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie przejmowalam takimi sprawami ze mi na glupia -> nie odpusci a teraz juz jakos nie mysle o tym skupilam sie na sobie zeby mi bylo dobrze tez jest mi ciezko zwlaszcza dzis jakos mi smutno bylo ... ja mu nie odpuscilam pare razy to juz wiecej zaczal sie interesowac i teraz sam na gg zagaduje i wszytsko ja sie powstrzymuje jest ciezko i zle ale musze sie powstrzymac ja mu przez 1 tydzien tak plakalam do sluchawki ze go nie ma przez 40 minut chyba .. teraz juz dalam sobie spokoj spojrzalam na jego zchowanie i sobie pomyslalam co ja bede sie tylko meczyc.. a teraz dzis co mi pisal o powrocie ja mu nic na to nie dopisalam .. chyba juz mam to w dupie mam sie z nim tak bawic a moze za 2 lata bedzie tak samo on jesli chodzi o zwazki jest normalny czyli nie musimy sie poklocic zeby zerwac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rozmawialem z psychologiem. Chociaz bylo to trudne. I spojrzalem na pewne sprawy inaczej. Jestem troche silniejszy. Mimo to wszystkie kobiety, z ktorymi rozmawiam porownuje do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×