JAK ŻYĆ???

Czasem nie wiem już skąd brać siły do życia??? Po odejściu od \"tyrana\" (..) okazało się,że moja córeczka ma guza mózgu,który po operacji okazał się nowotworem złośliwym (IV stopień złośliwości). Zaczął się koszmar! Każdego dnia walczę o życie córeczki, zmagam się z tym codziennie,ciężko jest wychowywać i leczyć 2,5 latka! A Tatuś ciągle utrudnia...Obiecał,ze utrudni mi życie i dąży do tegusiajulii o...Miałam nadzieję,że mój koszmar skończy się,kiedy odejdę od Niego,ale On nadal próbuje mną żądzić...wyzywa...krzyczy...poniża itp. Ciągłe sprawy w sądzie...Czasem mam już dość,nie mam siły do życia,a muszę uśmiechać się każdego dnia i dawać powody do życia córeczce...JAK ŻYĆ? Matka jest takim \"pokładem\"miłości i siły,że same nie zdajemy sobie sprawy z tego - ile możemy przejść i jak mocno kochać! Mamy,uwierzcie! to prawda,że - co nas nie zabije, to nas wzmocni! A dla swego dziecka zdołamy przejść wszystko!! Pozdrawiam