Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakręcona...

Przecudownyyyy M!

Polecane posty

Gość zakręcona...

Poznałam w necie wspaniałego mężczyznę...ma bardzo mądre podejście do życia...rozumiemy się doskonale...chcemy się bliżej poznać...fascynuje mnie...choć nie powinien...bo jestem mężatką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy sobie rzepkę skrobie...
odejdź od netu, przypomnij sobie co przyrzekałaś przed Bogiem; chciałabyś, żeby tak twój mąż robił? Myślę, że nic więcej mówić nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zdaniem faceta
że tak zapytam, co robi mężatka na portalu randkowym , czy szuka odmiany i przygód ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pakuj się w to, dobrze Ci radzę. Sama wiem z własnego doświadczenia, że nie warto, uwierz. Po co masz przekreślać to wszystko, co łączy Cię z męzem. Zobaczysz, że tamten i tak w końcu Cię oleje, a zaufania męza mozesz już nigdy nie odzyskać, bo takie rzeczy prędzej czy później sie wydają. Mówię Ci, daj sobie spokój z nim. Czy nie jestes szczesliwa w małżenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w necie to nawet
mój mąż jest przecudowny... oczywiscie dla innych pan, mężatek w szczególności :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
żebym miała takie mądre podejście do życia jak ma ten, którego poznałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie o to chodzi, ze w necie człowiek stawarza sobie idealny obraz tej osoby, który znacznie moze odbiegac od rzeczywistosci, a potem tylko rozczarowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
żebym miała takie mądre podejście do życia jak ma ten, którego poznałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
Oj widzę podszywy....wróciłam tutaj dopiero teraz i dziękuję szczególnie stokrotce za wypowiedzi...i wszystkim... Zdaję sobie sprawę, że mogę się wpakować w coś, czego mogę potem żałować, że nie jestem wobec męża uczciwa też...jednak tak bardzo rozmyślam o...nie mogę sobie z tym poradzić, chociaż wiem doskonale, że zostanę tutaj za to skrytykowana.Nie widzę powodów, aby mnie ktoś mógł za to pochwalić. Zdaję sobie z tego sprawę. Ale prawda jest taka, że tych myśli nie potrafię się pozbyć...czy to moja słabość , czy też coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zrób sobie tydzień bez internetu - na pewno zaczniesz myśleć trzeźwo :D pomyśl sobie że mądry facet nie przesiadywałby w necie i że jego mądrość to pewnie tylko pozory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neurosa ma racje, odpocznij przez jakis czas od netu, chociaz wiem, ze to bardzo wciąga. A co do tego faceta, to musisz zdawac sobie sprawe, ze on moze udawac kogos innego, niz jest, ze to wszystko moze byc grą z jego strony. Przy blizszym poznaniu moze sie okazac, ze wcale nie jest taki cudowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
No macie rację...wiem, że w realu może się okazać mniej wspaniałym...liczę się z tym. Ale czy wy nigdy nie miałyście takiej pokusy? jeżeli nie - to zazdroszczę, jeżeli tak - to jak poradziłyście sobie? mam odejść od neta...no nie jestem tu cały czas...podchodzę codziennie na troszkę, ale też dlatego, że moja praca tego między innymi wymaga...dodam, że jestem ostrożna , i nie wydaje mi się , żeby on się kamuflował z czymś albo udawał, ale oczywiście moja czujnośc jest wciąż taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jednak kusi Cie, aby się wplatac w romans, a co za tym idze - w kłopoty. Tylko odpowiedz sobie na pytanie, czy warto? Czy naprawde jestes tak znudzona swoim małzenstwem, ze musisz szukac nowych wrazen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
Stokrotko ja siebie sama nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
brakuje mi tego, co było na początku...tej bliskości, spontaniczności, tego uczucia, kiedy serducho szybciej biło...nie ma tego stokrotko...jesteśmy już 14 lat po ślubie..jakoś tak oddaliliśmy się od siebie, tak jakby każdy w inną stronę...no nie jest tragicznie nie powiem...bo męża mam dobrego, ale czegoś mi brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat na rolkach
witam. może ja sie wypowiem. Według mnie myślisz egoistycznie. Postaw się z drugiej strony. Jak byś się czula gdybyś sie dowiedziała o takich numerach ze strony męża? Chcesz mu zrobić niespodziankę w postaci romansu przez neta albo nawet w realu? Brakuje Ci bliskości,czułości, cos sie skończyło... ale zawsze tak będzie, obojętnie z kim, nawet jeśli teraz poznasz tego kolesia w realu i będzie takim bogiem jak przez neta to i tak po czasie znowu zaczniesz sie nudzić. Tak jest kiedy sie juz zna druga osobę na wylot... i wtedy co? następnego poszukasz w necie? zresztą znajomość przez neta to jakieś nieporozumienie. równie dobrze może to być jakiś 13- latek z bujną wyobraźnią albo grubas z piwskiem w łapie i rowkiem hydraulika... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten ból, tez przez to przechodzilam, tez sie wtedy bardzo od siebie oddalilismy no i uleglam tej pokusie...zauroczylam sie w kims z netu, a potem ten ktos mnie olał. Mąż sie o wszystkim dowiedzial ( wlasnie z kafe, bo tu o tym pisalam). Mielismy okropny kryzys, ale na szczescie to nas wzmocnilo i teraz jest między nami o wiele lepiej, niz wczesniej, Tylko teraz juz mąż nie potrafi mi do konca zaufac :( Zastanow sie czy trzeba Ci pocieszenia w ramionach innego, bo tak jest najprosciej, prawda? Wszystko co nowe, to wydaje sie lepsze, bardziej pociągające. Ale to tylko pozory. Moze powinnas sie zastanowic nad tym, jak ozywic Wasz zwiazek niz szukac kogos innego, bo Twoj mąz moze okazac sie nie tak wyrozumialy, jak moj i po prostu odejsc. A takie znajomosci z netu są bardzo zdradliwe. Przewaznie kazdy facet tutaj szuka krotkotrwalych przygod, potrafi niezle zawrocic w glowie, a potem porzucic. A wiec zastanow sie, czy warto ryzykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ja tez przezylam cos takiego...nie na necie ale ...tez jestem mezatka...z mezem mi dobrze a tu 13 miesiecy \"Swirowałam\"...teraz juz nie utrzymujemy kontaktu a ja wciaz tęsknie...a on mnie oszukal jak sie niedawno dowiedzialam...wiec koncz to póki czas..gdy jeszcze emocje nie sa na tyle silne... pozdrawiam.. p.s. ja wciaz mysle niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasniedoczytalam ze juz 14 lat po slubie czyli jestes w mniejwiecej moim wieku..ja skonczylam 35 a on ma 22 jak sie okazało..(wlasnie z wiekiem mnie oszukal) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona...
Oj nie następnego...i gdybym tak podchodziła do tego...co mi tam, znudzi się to będzie następny...to zapewne nie rozważałabym tego tutaj.Jak już wspomniałam na pochwały nie liczę, jednakże na twarde i mocne argumenty, które zmienią mój tok myślenia...nie wierzę, że jestem odosobnionym przypadkiem, który gdzieś błądzi i buja w obłokach. Takich jak ja jest dużo więcej, dlatego chciałabym posłuchać rad tych osób, które coś w tej kwestii mają do powiedzenia. Ja też kiedyś tak myślałam i mówiłam jak większość osób tutaj, a teraz bardzo niepokoją mnie te natrętne myśli...gdybym miała w tyłku wszystkie morale to nie byłoby mnie tutaj. Dlatego proszę o uszanowanie mojej szczerości. Do stokrotki - czy wtedy myślałaś tak samo jak ja teraz? targały tobą mieszane uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po raz kolejny mamy potwierdzenie, ze netowe znajomosci do niczego dobrego nie prowadzą. smutna bardzo, on Cie oszukal, a Ty nadal za nim tęsknisz? Zejdz na ziemie kobieto i zobacz, jaki masz w domu skarb. Ja juz nigdy nie popelnie tego błedu, nigdy nie bede nikogo szukac w necie. Nie warto, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko nie znam go z netu..ale to prawie tak samo...widzisz jest tak jak pisalam ..oszukal mnie a ja wciaz tesknie... zapraszam was tez na moj topic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakręcona, ja wtedy myslalam, ze z mojego malzenstwa nic juz nie bedzie, wtedy chcialam znalezc sobie kogos innego. Teraz jednak wiem, że nietędy droga i ze kocham meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat na rolkach
gdybyś nie miała wszystkich morali w tyłku to byś nie pakowała sie w takie bagno. Jak chcesz być szczera,uczciwa i moralna to jeśli nadal masz zamiar pakować sie kłopoty to powiedz o tym swojemu mężowi. Zachowasz wtedy resztę godności i będziesz uczciwa jak nigdy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawski facet
"mądry facet nie przesiadywałby w necie" Pewnie tak. A gdzie są mądre kobiety ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja poznalam mojego
faceta przez net i jest bardzo madrym mezczyna!!! Natomiast nie ulega watpliwosci, ze niektore wirtualne znajomosci sa przekolorowane, tym bardziej dla mezatki, ktora odnajduje tam cos, czego nie daje jej maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez znam taką pare, co sie poznala w necie i są bardzo szczesliwi, ale oboje byli stanu wolnego. Natomiast wiekszosc facetow zeruje na naiwnosci nieszczesliwych męzatek po to, zeby rozkochac, wykorzystac i porzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×