Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak_tak_to_nie

Czy ktoś jeszcze czuje się nieszczęśliwy?

Polecane posty

Gość Jak_tak_to_nie

Napiszę wprost - jestem bardzo nieszczęśliwa w swoim życiu - jestem zdolna, mam pieniądze, nie mam żadnych problemów oprócz tego, że nigdy nie miałam drugiej połówki. Tylko tyle i aż tyle. Wiem, że zaraz napiszecie, że marudzę, że narzekam, a ludzie mają większe problemy. Wiem. Ale dla mnie świadomość, że nikt mnie nie kocha miłością, o jakiej marzę, jest największym problemem, bo innych po prostu nie mam. Czuję się jak księżniczka, która ma wszystko poza swoim księciem, podczas gdy wszystkie inne panny w królestwie zostały już wydane albo niedługo będą. Przepraszam, że marudzę, ale musiałam się wypisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa roznie...
niektorzy maja ta polowke i milosc... A z braku pieniedzy wszystko inne wali sie na leb :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
25 lat. Wiem, że nie mam "połowy życia za sobą", ale przyznasz, że jeśli się NIGDY z nikim nie było, to człowiekowi czegoś brakuje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Secret
Poczytaj sobie Sekret - o prawie przyciągania. Podobno przyciągamy to o czym myślimy. Wystaczy się tylko odpowiednio skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa--
do The secret a amsz moze e-booka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko 102
Słoneczko, poszukaj topiku "pozytywne myślenie" - tam jest wiele rad na to aby zmienic swoje postrzeganie swojej własnej osoby - bo od tego wszystko sie zaczyna... na "you tube" jest fragment filmu "the secret" ale tylko fragment... :) Trzymaj sie !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa--
Jak_tak_to_nie moze to nie w twoim stylu, bo niektorzy tego nie preferuja;) ale zaloz sobie konto internetowe na randkach on-line;) ja sobie zalozylam bez wiekszych nadzieji;) i znalazlam tam faceta;) teraz duzo ludzi tak robi;)) skoro do tej pory nie udalo ci sie, zacznij szukac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona op
agaa-- a jaka to jest strona z tymi randkami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona op
Jak_tak_to_nie tak bardzo Cie rozumie,ze az sie popłakałam.Ja mam 23 lata i mam to samo:(z wiekiem jest mi coraz gorzej:(,a juz nie mówie o tym,ze prawie codziennie płacze:(.To tak BOLI:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczeeeeeeeeeeeek
ja czuję się nieszczęśliwa, bo mogłabym odegrać się na męzu i mieć kochanka, któty jest moim marzeniem, ale to brat mojej kumpeli!!!!!! buuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczeeeeeeeeeeeek
rynio! czuję, że ty TYYYYYYYYYYYY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strabismusek
a ja mam zeza i przez to czuje sie nieszczesliwa i wiem ze nikogo sobie nie znajde i bede samotna do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
Milo mi, że ktokolwiek się odezwał. Humor trochę mi się poprawił, wiecie, jak to jest, człowiek potrafi "rozchodzić" swój ból, także duszy. Najgorsze jest to, że nie umiem porzucić poczucia nieatrakcyjności samej siebie, wiem, że podobam się mężczyznom i w ogóle ludziom, ale co jakiś czas nachodzi mnie ta okropna czarna myśl, a raczej pytanie - "Skoro to prawda, co ludzie mówią, jeśli naprawdę jestem taka fajna, to dlaczego jestem sama?" Odpowiedzi udzieliła mi moja mama - jestem typem kumpeli. No i dobrze, nie umiem być urocza, kobieca, podniecająca i nie potrafię chodzić jak kotka, kołysząc biodrami. Uważam się za ładną, wiem, że inni też tak myślą, ale nie jestem pociągająca. Ładna, ale nie sexy. Ale ja mam argument na tą odpowiedź - nie może chodzić o moje przyjacielskie podejście, bo mam wiele koleżanek, które są po prostu męskie, a mężczyźni za nimi szaleją. Ech... Mimo, że humor mam lepszy, to i tak mnie to wkurza. Jest facet, z którym mogłabym stworzyć idealny zwiazek - pasujemy do siebie pod wieloma względami, zgadza się wszystko - wiek, zainteresowania, poglądy, podejście do życia. On mnie baaaardzo lubi, szanuje, liczy się z moim zdaniem, ale... Nie ma iskierek, a przyjaciółka wini właśnie moje kumpelskie zachowanie. A ja w ogóle nie wiem, jak to zmienić. Nie bekam przy nim, nie zwierzam sie z problemów z okresem, nie opowiadam o innych facetach, z kolei on nie zwierza mi się z relacji z dziewczynami, traktuje mnie wyraźnie lepiej niż inne, ale nadal nic między nami nie ma. I nie, nie jest gejem:) Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttty
to spróbuj się zachowywać mniej jak koleżanka, nie gadać z facetami jak ze swoimi koleżankami. Bądź bardziej tajemnicza, może trochę nie dostępna Mów powoli, nie unoś się(tzn nie podnoś nie potrzebnie barwy głosu) Waż słowa które mówisz, nie musisz powiedzieć wszystkiego nie musisz wszystkiego wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
W sumie to dobre rady, masz coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttty
Z tego co piszesz możliwe, ze jesteś osobą która sama sobie doskonale radzisz w życiu, sprawiasz wrażenie kobiety która nie potrzebuje za bardzo nikogo. Pamiętaj sama o jednej rzeczy jeśli takie coś Ci się zdarza nigdy nie pomagaj facetowi szczególnie takiemu na którym Ci zależy, a jeśli Cię poprosi to znaczy że sam raczej nie był by zainteresowany poznaniem Cię w tym sensie, ew subtelnie odmów to nie pogrzebiesz szans na coś więcej Pisze to z własnego doświadczenia bo znam taką osobę fajna zgrabna ładna ale nadaje się tylko na koleżankę :) I najłatwiej będzie Ci kogoś poznać zupełnie obcego, jak zastosujesz te rady o których pisałem, szczególnie wolne mówienie ( to cholernie na mnie np działa i działa też w drugą stronę facet również powinien mówić wolno niskim głosem) Jeśli uda się wam tak dopasować razem, to na pewno pojawi się iskrzenie, jeśli ty mu spodobałaś się wcześniej fizycznie. I zostawiajcie sobie masę nie dopowiedzeń tu nie chodzi żeby wpierw się super poznać a potem zakochać ;) tu chodzi by zakochać się poznając :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttty
kolejna rzecz która mi się przypomniała to "droczenie się" kiedy oboje robicie to formie żartu, takie przekomarzanie się. kobiety to często lubią a ja lubię się np droczyć z kobietami, natomiast jak trafiam na taką która jakoś nie bardzo to mnie to odpycha bo nie wiem czy powiedziałem coś co ją obraziło itp. Musicie widzieć na co możecie sobie pozwolić w droczeniu się (żeby z czymś nie przegiąć)i widzieć że cały czas poruszacie się na linii żartu. Dobre jest też takie wzajemne podpuszczanie się :) Dobra ja spadam spać mam nadzieje że jakoś pomogłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz że jak będziesz bardziej kobieca Twoje szanse na spotkanie \"księcia\" wzrosną parokrotnie? :) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
Dzięki za porady, są bardzo ciekawe i fajne. Kiedy je czytałam, to zauwazyłam, że nie bede musiała zmieniać siebie aż tak bardzo, zeby byc inna osoba. Bo poprzednie rady znajomych zmuszaly mnie do zatracenia swojej osobowosci, a jesli zaczne stosowac sie do Twoich, to nie bede musiala rezygnowac z bycia soba, dlatego tak bardzo mi sie podobaja. ;) jeszcze raz dziekuje A wierzysz w to, ze mozna zmienic relacje miedzy mna a tym facetem? Wydaje mi sie ze to dobrze, ze zaczelismy od duzej sympatii, jego przyjaciele mowia, ze on sie bardzo dobrze ze mna czuje, wiec chyba mam jakies szanse, oczywiscie przy zmianie podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
Widzę, że milczycie... Może wieczorem ktoś tu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
Poza tym, tak sobie myślę - tylko ja sie wyżaliłam, a przecież zakładając ten topik chciałam, żebyśmy się tu wszyscy razem pocieszali. Więc jeśli ktoś z Was ma problem, który wywołuje u niego nie tylko kilkudniowego doła, ale niezadowolenie z życia, nieszczęście, to piszcie, może jakoś pomogę... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsoafo
mam taki sam problem co tym, tez jestem samotna tyle ze mam 27 lat, moje wszystkie glupie kolezanki znalazly sobie kogos bo tak to juz w zyciu jest ze glupkom sie zawsze udaje, a znam tez dziewczny ktore zwiazaly sie z facetami z braku laku z takimi ktorzy im sie wogole nie podobali, wiec moze ja tez tak powinnam zrobic, zeby nie byc sama zeby nie cierpiec, tylko nie wiem czy tak bym potrafila, poza tym od jakiegos czasu zaczelam unikac znajomych ktorzy sa w zwiazkach bo zle sie czuje w takimm towarzystkie, wiem ze tak sie nie powinno robic, ale glupio jest mi sie spotykac i sluchac pytan czy sobie kogos znalazlam, ostatnio znalazlam taka stronke www.polowki.pl dla singli, moze warto skorzystac z imprez tego typu, moze to bedzie okazja zeby kogos poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak_tak_to_nie
Mi się to zawsze wydawalo dobre dla ludzi, którzy sa tak beznadziejni, ze juz nic innego im nie zostalo, ale zmienilam zdanie po tym, jak moja kumpela z liceum znalazla sobie w ten sposob meza. Mimo to nie wydaje mi się, żeby było to coś dobrego dla mnie. A najgorsze jest to, że większość moich znajomych jest po ślubie, a reszta w narzeczeństwie...:( to gdzie ja mam szukać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzba o zmiennym humorku
Ja mam odwrotny problem: mam meza a nie mam pracy. Pocieszam sie ze jeszcze studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czuje się nieszczęśliwa, bo właśnie pokłóciłam się ze swoją Połówką... :( Zaczęło się od błahostki i już tak poleciało po kolei o wszystko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko......
a ja mam meza, dziecko i prace, ale ta praca nie daje mi satysfakcji :( Mam wyzsze wyksztalcenie, a pracuje w sklepie za marne grosze. Ech, zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×