Obce dzieci z innego zwiazka, jakie wy macie problemy ?

Jestem z kobieta ktory ma syna, ja tez mam syna, jej ma 8 lat moj ma 10. My razem mieszkamy ale nie z dziecmi. Ja spotkalem jej dziecko juz 3 razy, i po pierwszym razem to wszystko wydawalo mi sie ze jest bez problemu. Ale teraz mimo tego ze jej syn mnie lubi ja mam problem z tym ze wydaje mi sie ze jej syn zle sie odzywa i jest w mojim zdaniu zle wychowywani. Ona mi tlumaczy ze to jest przez przez syna ojca i reszte rodziny. Jak jedziemy na urlop to jej syn jedzie z nami, a moja byla zona nie pozwala mi zabrac swojego syna. To jestesmy we trojke, roznice w wychowaniu wtedy wychodza, zamiast "Prosze mi podac mama" to mowi "Daj mi" "Musisz mi dac", "Chcem wode" itd, zamiast "Dziekuje" to nic, zamiast isc spac o normalnej godzinie to pozwala jemu isc spac o 22. Rozne przyklady mam. Jestem w situacji gdzie nie lubie mowic o naszych dzieciach bo wyglada ze chwale swojego a kritikuje jej dziecko. Nie lubie mowic o dzieciach bo wtedy ona widzi ze cos mi sie nie podoba, ale to nie jest tak, bardzo kocham swoje dziecko i wogole lubie dzieci ale tu mi jest trudno jest byc przy naprawde obcym dzieckiem gdzie nie mozna zwracac mu uwage. Boje sie ze to jest problem na pozniejsze lata. Czy ktorys z was ma podobna situacje ?

ja mieszkam z facetem rozwodniiem on ma dziecko ja rozwodka mam dwojke , moje dzieci 11 i 16 lat mieszkaja ze mna ale szanuja mojego faceta bo tk sa wychowani , chociaz mlodszy czasami mu pyskuje stawia mu sie .. jak to sie mowi probuje ile moze ... A moj facet z cala powaga mu grzecznie odpowiada i moj synus nie ma wyjscia jak odpuscic i zaczac normalnie rozmawiac na szczescie te experymenty sa bardzo rzadko ..