rozwodzę się

podjęlam decyzję jestem pewna ,ze robie dobrze tylko troche sie boje czy sama dam radę

dasz sobie radę , powodzenia :):):)

dzięki ale jeżeli moja wewnetrzna pewność nie zadział słowa nic nie zmienią,choć na pewno moga mnie podpudować?kurcze tak na prawdę ten rozwód spowodował ,ze spadło ze mnie 50 kilo więc chyba juz jest dobrze

zatem wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:)

rychezo lotaryńska dziękuję to następny punkcik na mojej drodze do zwycięstwa

hm.. a jakiego powodu się rozwodzisz?

z powodu obojetności... ja trochę walczyłam nawet 8 lat ale generalnie nie chce byc jojcząca babą która podcina skrzydła ,ja tez nie wymarzyłam sobie ,ze będe czyjąś mamusią i sprzataczką egoizm ze mnie wyszedł ,ale nie chce za dziesięc lat żałować ,ze tego nie zrobiłam i tkwiś w nienawiści ,kurcze przecież jeszcze wszystko może sie ułozyc.. to nic ze jestem samotna matką z przeterminowanym ciałem...

A ja mecze sie w moim beznadziejnym malzenstwie juz 22 lata. Zaluje ze wczesniej zabraklo mi odwagi to zakonczyc. Powodzenia Ci zycze.