Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda7241

Czy kochacie swojego tatę

Polecane posty

Gość magda7241

Czy kochacie swojego tatę? Prosze o wyczerpująca odpowiedź. Napiszcie czy kochacie swojego tatę, czy on was kocha i w jaki sposób daje wam to do zrozumienia i w jaki sposób wy dajecie mu to do zrozumienia. No chyba, że go nie kochacie. Ja niestety nigdy nie poznałam swojego ojca i dlatego nie moge się wypowiedziec na ten temat ale zawsze zazdrościłam koleżankom ich ojców. Tego, że w ogóle maja tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda 7241
ja njabardziej kocam swojego tate kiedy wklada mi w pochwe swoego ogromnego pytonga i pyta czy glebiej:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy cisza a cisza
daj se luz ja tez nie znam swojego ojca wydaje mi sie, ze nie jest dobrze nakrecac sie i rozymyslac na tym czego nie ma, nie bylo i nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm.................
Nie wiem w czym ci to pomoze ale... Ja bardzo kocham swojego tate,zreszta mame tez ale nie ukrywam,ze z nim mam lepszy kontakt jesli chodzi o okazywanie uczuc. Mimo iz mam 22 lata dosc czesto siadam mu na kolana i sie przytulam (oczywiscie wtedy sie zawsze pyta ile chce :P ). Jest bardzo wyrozumialy i wiem,ze zrobilby dla mnie wszystko.Ma tylko jedna corke i trzech synow takze zawsze mialam u niego fory. Oczywiscie,nie zawsze jest pieknie ale ogolnie jest swietny!!! I to chyba prawda,ze corki szukaja dla siebie takich mezow jakich maja ojcow (przynajmniej u mnie sie to poniekad sprawdza). Acha i nigdy w zyciu nie zwrocilam sie do niego "tato" ( jak juz to po imieniu). No rzeczywiscie bardzo go kocham i on mnie tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivianka
nie kocham swojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo kocham mojego Tate, bo jest najwspanialszym czlowiekiem na ziemi. Mowie mu, ze go kocham, i on rowniez nie boi sie glosno tego powiedziec. Zawsze bylam jego \"mala ksiezniczka\". Jak bylam w liceum, wozil mnie na wszystkie imprezy, w srodku nocy dawalam mu sygnal na komorke, ze juz chce wracac, to potrafil przejechac cale miasto by mnie przywiesc, jeszcze moich znajomych do domow porozwozil. Duzo rzeczy robilismy razem (teraz mieszkam za granica), jezdzilismy do supermarketow budowlanych i potem w domu majsterkowaliscmy, montowalismy meble... jetstem teraz samodzielna i dorosla, a mimo to razem jezdzimy do kina, na kregle, Tata przyjal mojego przyszlego meza jak swojego syna... No brak mi slow, najgenialnieszy Tata na ziemi. Pozdro Tatus! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham...ale jak bardzo tego nie napisze, bo nie potrafie...tym bardziej ze jest chory, ma nowotwor i jest znim zle... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudu aoute
Ja nie kocham. Mój ojciec zawsze był słabym człowieczkiem, pantoflarzem, robił to co mu matka kazała a sam się jej wyżalał z problemów w pracy. Nami czyli dziećmi się nie interesował. Uważał, że skoro nas utrzymuje to juz z tego powodu jest dobrym ojcem. Pamiętam go jako oglądającego telewizje albo czytającego gazetę. Nic zemna razem nie robił, niczego mnie nie nauczył, mam z nim bardzo kiepski kontakt i generalnie mam go w dupie. On teraz stara się do mnie zbliżyć ale ja juz nie chcę. Za późno palancie, twój czas minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham mego ojca, ale tylko dlatego, że po prostu jest mym ojcem - stworzył mnie. Nie łączy mnie z nim żadna więź. Przez całe me życie był za granicą, nic nie włożył w me wychowanie - co najwyżej dał trochę kasy. Nigdy nie doznałam od niego żadnego dobrego gestu czy słowa. Teraz też jestem za granicą, tam gdzie on i jest tak, że ja mam swoje życie, a on swoje. Nie potrafi być ojcem. Nawet pod względem finansowym lepiej traktował mego brata, niż mnie - on dostawał wszystko, ja nic. Mam do niego żal o to, że nas zostawił w Polsce, o to, że nawet jak go prosiłam o pieniądze, to czułam się jakbym prosiła o jałmużnę i to nie zawsze dostawałam. Mam żal o to, że nie jest dla mnie prawdziwym ojcem. Przez całe życie miałam brak poczucia bezpieczeństwa, co też odbija mi się teraz na dorosłym życiu. Także osoby, które mają dobrych ojców - doceniajcie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kochałam tego tyrana
i kata:O :O nie żyje od 20 lat ale czasami staram sie z siebie wykrzesać jakieś cieplejsze uczucie i lepsze wspomnienie,którego po prostu nie było 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mojego nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekandrowa
Hmm...tez sie zastanawialam dzisiaj nad tym , stojac nad jego grobem. Zmarl 7 lat temu. Tate ma sie jednego i trzeba go doceniac, poki sie go ma. Mimo wszystko bardzo go kochalam i kazda informacja o nim bardzo mnie cieszy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak kocham
chociaż miałam zaserwowany tzw. zimny chów. On nie umie okazywać uczuc. Moja matka zresztą też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
dobry topik hhehe.powiem wam szczerze , że ja nie kocham swojego ojaca .Nigdy ie czułam , ze go mam.nigdy sie nie interesował co sie z nami dzieje wiecznie poniżał i sie as wyrzekał mnie i mojego brata ... w domu były czesto awantury.czesto to mało powiedziane,,,ponizał matule bił robił z byle czego awantury szantażował ahhh szkoda gadać i wspominac te złe czasy nie chce do tego wracac ale był czas ze zyczyłam mu smierci i od tamtych chwil nic ne czuje do tego faceta jedynie litosc bo teraz mieska sam jak palec wpadam do niego tylko po kase i tak go traktuje ,,,,niczym mi nie zaimponował niczego nie nauczył nigdy nie złozył mi zyczen na urodziny nic po prostu.....podobno kobity szukaja mezczyz takich jak ojców to w moim przypadku bedzie kanał hheheh..chciałabym u kiedys wykrzyczec to co czuje do niego zeby zrozumiał swoj bład moze kiedys sie na to zdecyduje w swoim czasie ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to jest skomplikowana sprawa. ojciec był alkoholikiem, który wiele złego wyrządził mojej mamie, bratu i mnie. był czas, że go nienawidziłam, nie mogłam mu wybaczyć, że taki jest i ta nienawiść niszczyła mnie od środka (z nienawiścią chyba zawsze tak jest). ale potem wyprowadziłam się z rodzinnego miasta i oddaliłam od problemów związanych z nim. zaczęłam widzieć inne rzeczy. zobaczyłam, że mnie kocha i w głębi duszy jest dobrym człowiekiem, tylko strasznie słabym. już nie miałam do niego żalu, było mi jego żal. pół roku temu zmarł i bardzo mi go brakuje. bo chociaż wiele krzywd wyrządził, był chyba jedyną osobą, która akceptowała mnie taką, jaka jestem i zupełnie szczerze cieszyła się z moich sukcesów - zawsze się wzruszał i płakał, ale starał się, żeby nikt tego nie widział, nie chciał okazać słabości - rozczulało mnie to. widziałam, że był ze mnie dumny i chciał, żebym była szczęśliwa. brakuje mi tego. trudno mi określić, czy go kochałam, to była mieszanina różnych uczuć. teraz, kiedy go nie ma, czuję, że go kocham, bo widzę co straciłam. mama daje mi wiele, ale nie to samo, co dawał tata - bezwarunkową miłość. niech Ci, którzy nie kochają zastanowią się, czy kiedy ojców zabraknie, nie zabraknie im w życiu czegoś bardzo ważnego, jak mnie zabrakło. doceniajcie, co macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znam swojego
Kocham Mamę, bo mnie wychowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
a ja nic do ojca nieczułam, przychodził do domu ciągle pijany i wyzywał nas od najgorszych, aż pewnego dnia popił i udusił się wlasnymi żygami, nawet niebyłam na pogrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie kocham go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak! bardzo go kocham .!! <3 Jest tak jakby najlepszym przyjacielem, po prostu wszystko w nim mam.. Jeśli czasem nie jest za dobrze, wspominam sb najlepsze z nim spędzone chwile i wszystko przechodzi (jakiś konflikt z nim).. Jeszcze raz powtarzam bardzo go KOCHAM.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×