Samotnicy

Najlepiej czuje sie bedac sam ze swoimi myslami, zainteresowaniami, muzyka. Obecnosc innych meczy mnie, nie mam ochoty gdzies caly czas lazic, nie mam ochoty poznawac innych ludzi. Moglbym miec kogos gdybym sie troche wysilil, ale wole byc sam. Kiedys mialem kogos, nadal ona pozostaje w mojej pamieci. Byc moze dlatego nie chce zaczynac zadnego nowego zwiazku, nie interesuje mnie pod tym wzgledem zadna dziewczyna. Szkoda mi czasu na ten okres poznawczy, itd. Sa tu jacys samotnicy? :)

moze sie zglos do psychiatry?

tak da sie zyc :)

ale co to za zycie

jesteś gejem?

pod częścią się mogę podpisać... choćby: najlepiej czuje sie bedac sam ze swoimi myslami, muzyka, obecnosc(zby długa/częsta) innych meczy mnie, nie mam ochoty gdzies caly czas lazic... pod resztą zdecydowanie nie :D chociaż to pewnie będzie introwersja

Tak, jestem gejem, ktorego nie pociagaja mezczyzni. Mam jakis wstret do zwiazkow, ludzie mnie mecza. Moze to przez zmiane swojej sytuacji (studia w innym miescie)? jestem przez wiekszosc czasu przygnebiony i glupio mi jest jak odmawiam innym jakies wyjscie, bo po prostu nie mam ochoty :/