Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieodwracalny

jak powiedziec żonie ze mam raka?

Polecane posty

Gość nieodwracalny

w tym tygodniu dowiedzialem sie że mam raka i nie mam pojecia jak powiedziec o tym mojej żonie... wiem że ja to zalamie bo jej rodzice zmarli na raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////
o, ja też jestem spod znaku raka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczki sa w kropeczki
Moj sasiad hoduje raki. Ponoc jak dobrze przyrzadzone sa smaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///ja cie powiem ////
najprosciej :( bardzo wspolczuje ale przeciez masz chyba leczenie przed soba i nadzieje na wyzdrowienie :) wiadomo, ze sie zalamie ale razem musicie walczyc o twoje zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kurwa ludzie nie żartujcie, a Ty najlepiej powiedz wprost, i tak się kiedyś dowie, a im szybciej tym lepiej. Zdrowia Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinieneś powiedzieć żonie od razu. Na pewno by chciała wiedzieć już na początku, żeby Ciebie wspierać, być z Tobą. Zobaczysz razem pokonacie wszystko, wasza miłość przetrwa tą próbę. Na pewno ją tą zmartwi:(i zaboli jakby serce jej pękało, będzie zastanawiała się dlaczego?ale będzie silna i będzie walczyła dla Ciebie:)przetrwacie to wszystko:) Wiem, że łatwo mówić, ale da się z bólem żyć i można walczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh rozumiem cię stary
ja mam kiłę i też nie wiem jak jej to powiedzieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no iiiii
gdybym ja się dowiedział, że mam raka a nigdy nie miałem dziewczyny i przez to może nigdy jej nie będę miał to nie wiem..albo bym się załamał, albo wściekł albo zwariował albo wszystko jednocześnie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdghghd
Bardzo mi przykro. Ale nie myśl o tym w kategoriach wyroku, dramatu. Przecież ludzie wygrywają z chorobami! :))) Nie umiem odpowiedzieć na twoje pytanie ani nie mam śmiałości doradzać ale napiszę tylko że... trudno byłoby mi zrozumieć i samej się pozbierać gdybym dowiedziała się że mój mąż wiedział o takiej swojej chorobie a nie zaufał mi i nie powiedział o niej. Przecież najważniejsze co w życiu mamy i co daje nam siły to bycie razem, wspieranie się, zaufanie, dzielenie swoimi przeżyciami. Wiadomość o chorobie zrani ale odseparowanie od problemu zraniłaby podwójnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdghghd
a i tobie będzie łatwiej (gdy po prostu powiesz, w najzwyklejszy sposób) i żona też dojrzałością i siłą zapewne cię zaskoczy :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemot the hellcat
przykro mi ale chyba im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temt mnie dotyczyl niebezposre
Mam pytanie może troszeczke niedykretne jaki rodzaj masz raka i w jakim stopniu?Bardzo ci wsppolczuje ale uwazam ze zona musi sie dowiedziec ,ona musi cie wspierac ,najgorzej isc przez chorobe samotnie nie majac przy swym boku najblizszych uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ten sam problem tylko ze niewiem czy umieram czekam na wynik niewiedzialam jak o tym mu powiedziec wiec doprowadzilam do naszego roztania teraz uwazam to za glupie ale tak bardzo go kocham ze wolalam zeby mnie znienawidzil za zycia niz plakal po smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj, może Ci pomoże: praktycznosc.blogspot.com/2010/03/domowy-wyrob-kapsaicyny-pomocnej-w.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaz B
Po pierwsze: uściski dla Ciebie, pracuję w "tym" wydziale, wiem, ze wsparcie psychiczne jest niesamowicie ważne. Powiedz jej. Cokolwiek się zdarzy, będziecie mieli czas aby razem to przegryzc, przepłakać, wymyślic plan działania. To Ona jest w Twoim życiu z jakiegoś powodu, nie ktoś inny. Byc może to jest to, wspólna walka o życie, czas. Nie zamykaj się przed nią. Serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×