jak łatwo zranić

A może się mylę??? Jak w folderze wspólnych plików ze zdjęciami trafiam na zdjęcia, które zrobił mój mąż na plaży innym laskom... (jedno, jak jedna gwiazda z wielkimi balonami wychodzi z wody, a na drugim dwie panny na kocu obok, gdzie widać głównie piersi jednej; nogi i tyłek drugiej ze świecącymi w słońcu kropelkami wody na ciele...) Zrobiło mi się zajebiście przykro... a mój mąż na to, że chyba nie traktuję tego na poważnie, przecież to nic takiego.... Czy dla Was dziewczyny, to nic poważnego? Czy to jest normalne i nie powinnam się dziwić, tym bardziej wkurzać???? Rozumiem, że na świecie jest mnóstwo atrakcyjnych kobiet, jak i atrakcyjnych facetów, zwrócić uwagę na kogoś to jedno... ale zdjęcia to już dla mnie przesada....

na pewno mi też byłoby przykro

jak sprawić, żeby zrozumiał, że takie "nic poważnego" boli ????

widzisz, faceci to takie prymitywne wciaz ewoluujące istoty. Moj poczatkowo twierdzil normalnie, ze sa ladne dziewczyny, ale ze jestem najatracyjniejsza. Po praewie 4 latach, nie dosc ze nie rozmawia z zadnymi, za zadnymi sie nie oglada, to w kinie odwraca glowe jak sa jakies w bikini itd :P Takze zrozum - on mysli innymi kryteriami, moze jeszcze mu sie odmieni...

nie wiem moze po prostu weź aparat i strzel na basenie czy gdzie kilka fotek fajnym kolesiom i np. ich kąpielówkom... ;) i trzaśnij sobie to pulpicie

ostatnia rada - dla mnie bomba! :D Tak zrób.

Zemsta? Zawsze starałam się, żeby druga osoba nie czuła się z mojej strony zagrożona, jeśli chodzi o osoby trzecie. Zawsze myślałam na zaś, żeby nie zrobić nic takiego, co by zabolało drugą połówkę... A teraz mam ochotę to olać, zwłaszcza ze mój mężczyzna nie rani mnie po raz pierwszy w podobny sposób. Kolejny raz przekonuję się, że uczciwość jest g... warta. Niektórzy po prostu na nią nie zasługują.