Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cukierkowa

Przeterminowana i żadnych oznak...czym przyspieszyć ?

Polecane posty

Jak w temacie...w piątek minął mi termin porodu i nic a nic się nie dzieje... Chodziłam i chodzę wciąż po schodach...spaceruję codziennie, a w sobotę miałam nawet wielkie porządki...robię też przysiady ale wciąż żadnych oznak porodu... Nawet skurcze jakby przeszły...brzuszek nisko czasem twardy, mała mniej się rusza od wczoraj zdecydowanie mniej...ale nic poza tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgłoś się do lekarza najlepiej. Mnie tydzień po terminie położył do szpitala. Tam czekali parę dni jeszcze , w końcu poród wywoływali. Urodziłam 2 tyg. po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u lekarza w środę....powiedział, że jeśli do piątku (tego co teraz bedzie, 9.11) nic się nie wydarzy to mam iść do szpitala... Nie chciałabym leżeć w szpitalu nie wiem jak długo, więc pytam o Wasze nietypowe oznaki zbliżającego się porodu i jak sobie pomagałyście żeby przyspieszyć ? U mnie nic się nie dzieje, no może fakt że Mała mniej się rusza od wczoraj i...spać mi się chce cały czas:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodziłam 10 dni po terminie próbowałam wszystkiego chyba, schody, przysiady, spacery, napar z liści malin, sprzątanie, seks, kąpiele, nic nie pomogło ruszyło dopiero w szpitalu po badaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zgłosiłam się do szpitala dopiero 10 dni po terminie, ale na ktg jeździłam co drugi dzień do mojego lekarza. Liczyłam też ruchy dziecka. Jeżeli wszystko jest w porządku to lepiej siedzieć w domu niż w szpitalu i patrzeć co tam się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnoszę...może ktoś jeszcze się wypowie w tej kwestii ?? Męczę się już strasznie, szczególnie psychicznie i boję się, że może coś nie tak z Maleństwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chciałam powiedzieć,że na ktg zawsze możesz iśc do szpitala i chyba powinnaś.Nie musisz od razu tam zostawać jeśli wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała się rusza, ale ja dzis czuje sie jakoś niebardzo...słabo mi jakoś i nic się nie chce... Chyba dzis znow nie obejdzie się bez tych przysiadów itp...sama już nie wiem co i jak zrobić...a lekarz kazał mi przyjść w piątek do szpitala...nie chcę żeby mnie tam zostawili już dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja urodzilam 2 tyg po terminie
jakos sie nawet nie zastanawialam nad tym. Dobrze sie czulam przeciez ;) Poza tym ten termin to przeciez tak do konca nie wiadomo ;) No chyba, ze ktos raz w miesiacu tenteges :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź na ktg jak masz jakieś obawy, a jak nie to siedź w domu i czekaj, bo parę dni po terminie ta żadne opóźnienie. Mało kobiet rodzi w terminie. Ja urodziłam pierwsze dziecko 13 dni po terminie, a drugie 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w sumie to nic dziwnego i nietypowego się nie dzieje...Maleństwo się rusza...mniej niż kiedyś od wczoraj mniej, ale się rusza i daje znakiżycia... Więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak czekać cierpliwie:) Martwi mnie tylko moje złe samopoczucie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie i czekaj cierpliwie. Ja wiem co czujesz bo dwa razy to przeżyłam. Trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wciąż nic się nie dzieje:( Pewnie doczekam piątku i do szpitala...ehhh...schody, przysiady i reszta nie pomagają...wczoraj po ciepłym prysznicu kilka skurczy, ale potem cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to i ja do ciebie napisze :) Wiesz ja też tak przeżywałam, też miałam to samo co ty nagle ni z tego ni z owego poczułam skurcze, Wybrałam sie do szpitala...Położono mnie na porodówke, podłączono oksytocyne i nic. Po całym dniu pod kroplówką położono mnie na patologie ciąży. A miałam rozwarcie 2 cm. I dopiero po 2 dniach znowu mnie zabrano na wywołanie porodu. I znów calutki dzień pod oksytocyną i nic. W końcu przebito mi pęcherz płodowy i ruszyło. A tak bym czekała nie wiem ile jeszcze czasu. #mam kciuki za ciebie i dzidzie i radze przejść sie do szpitala. życze też lekkiego porodu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×