Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

belka

UPIERDLIWY SĄSIAD

Polecane posty

Macie takich? cos im wciąz przeszkadza... pukają, marudzą, hałasują, albo wymyślają sobie, że my hałasujemy.. jakie mieliście przygody z upierdliwym sąsiadem? moja sąsiadka wezwała kiedys policję, bo uznała, że mam bałagan w domu, przyszedł jedynie strażnik miejski, który był bardzo zdziwiony całą sytuacją i porządkiem w mieszkaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejeyjy
Moi rodzice mają sąsiadkę która pod wpływem urojeń spowodowanych alkoholem wydzwania na policję że oni hałasują. A im głupio się awanturować i wzywać policję gdy ona się drze w chorobie alkoholowej... ;S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój sąsiad sapie jak koń
i nie mogę spać bo przez ścianę wszystko słychać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w mieszkaniu, w którym mieszkam od ok 17 lat doszło do takiej sytuacji: Trwał remont, mój chłopak z kolegą kładli panele, była godzina 21;00 nagle zaczęło się WALENIE do drzwi. To był sąsiad z góry (mieszkam w bloku) otwarłam drzwi i powiedziałam że sobie nie życzę by walił w nie. chciałam zamknąć mu drzwi przed nosem a on chwycił mnie za rękę a następnie popchnął. Świadkami zdarzenia był mój chłopak oraz jego kolega. Z góry zlecieli się żona sąsiada oraz syn - wszyscy zaczęli mnie obrażać, wykrzykiwać, grozić (\"nie wiesz z kim masz do czynienia) Wezwałam policje, opowiedziałam sytuację, policja stwierdziła ze remont mogę robić do 22 (nie był to duży hałas) Następnie policjanci udali się na górę do sąsiadów, którzy zresztą zaczęli mnie oczerniać i kłamać w żywe oczy. Mnie przy tym nie było ale słyszałam... Dodam, że sąsiedzi Ci są bardzo kłótliwi i znani z tego doskonale. Znani z tego ze donoszą i o byle co robią awantury. Proszę o pomoc - czy ma to sens bym wytoczyła sąsiadowi sprawę z powództwa cywilnego ?? czego mogę żądać (chce przeprosin i spokoju)? jakie mam szanse by sąd mi uwierzył? Bardzo proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina k
witam mam sąsiada , który codziennie wyzywa krzyczy czy to dzien czy noc , wyzwiska od najgorszych tylko nie wiadomo kogo , z tego co wiem to jest psychcznie chory a się nie leczy , wzywałam policję ale oni tylko przyjechali pouczyli go i to wszystko , po zatym wszyscy według niego to najgorsze ludzie tylko on jest super, wszystkich tylko straszy sądem więzieniem, a to że ma wszystko poniszczone w domu, już ma takie omamy że ktoś mu wchodzi do jego mieszkania, a to na wsi rozpowiedział,że moj mąz go pobił ,że że mu kradnie, że niszczy, co mam robić ,ja już nie mam sił, nigdy niemiałam doczynienia z policją a teraz wzywam ale co z tego, a to co on wygaduje to kłamstwa, czy niemożna jakoś tego czlowieka uwasnowolnić i niech się zacznie leczyć zatargi miał już z poprzednikami co od nich kupiliśmy mieszkanie a teraz z nami , mieszka z konkubina którą również wyzywa, maltretuje, ale co policja mówi ,że ma jak to się mówi żółte papiery to mu wszystko wolno i on czuje sie bez karny czy nic nie można zrobić , prosze pomóżcie bo szybciej ja wyląduję w psychiatryku a nie on. nawt moje dziecko nie chce wychodzić samo na podwórko bo się go boi.pomóżcie . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do janina k
Niestety, niewiele możecie zrobić, miałam kiedyś taką 'sąsiadkę' na osiedlu, całymi dniami lub nocami stała na balkonie lub w oknie i krzyczała, wyzywała nie wiadomo kogo i za co, ale wszystkich od najgorszych, groziła całemu światu. Trwało to kilkanaście lat, kobieta była chora, chyba nie miała rodziny, sąsiedzi wzywali policję, ale to nic nie dawało. Potem się wyprowadziłam z tego osiedla. Podejrzewam, że ta sytuacja ustała dopiero po śmierci tej pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sąsiadka
Ja mam natomiast sąsiadkę, która jest samotna i całymi dniami przesiaduje w domu bo nie ma żadnych koleżanek. W bloku też raczej nikt nie chce z nią rozmawiać. W domu natomiast cały czas stoi przy drzwiach i podgląda kto idzie, z kim idzie itd. żeby miała o czym później opowiadać jakby ktoś jednak chciał jej wysłuchać. Ale najlepsze to jest to, że cały czas zamyka okno na klatce(wiosna, lato,jesień,zima),które jest uchylone, bo ma niby takie przeciągi, że jej dywany latają, obrazki spadają ze ścian. I to wszystko naturalnie wina uchylonego okna na klatce. Dlatego, żeby nie mieć w dalszym ciągu przeciągów idzie specjalnie przejść całą klatkę żeby pozamykać wszystkie okna. Dodatkowo jeszcze jak słucham radia głośniej czy telewizora to uderza brudnym mopem w okna. Raz nawet próbowała oblać mojego psa gorącą wodą bo stał na balkonie ale na jej szczęście ucierpiały tylko kwiatki. Wylewała wodę na klatce, żeby było, że to mój pies się zsikał i leciała do administracji na skargę. Najgorzej to jednak było jak miałam remont niedawno. Potrafiła zwracać uwagę pracownikom, że mają przestać wiercić i hałasować bo ona jest starsza i chce spokoju. Masakra jakaś. Oczywiście do administracji też poleciała się poskarżyć, że remont robimy. Ja to już nie wiem co z nią zrobić. Najchętniej to bym ją na marsa wysłała, żeby tam na stałe została. Dodam jeszcze, że próbowaliśmy z rodzinką z nią rozmawiać, ale do niej mówić to jak do ściany. Niech ktoś poradzi co zrobić z taką durną sąsiadką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×