Czy misiowaci faceci mogą podobać się szczupłym laskom?

Jestem facetem o dosyć dużych rozmiarach. Czy mogę mieć szansę u szczupłych lasek? Szczerze mówiąc mam taką jedną na oku.

Pewnei ze tak! JA osobiscie lubie, takich wiekszych facetoow ;]

lepiej powiedz, ile ważysz

zależy co masz na myśli mówiąć duży...jesteś gruby,otłuszczony z wystającym brzuchem?.....czy raczej taki ubity,zbudowany?

BigBear ja sam jestem misiowaty ale umięśniony i nigdy nie miałem problemów z paniami, ze szczuplymi w szczególności nie.

Chlora---> moja babcia też głosowała na PO :)

... to nawet ostatnio powiedziałam mojemu facetowi że podobaja mi sie tacy misiowaci faceci:) troche przykro mu sie zrobiło ale do takiego faceta przynajmniej można sie porządnie przytulić (a nawet wtulić w jego ramiona) Pozdrawiam

Nie! Nigdy! Przynajmniej mnie. Tłuściochy nie dbają o siebie a potem żądają aprobaty swojego wyglądu. Bleeeeeeeeee

poli, to fajnie, że niektórzy ludzie w podeszłym wieku zachowują jeszcze tomność umysłu

:)

Mam mięśnie ale także tłuszczyk niestety...

uwielbiam duzych facetow, fajnie jest sie przytulic do takiego miska, ale nie moze miec miskowatej, kluskowatej osobowosci, bo wtedy przestaje byc dla mnie mezczyzna :O Duzi faceci sa czesto pewni siebie, dowcipni, towarzyscy, ale tez opiekunczy wobec dziewczyn, takich lubie :) ps. popracuj nad miesniami, duzy nie znaczy gruby

oj uwielbiam ja takich:)

a ja wolę mięsień piwny od nabitych bicepsów

to jak możesz to daj zdjęcie swojej sylwetki to ocenimy czy jesteś gruby czy nabity :P

Może innym razem.

to po co dupę zawracasz ?

teraz sobie pomyslalam, ze dziewczyny lubia duzych facetow, bo kazda z nas w gruncie rzeczy marzy, zeby poczuc sie przy mezczyznie jak mala (doslownie i w przenosni) dziewczynka:) Najczesciej wybieralam takich duzych facetow i najmilej ich wspominam, byli opiekunczy, zabawni, byli dusza towarzystwa i o 2 w nocy potrafili zabrac po imprezie na frytki i rybe, nie wypominajac, ze utyje :)

podaj wzrost, wagę i obwód klaty i brzucha. To powie prawie wszystko.

haha innym razem...już to widze :O:O:O

nom:)

ja to tylko takich lubie!

mogą:)

Moja przyjaciółka waży ok.45kg (takie nic po prostu) a wzięła sobie męża, który w momencie ślubu miał 100kg. Po 6 latach małżeństwa już niestety 150kg. Ona nadal bardzo go kocha (dalej 45kg choć teraz już 2 dzieci) i nie przeszkadza jej, że on taki teraz to już otyły. Tylko martwi się, że to może odbić się na jego zdrowiu. Nie piszcie, żeby go mniej karmiła, bo facet sam chodzi do kuchni i pitrasi sobie makarony z omastą na przekąskę. Ale ona go i tak kocha.