samolotem z dwuletnimi dzieciaczkami-ktos lecial

moj synek mial rok i cztery miesiace jak lecielismy z nim samolotem :)

i jak zniusl podroz

bo ja nie wiem czy mozna np.fotelik samochodowy ze soba miec jak dzieci przypiete i czy czuja cos nieprzyjemnego

bez problemu :) nie masz sie co obawiac nic mu nie bedzie

my naszego mielismy na kolanach,dostaje sie specjalny pas ktory przypinasz do swojego przy starcie i ladowaniu.O foteliku nie wiem

starsi narzekaja na cisnienienie ze glowa boli jakies rady daja a ja troche w stresie a ztymi fotelikami

ja ostatnio leciałam z dwójką rozdartych bachorów! całą podróż wydzierały się w wniebogłosy a rodzice nie reagowali! brrr! pamiętaj żeby zabrać dziecku jakieś zabawki, książeczki - coś co go zainteresuje. aha i zadbaj żeby mu się nie zatkały uszy bo to dopiero będzie wrzask.

no ja jade z blizniaczkami sama i jestem ciekawa jak tu bedzie

czyli jednak jest jakis dyskomfort a jak temu zapobiec zeby sie nie zatkaly a one beda mialy swoje miejsca ja normalnie zaplacilam za miejsca tochyba tak??

dzieci siedzą na kolanach u rodziców - nie potrzeba żadnych fotelików. żeby im się uszy nie zatykały można wsadzić stopery albo podać jakiś napój przez słomkę (chociaż nie wiem czy 2 latek potrafi pić przez słomkę), ewentualnie dać cukierka do ssania.

sluchaj ja Ci dam rade,wez jakies slodkie cukierki dla dzieci (dorosly moze rzuc gume,albo landrynki ssac) wtedy nie odczuwa sie takiego dyskonfortu podczas lotu :) I prawda wez cos zeby dzieci sie zajely (tylko nie bierz pistoletu zabawkowego,bo ostatnio jak lecielismy to na odprawie zabralimojemu synkowi :P )

ja jaklecialam jak maly by mlodszy to przy starcie musial byc u mnie na kolanach,a w czasie lotu mial swoje miejsce i nie mial jeszcze dwoch lat

czyli jestes pewna ze moge fotelik bo to nawet lepiej bo nie musiala bym wykupywac za granica a dzieci maja 2 latka i 3 dni a bilet jak dla normalnego wykupilam tyle czy podczas lotu musza siedziec na miejscu czy moga u mie na kolanach bo podczas startu przypuszczam w foteliku

ale z tym fotelikiem to na 100 procent moge???

a i slyszalam ze jak sie zapowie wczesniej na lotnisku ze bedzie sie samemu z dzieckiem i bagazami to oni znajda kogos do pomocy???

a z ta pomoca na lotnisku i jeszcze jak wyglada odprawa musze sie przygotowac niby blizniaczki nie odchodza ode mnie na spacerach ale trzeba wszystkie opcje brac pod uwagea tak sa grzeczne jak im tylko uwage poswiecasz i opowiadasz to siedza jak trusie

glownie chodzi mi o foteliki bo wozka juz dawno nie uzywamy moje dziewczyny zbuntowaly sie i na piechote ale kupowac tam kolejne foteliki jak za rok beda potrzebne wieksze lepsze to bez sensu.ale zabawki moga miec przy sobie lalki i takie tam?? a jak z piciem i jedzeniem bo na pokladzie drogo moje juz mleka nie pija ale nie pozwolili by wniesc???

ok duzo pomoglyscie choc i tak mam glupie obawy z dziewczynami dam rade ale pierwszy raz lece i nie wiem co mnie czeka wy tez sie balyscie ze samolot sie rozbije ze to ze tamto ja jak ja ale moje dzieci

a ja myslalam ze to mija ale dobrze ze male sa nie swiadome jeszcze a oprocz paszportu bo ja jestem mama dziewczyn one maja inaczej na nazwisko ja mam inaczej a w paszporcie moim jest jeszcze inaczej musze miec jakies dodatkowe papiery

Ja leciałam z córcia jak miała 7 miesięcy - zniosła lot lepiej odemnie - wcześniej latałam nawet w 5 miesiącu ciąży.

ale ty masz to samo nazwisko?czekaj bo w paszporcie dziecka jestes wpisana ale z nazwiska rodowego nieprawdaż??i w twojm paszporcie tez jest rodowe

ale chyba patrza na nazwisko rodowe moje bo jest w moim i w dziewczyn paszporcie??

i chyba tak zrobie bo wolala bym nie miec prezentow pozniej i podroz tego samego dnia spowrotem do domu albo zebym potem mnie na lotnisku za granica nie puscili.ok dzieki

a jeszcze jedno pytanie maja w samolocie tv

no wlasnie bo toby wszystko rozwiazalo dziewczyny bajka i spokj czekaj a podreczny liczy sie jeden dla mnie czy trzydla kazdej z nas

o wlasnie teletubisie im puszcze nie pomyslalam

mam tylko 2 godz lotu to damy rade bo chce zabawki napchac w podreczny bo u taty nie mamy zabawek jeszcze,

do norwegiii!!!ale mam stracha