Skoro oral jest elementem gry wstępnej, to po co połyk?

Najpierw robię mojemu facetowi loda, potem uprawiamy normalny seks, a potem on spuszcza mi się do środka. Wasi faceci namawiają Was na oral z połykiem, Wy odmawiacie i oni potem spuszczają się do kubeczka? Przecież oral od samego początku był dla mnie elementem gry wstępnej. Trwa zazwyczaj 10 minut, a potem seks. Kiedy już dochodzimy, to mój facet nie prosi mnie, żebym wzięła do ust, bo zazwyczaj szczytujemy jednocześnie. To znaczy, że najpierw robicie loda, potem jeszcze raz stawiacie i dopiero potem seks?

dodam ze czasami sramy sobie do ryja ale to juz zupelnie inna historia

no ale co myslisz o tym sraniu do ryja ? mnie to kreci ogromnie , taki cieply parujacy kloc w paszcze , probowales juz?

Dlaczego nudny? Przecież taki seks uprawia większość par.

Oral jest gra wstępna Kobieta ma erogenne wargi a facet penisa i biorąc go do ust powoduje że facet sie podnieca i staje mu fiut.Potem finisz w pochwie.Na pornusach pokazuja to co chce widzieć widz i dlatego jest to naczej

Zgadzam się z autorką w 100%

ale czy nie popadacie przez to w rutynę?? schemat 10 minut orala, potem sex by mnie zanudził, lubię jak jest raz tylko gra wstępna z finałem w ustach a raz tylko sex bez gry wstępnej, raz sex po rozkosznej minetce... nigdy 2 razy tak samo, czego i Was życzę:)

U mnie nigdy nie jest tak samo, ale przyjemniej jest kończyć razem z partnerem.Mój mąż za bardzo mnie szanuje i nigdy by nie spuściłby mi się do ust.

to nie na tym polega szacunek czy brak szacunku Seks ma być spontaniczny a nie reżyserowany bo stanie się rutyna i nudny.

W życiu człowieka bywają takie chwile, że nie każda gra wstępna może kończyć się stosunkiem. Czasem kończy się właśnie połykiem, ale widać niektórym nie mieści się to w głowie. Co ma szacunek do tego, to ja nie wiem...

jeśli ja kocham jego a on kocha mnie i wiem o tym nie z zapewnień lecz ze wspólnego życia od lat to nie widzę w seksie miejsca na szacunek/brak szacunku. jeśli coś mi nie odpowiada, nie podoba się to powiem mu o tym i będziemy rozmawiać czy mu na tym zależy, podobnie gdy ja mam na coś ochotę to mówię o tym, gdy on tego nie chce to rozmawiamy czy jest to tak ważne dla mnie aby on się zmuszał... to jest szacunek, a nie rezygnacja dla idei, nie- bo tak!

zgadzam się z Toba w100%

połyk jest obrzydliwy, to poniżenie kobiety, w życiu nie połknełabym księdzu Marianowi. w życiu

Pamiętam jak kiedyś na dyskotece gruby niski facet podszedł do nieznajomej babki i powiedział "bierz to ty kawale mięsa"wzioł ją za głowę gdy ona piła.wszystko wylała na siebie on rozpioł rozporek i włożył jej interes do buzi(ona była pijana) i zaczoł posuwać i się śmiać na końcu spuścił się na nią i poniżył rozdzierając sukienkę i rajstopy dosłownie wyglądała jak szmata.śmiał się i wyszedł cham jeden :( dziewczyna po 20 min zrozumiała co się stało przyszedł po nią jej mąż który wyzwał wszystkich od kurf i zabrał ją do domu.ostatnio byłem na dysce i ta dziewczyna też i co najlepsze ten oralny gumbas.powiedział do niej "i co chcesz" ona go miała gdzieś co się przejmować bele kim ;)

na dyskotece to wszystko się morze zdarzyć :D

ja pierdole

połyk jest dla spragnionych wypicia (zaspokojenia pragnienia) :D discotekowy radosław - ja bym pobił tego typa jakby moją dziewczynę tak potraktował :(

Co za dziwne pytanie! A gdzie to jest napisane że oral to tylko gra wstępna, a nie seks sam w sobie? A Ty autorko nigdy nie miałaś ochoty dopaść męża np pod prysznicem i zrobić to do końca? Ja tak robię. Nigdy mąż mnie nie namawiał na oral z połykiem bo to wyszło ode mnie. Więc to całe pieprzenie o szacunku jest bez sensu.

tiaaaa powodzenia przy takim podejściu życzę... "szanuję siebie i nie dam się poniżać, więc będe leżała bez ruchu jak kłoda, seks mi nie sprawi przyjemności, ale za to będe miała do siebie szacunek, nawet jak znudzony kolejny facet odemnie odejdzie":D:D;)

Dobre, to powyżej :-)

fajny topic ;)

Połyk jest najlepszy z całej tej zabawy, bo właśnie o to chodzi.

czasami jest bardzo smaczny :))

Nie muszę połykać, bo mój facet mnie kocha i traktuje poważnie. To on o mnie zabiega, a nie ja o niego i taka jest normalna kolej rzeczy, że o wartościową kobietę to mężczyzna się stara. Nie obchodzą mnie feministyczne bzdury o równouprawnieniu. To mężczyzna ma być stroną aktywną i dbać o przyjemność kobiety, a nie odwrotnie. Połyk jest dla takich kobiet co nie mają innych zalet i jakoś tam próbują być wyjątkowe chociaż połykiem, bo same w sobie są nic nie warte i wiedzą o tym, że nie mogą wybrzydzać jak chcą mieć faceta.

jestem piękna i nie połykam -- zgadzam się ;) nigdy nie połknę ,bo nie mam na to ochoty, nie ma w łykaniu spermy nic przyjemnego, mój facet nie nalega i tak mnie kocha i jest wpatrzony jak w obrazek ;)

najpierw w ramach gry wstępnej robię mu loda z połykiem bez różnie, potem on mnie lize i ruchanko

Piękna może i tak, ale jaka zarozumiała :) Ja robię loda, bo lubię, a nie po to, żeby zatrzymać przy sobie faceta :o

ja również.. uwielbiam mu robić loda, kocham dawać mu taką przyjemność,ale są pewne granice, np. nie połknę,bo mi to nie wychodzi/ nie lubię, tak samo jak nie wyliżę odbytu :O

To tego nie rób, kto Ci każe? Nie znaczy to jednak, że nie ma kobiet, które to lubią i dlatego to robią, a nie dlatego, żeby ich facet nie zostawił :o