dyskryminacja w pracy pomocy!!!!!!!!!

nie wiem co mam zrobic prosze o pomoc numer telefonu lub instytucji ktora pomaga polakom ktorzy sa dyskryminowani w pracy.wiem ze takie instytucje dzialaja ale nigdy sie tym nie interesowalem do dzisiaj pracuje na wozku widlowym i dzisiaj mialem egzamin jazde zdalem z testu zdalem najlepiej ze wszystkich na 97% a powiedziano mi ze jednak nie!!!!!i to prosto w oczy !!!jestem zalamany mam rodzine na utrzymaniu!!!!uwzieli sie na mnie stracilem chec do pracy dodam ze wczesniej awansowali mnie na wozek potem na glownego magazyniera(mam kurs ukonczony w polsce)a tu trzeba miec angielska wersje!!!!!!!!

A nie mozesz zmienic pracy? Z tego co wiem to z umiejetnoscia obslugi wozkow widlowych nie ma problemu ze znalezieniem pracy.

Mozesz sie skontaktowac z Citizen Advice w Twoim miescie, tam Ci udziela porady prawnej za darmo jesli masz klopoty w pracy, na tej stronie poszukaj adresu najblizszego biura ----------------> http://www.citizensadvice.org.uk/ Tam przewaznie maja tlumaczy. Mozesz sie tez zapisac do zwiazkow zawodowych, ale tam sie placi ok 10 funtow miesiecznie. W razie problemow z pracodawca oni tez Ci pomoga -----------------> http://www.tuc.org.uk/international/tuc-12503-f0.cfm (wersja polska) Mozesz tez zadzwonic do ACAS, ale tam niestety mozna tylko zadzwonic i poprosic o porade. Na dodatek chyba nie maja tlumaczy. Nie daj sie, powodzenia!

To juz chyba lepiej być dyskryminowanym w Polsce - przynajmniej ta pociecha, że u siebie :( Nie możesz wrócić do kraju???

Nie rozumiem dlaczego ma wracac, albo zmieniac prace. Owszem, moze zmienic, ale najpierw niech dochodzi swoich praw, a nie ucieka ze spuszczona glowa. Czasem zdarzaja sie takie sytuacje w pracy, nie tylko Polakom, od tego sa instytucje, ktore pomagaja, od tego sa tutejsze prawa i on powinien ich dochodzic. Nie pozwalajcie pracodawca na wszystko. Czasem oni chca wybadac granice, na co moga sobie pozwolic, ale jezeli zaprotestujemy, wycofuja sie. Tak mialam w swojej obecnej pracy, nie mieli ludzi, wiec pakowali mi tyle godzin ile im sie podobalo. Dopiero jak napisalam pismo do dyrektora, ze mi sie to nie podoba, to od razu sie uspokoili i teraz moje grafiki wygladaja przepisowo. Doskonale wiedzieli o tym, ze dzialali niezgodnie z prawem i moja umowa o prace. Najsmieszniejsze jest to, ze moje godziny dowalili dziewczynie, ktora siedzi cicho i nic nie mowi :O

*pracodawcom :(