JAK ZROZUMIEC FACETA?!

Nie mam juz sily... Mialam wyjsc na faceta... A po klotni on mowi ze nie moze sie juz czuc dobrze... Ze mozemy byc tylko przyjaciolmi... I ze to klotnia zabila ta milosc.. I teraz juz nic nie jest wazne... :( Aktualnie po klotni znajdujemy sie od siebie 2000 km... Ja musialam tu wrocic bo to za bardzo boli... A on uznal ze przyjedzie do mnie jako kolega d Polski :/ To sie stalo za szybko... Nic z tego nie rozumiem. Wiem, ze jemu jest ciezko... Ma wiele obowiazkow a jego ojciec umarl.. Ale jak mozna tak szybko przestac kochac? Pierwsze dni blagalam... Robilam z siebie idiotke... Teraz sie nie odzywam juz... Tylko gdy jego siostra cos tam do mnie pisze... Odpisuje i pisze tak jakby nigdy nic... Jakbym poprostu sobie normalnie zyla :( Nie umiem zyc bez niego... Tak go kocham... Ale co mam robic :(

zycie ejst okrutne, ale nie zostaje ci nic innego jak tylko czkac, bo to jedyne wyjscie, naciskanie i blaganienic nie pomoze

Tylko na co? Skoro uzył slowa przyjaciele... Nie da sie juz nic zrobic :(

nadzieja umiera ostatnia, moj byly uzyl dokaldnie tego samego slowa,,, czekaj na niego a jednoczesnie baw sie poznawaj nowych ludzi, nie tak ze siedzisz w domku, nigdzie nie wychodzisz..... pokaz mu ze nie tylko an nim swiat sie konczy, a moze wtedy zrozumie....

Erzoska a ja na nic bym nie czekała pocierpiała 14 dni i zatrzasnęła z hukiem drzwi do tego rozdziału ;) życie jest zbyt piekne i krótkie aby się nad nim rozczulać ;) na zapomnienie najlepsza inna miłość wierz mi to działa ;)

Od paru dni to robie... Ale on się do mnie wcale nie odzywa.. A co się stało potem z Twoim byłym? Wiesz mnie zastanawia po co on mówi, że do mnie przyjedzie jako kolega aż 2000 km dla kolezanki? :( Pewnie klamie, ze przyjedzie... Tyle, ze po co?

hmm moj byly tez chce do mnie przyjechac, a najgorsze jest toze dzwoni do mnie i opowiada mi o swoich podbojach,,, a mnie to boli.... co ma byc to bezdie i nie ma co sie zadreczac, jeszcze sam przyjdzie////

Co ?! Opowiada Ci o podbojach ?? To na co ja mam czakać ? Na to aż zadzwoni aby mi opowiadać o podbojach ? :( Jestem załamana... Bo jeszcze 2 tygodnie temu leżaliśmy sobie w łóżku i się tuliliśmy.... I wierzyliśmy w naszą miłość... Chyba, że... Tylko ja wierzyłam.

hmm faceci sa naprawde dziwni//// i nie smutaj sie, moj jak nie ejdzie do zadnej to tez sie odzywa ale jak jedzie juz gdzies to milczy... i ja tez nic a nic nie pisze i mwoieci zrob tak samo

nio opowiada mi i nie rozumeim po co skoro wie ze ja mam cos do niego,,, ale sadzi ze ja kogos mam////

zaden facet nie ejst tego wart aby przez niego plakac, czy sie smucic,,,,, widzisz jaki on jest,,, boli mnie strasznie ale nie pokazuje tego po sobie... chociaz ostatnio myslalam napisac mu esa ze tesknie za nim, ale ie wiem czy by to cos dalo;/...

mnie tam sie wydaje,ze zta siostra nie powinnas pisac sadze,z eona probuje wybadac sytuacje,i zdac facetowi relacje a jesli ten Twoj ma inna na oku to moze chce sparwdzic jak sobie radzisz jesli dobrze to zmniejszy to jkego wyrzuty sumienia zreszta nie rozumei tego jak mzona skonczyc milosc po klotni,jezeli kocha to zawalczy o ciebei jesli nei moz eklotnia byla tylko pretekstem do zerwanai a ma kogos sna oku przykre ale nigdy nic nie wiadomo

prawdopodobnie on się wstydzi ci o czymś powiedzieć co go skłoniło do podjęcia decyzji że możecie być tylko przyjaciółmi...

taka jest prawda ze my an nic nie mamy wplywu bo wszystko z gory jets juz ustalone;/.. co ma byc to bezdie i szkodaz zycia na zamartwianie sie... wiem ze jest ci ciezko... ale staraj sie o nim niemyslec, nie pisz nie odzywaj sie... moze sam zrozumie ze cie stracil i sam przyjdzie.. pokaz mu ze ejstes obojetna, ze masz odsc,, ze potrafisz zyc bez niego.....

jagodka, nie lamentuj ze jest z góry wszystko ustalone. Erzoska, spytaj sie go może dlaczego on stwierdzil ze moze byc tylko twoim przyjacielem. tylko to pytanie najlepiej zadac twarza w twarz, jego wyraz twarzy wtedy powinien ci duzo powiedziec...

nio bo tak jest, kto jets komu przeznaczony to tez z ta osoba bedzie a my nie mamy na to az tak duzego wplywu na to

nie ma czegos takiego ze ludzie sa sobie przeznaczeni... zawsze mozna cos zrobic poki jest nadzieja...