Dziecko przyszlego meza c.d.

Witam! Pisze na forum poniewaz mam trudny orzech do zgryzienia. Otoz z moim narzeczonym mamy zamiar wziasc slub. On wychowuje dziecko - mataka ma ograniczone prawa rodzicielksie. W zwiazku z tym nasuwa mi sie pytanie w jaki sposob ten maly czlowiek powinien sie do mnie zwracac. Do tej pory mowil mi caly czas na ty albo po prostu po imieniu. Nie ukrywam ze przestaje mi sie to podobac bo nieraz mowi do mnie tonem roskazujacym, ponadto zajmuje sie jego wychowaniem a rodzina mego przyszlego meza twierdzi ze na razie jestem nikim dla jego dzieckaa. Ma;y natomiat kiedys przy bylym tesciu nazwal mnie mama i za to zostal skarcony przez ojca.Nie wiem co z robic tym wszystkim jak to rozwiazac moze ktos byl w podobnej sytuacji.

Skoro mieszkacie razem i go wychowujesz jakies zasady powinne byc. A jesli nie to po co sie denerwowac. Jest tyle facetow wolnych.Mozesz jeszcze sie zastanowic. To wszystko powinno wyplynac od twojego partnera bo to przecez jego dziecko starasz sie wychowywac.

jesteś nikim dla dziecka, dobrze się czujesz? to kim dla niego jesteś wie tylko ono, więccccc, nie ważne jak cię nazywa mama, czy po imieniu. sorry, ale problema! la boga.

powinno mówić po imieniu matka, jaka by nie byłam, jest tylko jedna jesli nie masz autorytetu u dziecka to trzeba nad tym popracować, a nie nad formami zwracania sie

* była

Też uważam ze powinno sie zwracać do ciebie po imieniu,inne formy np ciocia brzmią sztucznie.

No moze macie racje. Ale sam chcial mnie tak nazywac i nagle bum. Bylo wszystkie pieknie ladnie. Byl grzeczny sluchal sie po prostu mi pomagal w tym abym mogla do niego dotrzec. Tylko wujek tata babcia zaczeli go buntowac i nagle od miesiaca robi mi wszystko na zlosc . Ma 6 lat a potrafi mi powiedziec ze nie mam mu roskazywac ze nie zmusze go zeby jadl. ze obiad jest trujacy. Ze on woli jesc z wujkiem bo ciacia lepiej gotuje.

podejrzewam, ze faktycznie rodzina go nastawie przeciwko Tobie...

to niedobrze nie rozumeim w jakim celu oni to robią przecież to tylko na szkodę dziecka poproś męża aby się z nimi rozmówił a jak nie poskutkuje zrób to sama uświadom im, że kiedy w grę wchodzi dobro dziecka, nie powinni uzewnętrzniac swoiej niechęci do Ciebie

Pamietaj, ze jak dziecko dowie sie, ze ma nad Toba przewage, to bedziesz miala przechlapane. Nie mozesz sobie pozwolic, aby tak sie do Ciebie zwracalo.

Juz teraz jesli mowi ze np nie pojdzie gdzies on mowi ze i tak pojdzie ze nie mam tak gadac bo on moze. Kazalam mu isc od swojego pokoju sie bawic to jego wujek mowi przyjdz tu nie musisz isc do pokoju-bedziesz ze mna. jesli cos powiem nie tak idzie na skarge. a ja potem jestem wyzywana ze nie mam prawa sie odzywac bo to nie moje dziecko ze on ma prawo bo jest jego wujkiem, Natomiast dziewczyna mojego przyszlego szwagra potrafila mnie ostatnio wyzwzac od suk, bo moj partner chcial wyjasnic cala sytuacje o co wlasciwie chodzi bo maly od dluzszego czasu mowil kiedy sie wyprowadze. a ona wielce oburzona wyszla z kuchni i zaczela mnie wyzywac ze my stresujemy dziecko pytaniami. bylam w szoku

niekonsekwencja to najgorsze co mozna zrobić jesli jedno mówi nie a drugie że tak dziecko zawsze pójdzie za tym kto mu na wiecej pozwala, a autorytet tego drugiego jest podkopany... co z tego, ze to nie Twoje dziecko? przecież jesteś partnerką jego ojca i mieszkasz z tym dzieckiem bedziesz je wychowywać i opiekowac sie nim!!! to sa jacys chorzy ludzie moj partner tez wychowuje moje dziecko i nie wyobrazma sobie podważać jego autorytetu, ani nikt inny nie ma prawa tego robic

Uciekaj kobieto poki czas! Moja przyjaciolka byla w identycznej sytuacji jak ty-swietny facet z dzieckiem(zonka odeszla) 5 letnia sympatyczna dziewczynka ktora naprawde swietnie dogadywala sie z anka bo mowila jej po imieniu.Ale byla jeszcze rodzina ktora po roku znajomosci i planowaniu slubu dostala jakiegos amoku-buntowala dziecko,dokuczala przyszlemu malzonkowi i ogolnie wtracala sie w ich zycie.Nagminne odwiedziny,pretensje i wydumane problemy.Rozpuscili dziecko totalnie i nastawili naprawde wrogo do anki.Ale ona sie zawziela i chciala wszystkim udowodnic ze naprawde pragnie tylko szczesliwej rodziny(dla wszystkich).Ta swieta kobieta odeszla od tej rodzinki po 3 latach zupelnie udreczona i skonczylo sie na psychologu.Ku przestrodze-to nie sa proste sprawy,duzo pracy a efekt moze byc mizerny.Pozdrawiam!

No wlasnie nie wiem co z tym wszystkim zrobic. maly gdy wraca od babci staje sie nie do zniesienia. nawet nie chce mnie usluchac w normalnej sytuacji. Nawet umycie przez niego rąk graniczy z cudem.

moja zona zmarla i zostalem z dwojka dzieci na tyle duzych by juz rozrozniac to co sie w swiecie dzieje. Nie mowilem im jak maja sie zwracac do mojej zony a ich macochy, jakos tak samo wyszlo i mowia do niej ciocia. Jak sugieruje Haris mowienie po imieniu do doroslej osoby przez dzieciaka 3-letniego jest takie nie teges i za bardzo zywcem zerzniete z filmow amerykanskim i za bardzo u nas nie uchodzi

tez jestem za tym zeby mowilo ciocia. dzici mojego meza z 1 malzenstwa tak sie do mnie zwracaja i wszyscy sa zadowoleni. po imieniu nie powinno sie zwracac.

mam podobie jak ty ale moj widuje syna raz na 2 tyg.....dziecko mowi do mnie ciociu i tak uwazam jest ok

powinno się mówić po imieniu, wtedy łatwiej złapać kontakt i nawiązać więź. Moja znajoma ma pretensje do córki męza, że ta mówi do niej po imieniu, bo chce w ten sposób wyrazić, że "nie będzie gnój uważał mnie za koleżankę", czuje się lepsza od niczego niewinnego dziecka. I trzy latek może mówić do 30-letniej kobiety na ty, aby było to uprzejme.

do mnie same dziecko najpier mowilo po imieniu a potem tak jakos wyszlo ze zaczal ciocia

jesli dzieci sa dorosle to nawet dobrze gdydy mowily po imieniu, ale nie przesadzajmy male dziecko po imieniu, troche chyba przedobrzone

wlasnie dla mnie to troche dziwne.bo bedac z nim w sklepie ostatnio starsza pani zagadnela do niego ze mamusia mu kupuje ladna zabawke a on do niej to nie jest mama, a ona dalej to ciocia ci kupi a maly o niej to nie jest zadnna ciocia tylko joasia.glupio troche

a tym bardziej nie wiem jak powiniem sie zwracac do moich rodzicow

skoro ojciec dziecka, buntuje go przeciwko tobie, to ty jeszcze nie uciekłas? kim ty tam jestes? nikim powinnas miec chyba wsparcie w partnerze a jak widze nie masz zadnego

moim zdaniem nie powinnas pozwolic na to aby maly chlopiec mowil do ciebie po imieniu. gdzie tu szacunek??? ale z drugiej strony wina lezy tez po stronie twojego partnera skoro on predzej juz nie ustalil sposobu zwracania sie swojego syna do ciebie. jestes przede wszystkim dla nich a nie oni dla ciebie wybralas tak bo ich pewnie kochasz oni tez powinni cie w jakis sposob sznowac