Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy ja jestem NIENORMALNY

Mam ciężki dylemat - tylko dla wytrzymałych!!!

Polecane posty

Gość Czy ja jestem NIENORMALNY

Witam! Mam pytanie do bardziej doświadczonych gości tego forum - tak min. 30 lat i z min 6 lat doświadczenia zawodowego. Aktualnie mam dobrze płatną pracę, zarabiam między 3600 a 4300zł netto miesięcznie. Do tego dochodzi auto służbowe z klimą z dużym limitem na paliwo - w zupełności wystarcza na wszelkie podróże prywatne. Mam służbową komórkę - sytuacja podobna jak z autem - gadam do woli. Atmosfera? W porzo - w robocie mam święty spokój - nikt mi nie wpieprza się do pracy. Szef wie co potrafię więc dzwoni raz na 2-3 dni. Generalnie miód. Ale problem polega na tym, że to co robię nie przynosi mi ŻADNEJ satysfakcji. Nudzi mnie to cholernie! Rzygam rano na myśl, że mam iść do roboty... Wymyśliłem sobie, że zmienię pracę - chcę się zająć czymś, co może mi dać duuuuuże pieniądze przy założeniu uczciwej i systematycznej pracy. Ale byłaby to własna firma, musiałbym jeździć własnym samochodem - generalnie wszystkie koszty po mojej stronie. I teraz pytanie? Zrobilibyście taki krok? Mi wszystko mówi, że powinienem - mam przekonanie, że się uda. Ale z drugiej strony zastanawiam się co będzie jeśli...? Dodam, że mam dość spory kredyt hipoteczny na głowie i 2 dzieci, żona pracuje ale bez rewelacji po stronie kasy. Co robić? Zaryzykować i odzyskać chęć do pracy, czy udawać, że pracuję i męczyć się do czasu, aż w końcu mnie wywalą? Co sądzicie? Jeszcze raz poproszę o opinię starszych i doświadczonych osób. Małolatom dziękuję. Pozdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
Nie zrezygnowałbym z twej roboty nawet jeśli jest nudna bo taka kasa to piechotą nie chodzi a firma to duże ryzyko poza tym niestety nie jesteś już młodzieniaszkiem i możesz miec problem ze znalezieniem nowej pracy potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, niestety nie mam az takiego doswiadczenia o jakie prosisz... ale mam pewna uwage: moze moglbys pogadac z szefem, ze chcialbys troche zmienic zakres obowiazkow, bo ostatnio odniosles wrazenie, ze praca nie przynosi ci wystarczajaco satysfakcji? Skoro cie ceni i ufa to moze jest do naprawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pewnie domyślasz się z mojego nicku, od wielu lat prowadzę własny biznes. Za żadne skarby nie poszedłbym na etat. Ale postarałem się wczuć w twoją sytuację i chyba cię trochę rozumiem. Z kredytem i rodziną na karku zabardzo nie poskaczesz z kwiatka na kwiatek. Jaka byłaby moja rada. Czy wiesz, że są możliwości rozpocząć biznes na mizernych kosztach i wymaganiach czasowych? Kilkanaście lat temu tak zaczynałem. Przeszedłem tę drogę i dzisiaj mam całkiem sensowne osiągnięcia. Jestem skłonny rozważyć współpracę z tobą, ale muszę wiedzieć o tobie coś więcej. Czy mógłbyś odpisać mi na maila? Oto adres - pomogeci@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy jestem NIENORMALNY
Do sama...: Problem polega na tym, że o branży w której pracuję wiem wszystko. Nie ma takiego "nowego" zakresu obowiązków, który mógłby spowodować, że wróci mi chęć do pracy. Po prostu to co robię znam do bólu. A jestem człowiekiem, który potrzebuje nowych wyzwań. Kredyt mnie nie przeraża. W tej nowej pracy wiem, że jeśli się postaram, to moge go spłacić w 5 zamiast 30 lat. I to jest dla mnie motywacja. W firmie której pracuję te 4300zł to jest max. Tam gdzie chcę pójść mogę zarobić tyle w tydzień... Kwestia auta i komóry też nie jest dla mnie argumentem. Auta są dziś tanie, podobnie jak rozmowy telefoniczne. Ale wizja bycia sobie kapitanem i okrętem jednocześnie po 12 latach pracy nakładczej i nabijania kabzy innym jest dla mnie niezwykle kusząca... W nowej pracy mógłbym wykorzystać wszystko to, czego nauczyłem się przez całą karierę zawodową i wykorzystać te kontakty, które zdobyłem. Kręci mnie to nieziemsko. I bądź tu mądry... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukającca pracy
zatrudnij mnie jako osobistą asystentkę...zapewniam że w podskokach, codziennie z uśmiechem na twarzy będziesz szedł do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Johny Lennon
o kurwa ciężka sprawa,wiem jak to jest gdy masz spore pieniądze lecz to Cię nie satysfakcjonuje,to już jest kwestia psychiki,na twoim miejscu bym zaryzykował skoro masz doświadczenie to nie będzie dla ciebie problemu,nie ma nic gorszego nic męczyć się w pracy,wtedy pieniądze nie są takie ważne,chociaż gdy mówisz że towarzystwo masz spoko,możesz mi powiedzieć jaka to praca dokładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kimos
NIE SŁUCHAJ NIEZATRUDNIALNEGO bo chce Cię wciągnąć w swój zasrany MLM za co dostanie prowizję. To tak na wstępie. Co do pracy - moja rada jest taka - wymyśl coś swojego (nie żadne osrane MLM) i jednocześnie staraj się za dwa sznureczki ciągnąć - o ile możesz pogodzić pracę z własną działalnosćią. U mnie to wychodzi:) Ja w pracy pomimo podobnej sytuacji do Twojej z większymi jeszcze dochodami nudziłem się i zacząłem coś swojego tworzyć. I na razie idzie mi i jedno i drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ja jestem NIENORMALNY
Odpowiadam: Nie da rady ciągnąć 2 tematy naraz - chcę być lojalny wobec firmy. Również z chęci wykorzystania znajomości w tym czym będę chciał się zająć. Odchodząc z godnością mogę zyskać dużo więcej niż próbując oszukiwać moje szefostwo pracą na dwóch frontach. Dziś po południu znów rozmawiałem z kimś z tej nowej firmy. Znów bardzo mocno się nakręciłem na plus. Ten fantastyczny człowiek, który w życiu kieruje się tylko i aż zasadą pełnej uczciwości i profesjonalizmem w działaniu osiąga znakomite wyniki i zarabia fantastyczne pieniądze. Co znamienne w branży w której pracuje spotkać taką postawę można niezmiernie rzadko. Powiem tylko tyle, że brutalnie wykorzystujemy to, że klienci nie mają innego wyjścia. Ale wystarczy szczegółów. Powiem tak. Prawdopodobnie z końcem listopada podziękuję za pracę. Pójdę na żywioł. Sam sobie chcę udowodnić ile jestem wart. Jeśli mi się uda, to stworzę sobie i najbliższym raj na ziemi. Czego i Wam z całego serca życzę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erixsxxk
To jakiś nawiedzony MLMek gadający sam ze sobą - spójrzcie na technikę pisania i argumenty :D Kredyt itd :D Niezatrudnialny, Naga Prawda, Expert albo inna murcia :) ehhhh widać że to forum zkretyniałych naiwnych MLMów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ja jestem NIENORMALNY
Racja - to się okazało jakimś pieprzonym MLM. Co za kłamstwo!!! Obiecywał fajne zarobki a teraz się okazało że może za kilka lat i to najpierw będę musiał wręcz łazić po domach!!!! W tym kraju to jednak sami oszuści!!! Góry obiecuyją, a pieniądze za złowienie naiwniaka zbierają!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wiem jaki jestem
Słuchaj kolego z postu powyżej. Podpisałeś się moim nickiem. I to raczej TY rozmawiasz sam ze sobą. Śledzę to forum od roku i sam nabrałem niechęci do Nagiej Prawdy, który dam sobie ręce uciąć, że teraz przepoczwarkował się w Niezatrudnialnego. To pewnie on. Ja natomiast podjąłem decyzję. Odchodzę z firmy z końcem stycznia, na koniec grudnia położę wypowiedzenie. Pójdę do mojego szefa i powiem mu wprost, że mam dość i żyję już inną pracą. Postaram mu się to wyjaśnić najlepiej jak potrafię. I jestem pewien, że mnie zrozumie. Znam człowieka ponad 8 lat. I od lutego będę w końcu wolnym człowiekiem. I wtedy się okaże ile jestem wart. MLM mnie nie interesuje, to nie dla mnie. Zbliżam się do 40tki. To najlepszy czas by coś zmienić w swoim życiu. I ja to zrobię. Czego i Tobie życzę podszywaczu! P.S. Podziwiam Cię i Tobie podobnych, którzy non stop atakujecie Nagusa, który w końcu zrozumiał, że walczyć z Wami nie ma sensu. Robi dalej dwoje, ale pod innym nickiem. A wy tracicie czas na pisanie pierdół. Weź się lepiej do jakiejś roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×