Nasze zdrowie, uroda, wiek, czas, i...codziennosc. Co wam pomaga?

otoz, dzisiaj pogoda kiepska, pada, siedze w domu, odpoczywam, i postanowilam zalozyc temat o naszym zdrowiu fizycznym i codziennych dolegliwosciach. Zdrowie mam srednie - zaczynamy od glowy - suche, niesforne wlosy (teraz mam przedluzone, to nie za bardzo widac), zaburzenia snu, bole glowy, ukruszony zab, krotkowzrocznosc, tarczyca, nerwica sercowa, depresja (teraz juz prawie nie odczuwam tego), cisnienie czasami skacze. Nieregularne miesiaczki, czasami niestrawnosc i bole brzucha. Kiedys mialam ciezkie zlamanie, lewa lydka grubsza od prawej na 1.5 cm. Potrafie przez chorobe w ciagu roku zrzucic 20 kg, i tyle samo przybrac na wadze, kiedys juz to przechodzilam, i nie jeden raz. Zycie bawi sie nami, a czas ucieka, niestety. Co mi pomaga - dlugie spacery, fotografia, zaangazowanie sie w ciekawa prace, studia, kursy, czytanie ksiazek, serfowanie w Necie, spotkania z przyjaciolmi, dluuuuuuuuugie rozmowy z ukochanym, drobne codzienne zakupy, olejki eteryczne do kapieli, pilingi z sola aromaterapeutyczna, rozne rodzaje kawy i herbaty, owoce na kolacje, i staram sie po prostu nie myslec o tym, ze mnie cos boli, i samo przechodzi. Oczywiscie, chodze do lekarza, ale czasami wydaje mi sie, ze choroby ciala - to sa choroby duszy, wychodzace na zewnatrz. Nasze mysli i czyny... Co o tym myslicie?