Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misterly

Umysł ścisły, analityczny, serce humanisty - klub ludzi pozytywnie zakręconych!

Polecane posty

Gość misterly
sprzedawco mialam problemy z kafe więc nei pisałam... Mamy więc wiele wspólnego - matematyka to moja wielka miłość!!! Po prostu uwielbiam zagadki logiczne, zadania itp. Dla rozrywki rozwiązuje je, a ostatnio głównie sudoku i jego remix- wersje... Nawet w pracy wszyscy się śmieją, że komplikuje sobie najprostsze rzeczy, bo zawsze sprawdzam prawidlowość wszystkeigo z zasadami logiki i mateamtyki... a pracuje w podatkach :-) Oprócz tego kocham muzykę - słucham jej bardzo różnorodnej - od klasycznej, starych przebojów z czasów rodziców, poprzez jazz, smooth jazz, rock, nie ten najcięszy metal, do pop czy disco - to wszytsko zalezy od dnia, nastroju. Moja największą miłościa jest jednak rock, stary polski rock czy tacy klasycy jak Queen czy Pink Floyd. Próbowalam się realizować w muzyce ale raczej brak mi talentu... Przeszłam przez próby tańca ludowego (sic! - to tradycja w pewnym sensie), towarzyskiego, czy hip hop... niestety zostało tylko podrygiwanie na imprezach (podobno nieźle mi to wychodzi :-) czy w domu kiedy mam ochotę poprawić sobie nastrój... Taniec kocham, choć jak widać bez wzajemności. Próbowałam też swoich sił jako muzyk - tez bez powodzenia :-) ba ja nawet byłam "wokalistką", no i nawet prowadziłam pewną grupę śpiewającą - jako młoda dziewczyna! Oprócz tego uwielbiam pisać, co prawda pisarzem to ja nie będę, ale pisałam zawsze z wielkim zacięciem powiedzmy "dysputy literackie". "Wiersze" też pisałam - jak dobrze że zaginęły ;-) A i w gazecie szkolnej też pracowałm co prawda krótko, zanim gazeta nie zniknęła.... Ale np mimo wady wymowy zawsze świetnie recytowałam wierszy... (Powinnam przeprosić mamę i reszte rodziny za to jak kilka miesięcy musieli słuchać mojego ciągłego klepania cały czas tego samego wiersza...) A i mam jeszcze w biografii zapisane zrobienie kolażu na konkurs recytatorski dla przyjaciółki - przekrój pojmowania milości na przestrzeni epok literackich na podstawie sztandarowych utworów epok połączony mini-monologami z prozy. O i na studiach np miałm epizod femnistyczny, zafascynowanie gender studies... Ja jestem z tych co zawsze gdzie trzeba coś robić, angażować się, są pierwsi... Mam nawet za sobą walkę o prawa ucznia i to nie raz i nie dwa - byłam chyba najgorszym koszmarem pewnego nauczyciela... haha. poniosłąm nawet konsekwencje swoich wystepków. przeszłam też fascynacje polityką ale to mi szybko przeszło jestem zbyt mało układna w te gierki... Przeżyłam parę (mało,ale ciekawych) podrózy do stolic europejskich... Moja depresja??? Wymysliłam sobie pewnego dnia że już nei wypada że teraz musze być poważna i tylko powaznymi rzeczami się zajmować. Musze być dobrą żoną, prawdziwą gospodynią, pracować bez wytchneinia w tym co lubię czy nie... Zaczęłam w sobie zabijać ciekawość świata, porzuciłam czytanie, muzykę i zaczynałam się nadymać... Nie dałam rady, bo taka nie jestem, może to infantylne, ale taka własnie jestem... i nie ma co na siłę sie oszukiwac że nie!!! Teraz moja anlityczno-matematyczna pasja realizuje się w pracy ale musze znaleźć ujście dla drugiej strony mej natury... musze znowu coś robić!!! zacząć działać społecznie... zapisać się na jogę, basen... rozwijać się!!! Potrzebuję stymulacji intelektualnej :-)))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie lekko podpinam: umysl scisly (ach ta matematyka...) a dusza nieco artystyczna...poezja przede wsyzstkim choc nie mam na to czasu:( do tego teatr (tak rzadko, fundusze nie pozwalaja...) malarstwo, architektura... i mam sklonnosci do popadania w nerwice i stany depresyjne... chyba duzo jest takich ludzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suddenly I see
misterly Miewam również grsze dni i czasem popadam ze skrajności w skrajność. Nie cieszy mnie czasem nic. Dobrze, że mam Mame, z którą mogę porozmawiać. Od jakiegoś czasu mam cichy okres w życiu. Nie wiem czy znów mnie coś nie dopada. Niby mam wszystko, ale jednak czegoś mi brak. Żyję tak jakbym widziała wszystko pierwszy raz... Ale jednak to nie to. Otatnio doszłam do wniosku, że chyba brak mi miłości do drugiej osoby :) Nigdy nie byłam zakochana chociaż moje rówieśniczki są nawet w 2-letnich związkach. Dla mnie to abstrakcja, bo mamy przecież po 17 lat... Również kocham matematykę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterly
suddenly I see - kochana na miłośc masz jeszcze dużoooooooo czasu... teraz czas na nauczenie się budowania relacji, przyjaźni... Może potrzebujesz pokrewnej duszyczki?? może tu wśród Nas znajdziesz?? A może znajdź sobei pasję która pochłonei cały twój czas i odgoni od Ciebie wszystkie złe mysli?? Sport? Dobry dla ducha i ciała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka27
tez tak mam umysl mam scisly jednak caly czas rozmyslam o jakis rzeczach zastanawiam sie co by bylo gdyby i najgorzej ze nie umiem ani na chwile wylaczyc sie i nie myslec o niczym, wierze tez w prawdy idealne ktore nijak maja sie do rzeczywistosci.. rowniez mam gorsze dni wtedy placze i wymyslam sobie wady i wkrecam rozne rzeczy ze nikt mnie nie lubi itp....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suddenly I see
misterly Masz rację. Brak mi pokrewnej duszy :) Wiele razy zawiodłam się na potencjalnych przyjaciołach. Stąd też jestem bardzo sceptycznie nastawiona na nowych ludzi. Posiadam pasję życiową, w której zatracam się nieprzytomnie :) Jednak czasem trzeba z kimś pogadać o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterly
suddenly I see my tu jesteśmy!!!! Napewno wśród twoich rówieśników są ludzie którzy są warci twojej przyajaźni i wartościowi... Otwórz się na ludzi i poznawaj ich. Nie musisz im od razu bezgranicnzie ufać, wystarczy ich poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterly
Myslę że tacy ludzie jak my - wrażliwcy, o różnorodnych zainteresowaniach - są "narażeni" na popadanie w złe nastroje, depresje - bo my idealiści - nie potrafimy czasem odnaleźć się w tym zwariowanym nei dokońca szczęśliwym świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popadałam w marazm. Nie chciało mi się nic. Problemy z chłopakiem, rodziną, słabo płatna praca – wszystko mnie dobijało. Czułam się na skraju wyczerpania. Zamówiłam rytuał oczyszczenia energetycznego ze strony moc-energii.pl i o dziwo wszystko zaczęło zmieniać się na lepsze. Moja sytuacja poprawiła się pod każdym względem i mam powazne plany życiowe. Mogę powiedzieć że wyszłam z dołka i stanęłam na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jolka 27 co to sa te prawdy idealne nie majace sie nijak do rzeczywistosci, mozesz rozwinac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×