Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

napocska

sama nie wiem czego chce... -

Polecane posty

Hej :-) Od ponad pol roku (7 mies) jestem z na prawde cudownym facetem. Rozowe okulary juz opadly wiec wady zauwazam rowniez oczywiscie... Traktujemy obydwoje ten zwiazek bardzo powaznie. Mamy podobne podejscie do bardzo wielu spraw, podobne poczucie humoru. Pasujemy do siebie... tak mowia tez osoby postronne. Tak myslimy rowniez my. To moj pierwszy powazny zwiazek. Kochamy sie. On o mnie dba, troszczy sie, w kazdej sytuacji stara sie zrozumiec. A ja... Kocham go ale... Dopatruje sie problemow ktorych nie ma... Boje sie?? Chyba tak... Sama nie wiem o co mi chodzi... Nie potrafie juz sobie wyobrazic zycia bez niego... A z drugiej strony niepokoi mnie mysl ze moglby mi sie oswiadczyc. Kocham go, ale ciagle mam watpliwosci. Boje sie ze sie pomyle, boje sie ze moje uczucie nie jest do konca dojrzale, boje sie... bo widze wokol siebie niemal same nieudane zwiazki... Jak ocenic cala sytuacje obiektywnie, jak ja ocenic z dystansu?? A jeszcze ostatnio doszedl inny problem... pieszczot... Najpierw czegos chce, na cos sie godze... A potem tego zaluje (przynajmniej czasem tak jest)... Czuje momentami ze nie postepuje w zgodzie z soba... I przez to ja sie mecze i jego tez... Bo on choc bardzo chce mi pomoc, i bardzo stara sie zrozumiec nie do konca moze to zrobic... Jest bardzo cierpliwy, wyrozumialy... Czy to jest normalne?? Czy czulyscie kiedys cos podobnego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszcie cos... Pomogloby mi mysle trzezwe spojrzenie na cala sprawe kogos totalnie z zewnatrz... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojaaa
twoja stopka wiele mówi o Tobie :) może potrzebujesz więcej czasu? rozmawiałaś o tym z twoim partnerem? jak on widzi wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś tak miałam, czułam... Nawet facet był równie cudny;). Wiesz jak się to skończyło? - Rozstaniem:), i było ono jedną z lepszych moich/naszych decyzji. Teraz przezywam coś zupełnie innego, no i minęło parę lat..;) Jestem szczęśliwa (wtedy też byłam, ale teraz z perspektywy czasu widzę tamto moje szczęście inaczej) spokojna (wtedy mi tego brakowało, ale nie z iny faceta tylko mojej - to samo masz Ty), jestem pewna tego, co robię, czuję - ja wtedy tego nie miałam.. I u Ciebie też tego nie ma. Bo niby wiesz, że kochasz, ale... Znam to skądś..) Teraz wiem, że z mężczyzną , z którym jestem chcę być na zawsze!:)...itp.,itd.... A Ty się zaręczyn boisz... Jesteście 7 m-cy razem i dalej jest w Tobie niepewność. A przeciez jak się decydujesz na bycie z kimś, to powinnaś być o tym przekonana na 1200000000% ! Diagnoza jest jasna i czytelna: nie jesteście dla siebie stworzeni, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zarowno na temat pieszczot- on to rozumie i bardzo sie stara zeby mnie w zaden sposob nie zranic... Co do nie pewnosci- w sumie tez o tym rozmawialam. Stwierdzil ze to normalne, ze kazdy boi sie powaznego zaangazowania, ze on tez ma jakies tam watpliwosci... Rozmowa na ten temat byla juz jakis czas temu... Nie chce go zameczac swoimi watpliwosciami... Wiem ze bedzie sie martwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce być niemiła.. ale takie bezsensowne trwanie i umartwianie się razem, to też żadne wyjście. weźcie się rozstańcie. będzie czas żeby się każde z was zastanowiło nad sobą, nad \'wami\', i tym czego w ogole Ty chcesz, potrzebujesz, oczekujesz, i najważniejsze, co tak naprawdę było nie tak?? itd. dla mnie wasz związek jest jak ściana. trzeba cala zamalować i będzie pięknie. malujesz, malujesz, i farbki zabrakło.. no to zamalowujesz inna. i co? i niby dobrze. ściana pomalowana, tylko te kolory coś się ze sobą gryzą... i z wami dokładnie to samo jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leon Taki
Jebnij się w czerep, powieś sobie obrazek Brada Pitta na ścianie i klękaj przed nim do końca życia. Będziesz miała faceta idealnego. Jak z obrazka, hehehe ... Rozumiem, że jemu też okulary już się zmieniły w tonacji. Masz faceta ok, a wynajdujesz problemy. W ten sposób to faktycznie za rok będziecie na siebie warczeć. Laski to są porządnie walnięte, jak babcię kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu jej radzicie rozstanie.??!!.mnie sie wydaje ze dziewczyna poprostu jest troche niedojrzała i sama nie wie czego chce sama stwierdziła ze to jej pierwszy zwiazek wiec moze nie wie jak powinno byc .sadze ze niepotrzebnie stwarza sobie problemy których w rzeczywistosci nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest normalne i prawidłowe, kiedy jest się nie z tą osobą, z którą powinno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te dwie ostatnie wypowiedzi mi na prawde pomogly, nawet ta przedostatnia- mimo ze w dosc dosadnych slowach :) ale dziekuje... tak chyba jestem niedojrzala, albo moze raczej niezdecydowana i to nie tylko w tej kwestii to dotyczy wielu innych spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze do usług:P poprostu zastanow sie czego tak naprawde chcesz ...przeciez nie musi to byc ten jeden po grób..ale warto przeczekac chwile zwatpienia.a potem juz moze byc tylko lepiej:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×