Jak myslicie...

Jestem ze swoim partnerem juz jakis czas. Mieszkamy razem, planujemy wspolna przyszlosc. Oboje zalozylismy wspolne konto jednak w praktyce okazalo sie, ze to po prostu nie dziala. Ja nie zaluje pieniedzy na dom czy na jedzenie, jednak moj partner zaczal sie rozporzadzac chyba za bardzo wspolnymi pieniedzmi (wydaje je na rzeczy, ktore np; nie sa potrzebne, albo na imprezy czy inne). Mnie to zaczyna wkurzac juz pomalu, bo ja pracuje podobnie jak On a jednak nic nie mam ze swojej wyplaty!!!! Nawet glupiego kremu nie moge kupic bo pod koniec miesiaca nie ma nic na koncie. Kilka miesiecy temu zdarzylo sie nawet tak, ze musialam na gape jechac do pracy, bo nie bylo juz pieniedzy na koncie i nie moglam kupic biletu. Cale szczescie byl to piatek a w poniedzialek cale szczescie pieniadze wplynely na konto. Dzis wieczorem chce pogadac ze swoim facetem, bo doszlam do wniosku, ze dla mojego dobra lepiej bedzie jak przejdziemy do starego systemu, czyli kazdy bedzie mial oddzielne konto. Mysle, ze go tym uraze....

jasne ze tak..niech za imprezy placi za swoje. niech nie zaruje na twojej kasie

rozumiem,że razem mieszkacie,ale wspólne konto ???? a co zrobisz jak któregos dnia BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ NP NA LEKI albo stanie sie coś ważnego co wymagac będzie kasy i co wtedy???? dla mnie to nie pojete ...albo z nim pogadaj albo niech zakłada sobie swoje

No wlasnie o to chodzi. Przed tym jak zalozylismy wspolne konto wszystko bylo ok. Dopiero od kiedy mamy wspolne konto on zaczal za bardzo sie rozporzadzac. I to przekroczylo wszelkie granice, kiedy nie moglam kupic biletu na autobus...

wiec wroccie do swoich indywidualnych kontt.

i jeszcze z nim o tym nie porozmawiałaś???? Na co czekasz??

albo lepiej załóż sobie nowe, zaktualizuj nr konta w pracy i niech się Twój książe, rządzi swoimi pieniążkami :P