Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podłamana bezrobotna

Zatruje wam dzień - moje smutki

Polecane posty

Gość podłamana bezrobotna

Jeśli wogóle otorzyłeś ten temat - to gratuluję! Naprawdę! Żeby tak miec siły na czytanie kogoś takiego jak ja... Ale do rzeczy (choć tego "do rzeczy" już chyba nieiwle osób przeczyta ;) ) W tym roku skończyłam studia - administracja - WOW! Chciałam zawsze pracowac w biurze, wiecie - sekretarka, asystentka, kadrowa - znajomi z pracy, ciekawe rozmowy, czasem jakaś ploteczka (bo czemu by nie?!)... składałam CV (i nadal to robię) w wielu wieluuuuu firmach - raz szło mi lepiej, raz gorzej - wiadomo pierwsze rozmowy są najbardziej stresujące... Teraz jestem w trakcie stażu (odebrałam dyplom i na drugi dzien byłam w PUPie, za 3 dni rozpoczęłam staż - żeby nie tracić czasu, odpocznę kiedyś tam- teraz trzeba łapac okazję!! Ech miało się ten entuzjazm ;) ) babki są tu (na stażu) naprawdę super, bez problemu wypuszczają mnie na kolejne rozmowy - a mam ich min. 1 na tydzień. Poki mam ten staż - będę chodzić i szukać, ale jak mi sie skończy (za 3 tyg.) to koniec, klapa - skąd wezmę $ na bilet by dojechać do miasta?! I tak od pół roku, człowiek śle, dostaje telefon, przygotowuje się (mogłabym zrobić profile niejednej firmy w moim mieście :D), stroi, idzie - powala swym urokiem i znajomością tematu, czeka na telefon (zupełnie jak po 1 randce - zadzwoni czy nie?!) i... nie dzwonią... A jeśli już to z tekstem - Dziekujemy bardzo za to, że stawiała się Pani na każdym etapie rozmów (tak, tak już nie ma jednego "przyjścia" - trzeba przechodzić II etapy rekrutacji) naprawdę bardzo nam się Pani podobała i prosimy o możliwość pozostawienia Pani dokumentów abyśmy mogli, w razie potrzeby, ponownie zaprosić na rozmowę... I tak od pół roku... a ja to już jestem na tyle naiwna, że za każdym razem mam nadzieję, że to tu, że łaaaał jak fajnie by było. Jestem na tyle głupia, że... wstyd sie przyznać... spisuje sobie linie autobusów jakie dojeżdżają, którym gdzie podjadę.... a ubrania w jakich bedę się pojawiać przez pierwszy tydzień już od dawna mam ustalone... Spoko... Załamka :( No ale.. co zrobić... Dziś wysłałam kolejne 2 CV - poczekam na telefon, pouczę się ... reszte już znacie :) Pozdrawiam tych którzy dotarli do końca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1
To jakby scenariusz z mojego życia ( oprócz stażu, bo jestem bezrobotna no i tych spisów autobusów) chociaż ja znowu patrzę na mapę jak dojść do firmy,czy daleko z dworca PKP i jak dostać się samochodem w razie bym tam pracowała i stać by mnie było na niego,bo składam oferty do innych miast bo w moim nie ma szans na pracę. Też za każdym razem mam nadzieję że się dostanę. I ta ich beznadziejna rekrutacja. W pewnej firmie wyglądała tak: grupki po 10 osób wszyscy razem wchodzą siadają w półkolu każdy po kolei opowiada " dlaczego ty na to stanowisko", następnie "opowiedz coś o sobie" i na koniec seria głupich pytań " co byś zrobił gdyby..." Przecież to jest jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miracula
Skąd je to znam, jestem w takiej samej sytuacji tylko ze bez stażu. Jutro zanoszę kolejne CV i będę czekała czy coś z tego wyjdzie. Ja też jak jestem po rozmowie to jestem happy i już myślę jak będę daną prace wykonywać, a tu zonk. Mam naprawdę nadzieje, że w końcu nam się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również jestem w podobnej sytuacji, lecz bez stażu. W tym roku skończyłam szkołę i studiuję zaocznie. Jestem szczęśliwa jak wogóle ktoś zadzwoni w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Roznosze i wysyłam CV... ale bez rezultatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez chodzilam na takie rozmowy ale tylko miesiac z kawalkiem a juz mialam dosc i łapałam doła :O na szczescie dostalam wlasnie prace sekretarki mimo ze koncze studia w zupelnie innym kierunku ;) powodzenia kiedys sie uda 3mam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndlsbd cm
Ciężkie życie ludzi, którzy nie mają znajomości, aby jakąś pracę dostać:( Moje poszukiwania trwają 1,5 roku. W moim mieście też nie ma pracy i szukam w innych:/ CV wysyłam conajmniej 5 dziennie, czasem 15. Więc troche ich już rozesłałam w ciągu tylu miesięcy. Wciąż nic. Najgorsze jest to,że wysyłam jak napalone dziecko CV, czasem odzwaniają i umawiają się ze mną.Zaczynam w tedy wyszukiwać samych negatywow pracy (a to jednak za daleko i 3 godziny stracone w ciągu dnia, a to wciskanie ludziom czegoś, a to za mała pensja...itd.) i tak oto jestem bez niczego:/ Chyba pozostaje nam byc wytwałymi....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak samo załamana....
A podobno tak spadło bezrobocie...Ciekawa jestem tylko gdzie???? Ja idąc na rozmowę ,zawsze mam nadzieję że będzie to ta ostatnia i może w końcu się uda..Zaczynam się już zastanawiać czy ze mną jest wszystko w porządku,że nigdzie nie mogę znaleźć pracy(skończyłam resocjalizacje).Miałam mnóstwo godzin wykładów z psychologami itd.A tu na rozmowie okazuje się że jestem do kitu..Dodam na koniec że mieszkam w Warszawie..Jak tak dalej pójdzie to zatrudnie się w sklepie ..ale wtedy będę sie zastanawiała po co mi te studia i lata wyżeczeń. Pozdrawiam wszystkich szukających pracy,może w końcu i do nas zaświeci słońce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samoooo
z tym że ja na stażu męczyłam się prawie rok, dostałam pracę w tej firmie w której pracowałam a to istna męka, tez się zastanawiam czy nie rzucić tego w cholere i nie iść do sklepu tylko po co ta męka ze studiowaniem była PORAŻKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno jest pewne, że na bezrobociu można szybko załapać depresję, wystarczy krótki czas bez pracy i samoocena leci w dół, wiem z własnego doświadczenia, najważniejsze to nie poddawać się i nie przestawać szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micitanka84
Ja jestem na 5 roku filologii rosyjskiej,w województwie podkarpackim nie ma szans na pracę w szkole,jestem załamana,mam depresje a samoocena to szkoda pisać jaka niziutka.Skończę w sklepie wraz z Dziewczynami po średniej szkole:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RU-PL
Micitanka84, znasz rosyjski? Na tyle dobrze by rozumiec język mówiony? Napisz do mnie: pomogeci@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłamana bezrobotna
Khm khm... Dziewczyny pamiętacie mój wpis?! :) Tak tak - mordka mi się cieszy,a to znak, że... MAM PRACĘ!!!! Jejuś jak ja się cieszę! W sumie to nawet nie miałam zamairu wysyłać CV do tej firmy, bo "Znowu będzie to samo, po co mam się jarać, że może się uda", ale ponieważ sumienie by mnie zeżarło gdybym choć 1 szanse odpuściła, to wysłalam, zadzwonili, poszłam na rozmowe - wiadomo tłum panienek :)- kilka pytań, tłumaczenie, damy znac... # dni później - telefon, kolejna rozmowa i pytanie czy składałam papiery róniez w inne miejsca - nie umiem kłamać - mówię "tak", prośba - proszę nie przyjmować pracy, gdyby ktoś inny oferował - na co - ja, przykro mi, ale nie mogę obiecać, naprawdę zależy mi na znalezieniu pracy... Do widzenia... Tego samego dnia wieczorem telefon - jesli nadal jest pani zainteresowana prosze przyjść jutro podpisać umowę i zapoznać się ze swoimi obowiązkami:) PRACUJE! Jest super! Wszystko mi się tu podoba! Mój własny pokój (wieeeem niezły szpan!) szefowie, dziewczyny z innych pokoi! Pensja też jest spoko bo wyższa niż najniższa krajowa:D Pozdrawiam i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhhhhhhhhhh
Pracownicy coraz częściej porzucają pracę z dnia na dzień Za nagłe odejście z firmy prawo nie przewiduje żadnych sankcji Pracodawcy chcą odszkodowań od nieuczciwych podwładnych Otwarcie europejskich rynków pracy spowodowało, że coraz więcej pracowników decyduje się na porzucenie pracy i wyjazd za granicę. Pracodawcy narzekają, bo ponoszą straty z powodu nagłej i niewyjaśnionej nieobecności pracownika w pracy. Dlatego domagają się zaostrzenia kar dla takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×