on jedzie,ja zostaje..

glupie mysli ale jednak... facet wyjezdza na weekend do innego miasta.mialam jechac z nim ale z pwoodow rodzinnych nie moge.. przykro mi i msunto bo bardzo chcielismy tam jechac razem...jestesmy ze soba praktycznie dokladnie rok i ciagle cos planujemy(ferie,wakacje..)i teraz to i znowu nie jedziemy:(tzn ja nie jade:( mielsimy odiwedzic pare miesjc,pozwiedzac porobic troche fotek,pobyc razem gdzies indziej niz tylko nasze miasto w ktorym studiujemy.. tak chcialam sie tu wyzalic, mam nadzieje ze nastepny wyjazd wypali... choc mialam malutka nadzieje ze przelozymy wyjazd a teraz on przyjedzie sie ze mna spotkac... zabronic mu nie moge...ale moglby pomyslec ze skoro po roku juz prawie gdzies pojechalismy to moze moglby poczekac na mnie...?

wlasnie mglby poczekac bo wazne z kim a niewazne gdzie ja bym sama nie pojechala bo gdzie tu przyjemnosc zwiedzania bez mojego kochania

krotka pilka,jezeli plan nie wypalil,nie jedziecie oboje.Cos tutaj nie gra:P

prześpi się z inną :-)

nie chodzi o to ze nie wypalil:mieslismy jechac do jego kuzyna, a ja niestety musze zostac w domu z chorym tata, tak sie zlozylo... wiem ze mu zalezy na tym wyjezdzie bo bedzie tez tam paru innych znajomych ale i tak mi dziwnie ze skoro to pierwszy wyjazd jak jestemy razem to beze mnie:( tym bardziej ze mieslimy troche trudnosci w zwiazku (przez niego..)i myslalam ze nas to podbuduje... wiem ze gdybym mu powiedziala ze przykro mi ze jedzie i ze nie chce to zrezygnowalby,tylko nie wiem czy mzona tak ograniczac...

dlaczego z nim o tym nie porozmawiasz. ja bym samego nie puscila

Ettaaaaa nie przespi. nie o to chodzi. upic sie tez nie upije bo nie pije alkoholu wogole. po prostu myslalam ze nas to zblizy, ze moze ja zaczne zapominac zle rzeczy i sytuacje jakie byly...ze milo bedzie razem wspominac wyjazd a nie tylko sluchac jak to bylo...:(

aha jesli do kuzyna to inna sprawa, bo to w koncu rodzina. powiedz mu o tym zobaczysz co zrobi

melani crołford rozmawialam. tylko nie chce go ograniczac... wiem ze w odwrotnej sytuacji on chcialby zebym pojechala...

to przelozcie

melani crołford to nie takie latwe...jedziemy do kuzyna ktory studiuje,tka jak i my i akurat mamy okres taki pasujacy dla wszysktich...oprcz nas ma jechac jeszcze jeden bliski kolega...nie chce zeby wszyscy przekdlali plany bo ja nie moge...z drugiej strony poczulabym sie lepiej gdyby zostal ze mna:( jakiz ten swiat jest glupii:(

gosciu wie co robi, stary z niego wyjadacz

nie kazdy swoja ideologie zycie opiera na sexie:o

no coz, wiec nic nie poradzisz. to moze w weekend spotkaj sie z przyjaciolmi nie bedziesz o tym myslec :)

na pewno zadupczy :( ;)

nie moge wyjsc ze znajomymi bo bede sie opiekowac tata...:( niektorzy maja godnosc i najpierw sie rozstaja a potem dupcza:o zreszta...przykro mi ze inni maja/mieli takich facetow, ktorych podejrzewa sie o dupczenie w kazdej chwili...

wiem ze mu zalezy...od dwoch lat sie wybiera na taki wypad, nie chce go psuc...

Beznadzieja. świetny związkek. Każdy sam sobie. Powodzenia. Oby tak dalej.

ROSALINDA PACZEKO nie kazdy jest egoista, zeby myslec tylko o sobie. wiem ze milosc to egoizm ale takze poswiecenie, a w tym przypadku posiwcenie moze byc zarowno z mojej jak i jego strony.