CZY LUBICIE SIEDZENIE W DOMU ZE SWOIMI POCIECHAMI??????????

kolesia - i co z tego, jak ktos pracuje to znaczy że nie prowadzi normalnego życia?????????

ssania, co z dzieciakiem ? już uspałaś ?

ssaniu Przeczytaj pierwszy wpis autorki a potem komentuj ok?

co do tematu... ja ostatnio polubilam...mały ma juz 4 miesiace i jest rozkoszny...tez mialam kryzys jak mial 1,5 miesiaca...\"ucieklam\" z małym do moich rodziców...tam zawsze ktos jest w domu i jak mialam juz wszystkiego dosc to mały ladowal u babci na raczkach:) babcia zawsze z usmiechem na twarzy brała go i bawila... Ja ochlonełam i wracałam do normalnosci. Lubie gdy mały mnie czyms zaskoczy..codziennie cos wiecej potrafi. Ciesze sie ze moge byc tego swiadkiem...ostanio na pytanie co zrobiles odpowiedzial mi kupa! :D:D:D:D:D:D:D:D:Dchociaz wiem ze to tylko sylaby mu sie złozyly w calosc.:) kiedys jak moja tesciowa brała go na rece wymskneł mu sie z ust słowo HELP!!!! takie zabawne zdarzenia:):D

biały motylku czasem trzeba po prostu odpoczac by miec siłe i cierpliwosc człowiek nie jest maszyna i musi gdzies znalezc wytchnienie choc na chwile Dziecko potrzebuje zadowolonej a nie zmeczonej mamy dziewczynom w UK nic nie poradze skoro wybrały zycie z dala od rodziny i znajomych

czasem zycie nas zmusza do podejmowania różnych decyzji, a czasem musimy z czegos zrezygnowac żeby cos miec, a życie w kraju też nie zawsze oznacza że będzie się miało wsparcie rodziny i przyjaciół, znam osoby które mimo bycia w kraju nie moga liczyc np na mamę, tym bardziej jeśli ona pracuje dzięki ssania:)

ja tez się nie moge odnaleźc-nie jestes sama jolka, wiem jak to jest, tez bym chciała do pracy, bo dziecko daje mi w kosc,a le niestety na razie nie moge, moze za kilka miesiecy, pozostaje nam chyba na razie odnalezc jakies pozytywy

cos o tym czasem mała tak mi daje w kosc, ze mam ochote uciec gdzie pieprz rosnie.....

uwielbiam, ale czasem mi ciezko wiem co czujecie

Cześć dziewczyny, W życiu to juz chyba tak jest, jak się nie pracuje, to do pracy ciągnie i na odwrót. Radziłabym się cieszyć, że macie taką możliwość wychowac swoje dziecko same. Ja zaraz po krótkim urlopie macierzynskim poszłam do pracy na 10h/ dziennie (bank) i to było straszne, tak załowałam i wbrew temu co piszecie, wolałam siedziec w domu z dzieckiem....... zaraz dostałam zapalenia piersi, zaraz sznowne kolażanki mnie zdegradowały ....to był koszmar i załuje bo za wczesnie zostawiłam dziecko a PRACA mi się w haniebny spsób odwdzięczyła....MACIERZYNSTWO JEST PIEKNE....czasem dzieci dają w kość, sama wiem co to znaczy tez bo po pracy i nerwach, które kolazanki w banku millennium mi zpaweniły byłam ledwo żywa, a ty małe 4mczne dziecko, duuuzo trzeba przy nim zrobic. Załuje ze poszłam do pracy powinnam siedziec z rok, 1,5.

Moja ma trzylatka i jest cudowna, każdy dzien jest inny i zobaczycie to mija błyskawicznie te pierwsze najpiękniejsze i najcięższe miesiące waszych pociech.

ja chce wracac do pracy, mam dosc siedzenia w domu, nie nadaje sie na kure domowa, ciagle tylko pieluchy, karmienie, lulalnie, sprzatanie,pranie, gotowanie, zygac mi sie chce....