Nie jestem pustą osobą, a mimo to nie mam o czym z ludźmi rozmawiać

Nie mam w ogóle znajomych, przyjaciół. Jak spotkam człowieka, którego (teoretycznie) znam na ulicy, to udaję, że nie mam czasu i uciekam, bo nie mam o czym z nim rozmawiać.

naucz sie z ludzmi rozmawiać :-o

.....etam machnij reka, ja tez tak czasem mam

Hej. Ale dlaczego tak się dzieje?Nie masz o czym rozmawiać, bo przersstasz tych ludzi , oni Ciebie czy w ogóle nie wiesz jak to się robi:)? Nie dziwie Ci sie ,ze nie masz o czym rozmawiac z ludzmi na ulicy...Takie rozmowy są zazwyczaj bardzo powierzchowne i nie jestem przekonana co do ich wartości. Moze bardziej warto podyskutować ze swoim dobrym przyjacielem niz na siłę zadawac pytania co słychać , jak się masz itp. ...

Pytanie "co słychać" działa na mnie "jak płachta na byka" :-O Właśnie o to chodzi, że nie mam przyjaciół. Nie lubię pytania "co słychać", bo u mnie z reguły nic się nie dzieje, a wkurza mnie jak ktoś zadaje takie pytanie, bo według mnie znaczy to, że on sam nie wie o czym zagadać, tylko chce, żebym ja to zrobił. Najczęściej opowiadam po prostu, że w porządku i idę dalej.

tez nie cierpie jak ludzie pytaja : co slychac? :p a przewaznie je slysze

Ja też nie... ale złapałam się kilka razy, że to pytanie padło z moich ust;/ Jakos tak instynktowanie, widząc kogoś na ulicy kogo znam , ale nie na tyle dobrze zeby zapytac się go o cos konkretnego... Jak je zastąpić?

jest chyba nie zastapione ......

też nie mam znajomych, przyjaciół, mam puste życie... ale ja pewnie jestem pusty beznadziejny idiota. normalni/wartościowi/fajni ludzie tak nie mają

a ja za to czesto gadam jak najeta ze znajomymi, lubie wiec pobyc tez sama, w milczeniue

pytanie \'co slychac\' zadaje tylko wtedy, kiedy wiem, ze dana osoba bedzie miala co opowiadac ;) albo podpowiadam \'co slychac? jak tam studia?\' i naprowadzam na temat ;) sama jednak tez nie przepadam za pytaniem mnie, co slychac u mnie, ale nic nie jest tak wnerwiajace jak \'i co mi jeszcze powiesz ciekawego\'!!! wrrr :D