Pustka życiowa

Jak to mozliwe, ze jedna osoba moze tak uprzykrzyc zycie? Zaczalem studia, wyprowadzajac sie uprzednie z domu. Idzie tak sobie, nie moge sie jeszcze pozbierac, zaaklimatyzowac. A wszystko jest podszyte mysla wlasnie o niej. Studiuje w tym samym miescie co ja - dziewczyna, z ktora bylem prawie 2 lata, a z ktora juz nie jestem. Mimo, ze minal juz rok od rozstania ona siedzi mi caly czas w glowie, a przejawia sie to wlasnie ta tytulowa pustka. Wiem, ze jest z kims, ja jestem sam, nie mam ochoty miec nikogo, jestem zniechecony do zwiazkow... Niby studiuje, zyje, ale to i tak jest bezwartosciowe. Mysle o niej niepotrzebnie. Na szczescie nie zasypuje jej smsami, nie odzywam sie, ale za to czekam az ona sie odezwie. Do dupy z takim czyms, probuje sie rozerwaci nie potrafie :/

jest dobry na pustke

przestań o niej myśleć jakby była jedyną laską na świecie. poznaj parę innych a napewno trafisz na taką, o której będziesz myślał tyle co o poprzedniej.

Nie mysle o niej w kolko, nie placze za nia, ani nic z tych rzeczy. Po prostu tak siedzi mi na umysle, ze wszystko mi sie z nia kojarzy i wokol niej kreci. Zaczalem o niej chyba wiecej myslec odkad dowiedzialem sie, ze ma chlopaka :/

mam to samo. pustka.

to myśl o innych laskach. w myślach (albo głośno, jeżeli jesteś odważny) komplementuj wszystkie laski na ulicy, a zobaczysz że przestanie być taka znowu jedyna.

to myśl o innych laskach. w myślach (albo głośno, jeżeli jesteś odważny) komplementuj wszystkie laski na ulicy, a zobaczysz że przestanie być taka znowu jedyna.