Dlaczego ciezarne w Polsce są na zwolnieniu od poczatku...

Ja byłam na zwolnieniu od 5 tygodnia. Czułam się dobrze ale to nie to samo jak bycie bez ciąży! dlatego nikt mi nie wmowi że ciąża to nic takiego i można normalnie pracować. 

Co więcej po co mam się męczyć skoro dostaje 100% kasy na która sama sobie zopracowalam pracując 10 lat (razem z mężem) ??? Bede jeszxze 30lat prscowac wiec to 1.5 roku l4 i macierzyńskiego to jest nic. Trzeba być naprawdę głupia żeby się poświęcać dla firmy i pracować w ciąży...

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja byłam na zwolnieniu od 5 tygodnia. Czułam się dobrze ale to nie to samo jak bycie bez ciąży! dlatego nikt mi nie wmowi że ciąża to nic takiego i można normalnie pracować. 

Co więcej po co mam się męczyć skoro dostaje 100% kasy na która sama sobie zopracowalam pracując 10 lat (razem z mężem) ??? Bede jeszxze 30lat prscowac wiec to 1.5 roku l4 i macierzyńskiego to jest nic. Trzeba być naprawdę głupia żeby się poświęcać dla firmy i pracować w ciąży...

W punkt. 

Pierwsze kluczowe tygodnie i miesiące w rozwoju dziecka, niepowtarzalny czas dla matki. Nie przypadkiem biologia daje sygnał zmęczeniem, mdłościami i sennością. Organizm woła - ZWOLNIĆ BIEG.

Lekarze to rozumieją, głupie matki wychowane "na traktory" niestety nie... 300% normy, ku chwale firmy.

U mnie w pracy, to każda, która zachodzi w ciążę idzie od razu na L4 i nikt nie robi z tego problemów. Żadna nie będzie truła dziecka. Tak, truła, bo mamy takie powietrze. A na tym pięknym zachodzie, gdzie nie chodzi się na L4, to rządy i same matki mają w 4 literach płody i malutkie dzieci. My jesteśmy bardziej świadome rozwoju płodu. Super rozwinięty zachód, a podejście do ciężarnej jak u ns w czasach komuny.

Myślę, że wiele zależy od pracodawcy i rodzaju wykonywanej pracy. Jak się siedzi przu biurku i wypelnia tabelki to można sobie pracować do konca. Jeśli kobieta ma pracę fizyczną, lub obarczoną jakimś zagrożeniem dla ciąży to wiadomo, że nie podoła. Nie zawsze szef może zapewnić bezpieczne warunki i czasem wręcz proponuje, zeby wziąć zwolnienie. Myślę, że każdy powonien pilnować wlasnego nosa i sumienia zamiast wtrącać sie w sprawy innych. 

Dużo też zależy od atmosfery w pracy nie zawsze jest miło u przyjemnie często występuje mobbing albo chora rywalizacja wtedy lepiej iść na zwolnienie niż poronić albo urodzić chore dziecko nerwy też nie służą dziecku 

Urodzilam 2 dzieci w USA. Dalam rade, bez wolnego na 3 miesiace na kluczowy rozwoj maluszka;-)

Dnia 2.03.2019 o 10:13, Gość Gość napisał:

 

I co???

Oczekujesz medalu z kartofla???

Bo to wyglada tak.. Baba dowiaduje się, że jest w ciąży, od razu zapisuje się na pierwszy termin do lekarza, pod koniec wizyty baba wyciąga pistolet i mówi lekarzowi dajesz L4 na całą ciąże albo strzelam. Lekarz wypisuje grzecznie L4 i baba siedzi w domu na zwolnieniu cała ciąże i się cieszy. Biedni ci lekarze, takie sytuacje zdarzają się coraz częściej bo coraz więcej bab na zwolnieniu siedzi w ciąży. 

Dnia 2.03.2019 o 11:13, Gość Gość napisał:

Ja byłam na zwolnieniu od 5 tygodnia. Czułam się dobrze ale to nie to samo jak bycie bez ciąży! dlatego nikt mi nie wmowi że ciąża to nic takiego i można normalnie pracować. 

Co więcej po co mam się męczyć skoro dostaje 100% kasy na która sama sobie zopracowalam pracując 10 lat (razem z mężem) ??? Bede jeszxze 30lat prscowac wiec to 1.5 roku l4 i macierzyńskiego to jest nic. Trzeba być naprawdę głupia żeby się poświęcać dla firmy i pracować w ciąży...

Dokładnie. Cieszmy się że mamy w Polsce taką możliwość dbania o ciążę i dziecko, a nie musimy zapierniczać w pracy z brzuchem. Oczywiście zaraz zlecą się tu takie co będą gadać, że zabieramy im pieniądze itp. Akurat uważam, że są to dobrze wydane pieniądze, w przeciwieństwie np. do 500 plus.

Ja jestem na l4 od 5tc, w pierwszej ciąży pracowałam i straciłam ją w 9tc, w tej ciąży już dwa razy lądowałam na patologii ciąży. Wolałabym pracować i być wśród ludzi, niż siedzieć sama w domu ale dziecko jest dla mnie ważniejsze.