Mam doła....pewnie wylece ze studiów

mam zerowe poczucie wartości i jest mi zle :( skonczyłam prywatnie, zaocznie studia licencjackie i poszłam na mgr uzupełniajace na uniwersytet . Ledwo sie semestr zaczoł a ja juz sobie nie radze...pocieszam sie, ze nie tylko ja bo juz wiele osób zrezygnowało z tych studiów . chciałam sie tylko wygadac :(

a co robilas na prywatnych , nic?

uczyłam sie ale inaczej nas traktowano, było wiecej znazdów wiec wiecej mozliwosc jakiejs poprawy, a tu jeden zjazd w miesiącu, poprawki czy jakies zaliczenia cwiczen w tygodniu a nie kazdy moze jak pracuje :( tutaj nikt tego nie rozumie albo studia albo praca...

tez tak mialem i zostali sami ci nie co cos potrafili w tej kwestii tylko dobrze sciemniali :) takie studia to pomylka rzeczywistosci. Zmienilem uczelnie i jest ok :)

jak nie zaliczysz egzaminu to poprawka jest w gabinecie rektora, za laskę 4.0, za loda 4.5 kto zgadnie za co 5.0?

Bo na prywatnych zdajesz za kase z uniwerku tak łatwo cię nie puszczą a uzupełniające i do tego zaoczne to pikuś

chyba jednak wybrałam zły kierunek, nie czuje sie w tym....konczyłam administracje z rarządzaniem i pisałam prace z zarządzania w adm i to mi pasowalo a tutaj jest sama administracja publiczna....wydział prawa jest totalnym wydziałem bezprawia...zniechęcają juz na wstępie skoro około 50 osób juz zrezygnowało...tam podejscie wykładowców było zupełnie inne, rozumieli ze ktos nie moze przyjechac bo pracuje , nawet na zjazdach moglismy miec 50 % nieobecnosci bo ludzie pracuja tez w weekendy. Wykładowcy byli bardzo pomocni a wcale nie było łatwo zaliczac. Tu jest zupełnie inaczej, zostana pewnie sami synowie i córki prawników i pan urzedniczek :(

nooo ale na uniwerku przeciez tez płace i to o wiele wiecej niz w prywatnych...

muszą kotów postraszyć :D

ale na uniwerku bawić się z wami nie będą bo oni mają jeszcze kase z innych źródeł :P a prywatne to jak zapłaci to i małpa skończy:P to teraz pomyśl jaki sajgon mają na dziennych :P

nie skoncze tego :(

Masz regulamin studiów i tam jest napisane, jakie student ma obowiązki. Jest tam napisane, że student MOŻE podejmować pracę zarobkową, ale nie może ona przeszkadzać mu w realizacji studenckich obowiązków. Więc jest jasne- albo studiujesz albo pracujesz. Ale zaoczne i uzupełniające to przecież pestka:O

zalezy gdzie sie studiuje...podobno to jeden z najlepszych wydziałów prawa w polsce... wcale nie pikus...

widziała liste oen z jakiegos koła z 2 roku uzupełniających....na 40 osób 2 zaliczyły :( no to chyba cos nie tak...

sorry ale nawet niechby był najlepszy na świecie to na uzupełniających i do tego zaocznych napewno nie trzepią pogadaj z kimś z dziennych to dowiesz się co to studia a wydziały prawa i administracji to jedne z prostszych wydziałów tam tylko obowiązuje zasada 4xZ pogadaj z kimś z eksperymentalnych to ci dopiero powie co to studia

Pierniczenie. Tez studiuję na UW, tylko dziennie, nie dość, ze mój wydział łamie regulamin, który sam ustalił, to panuje ogólna chamówka Też są egzaminy, które zdaje np. co roku ok. 30% wszystkich studentów, ale tym się trzeba nie przejmować. Uczysz się i zdajesz- proste. Co Cię interesują inni?:O Nie panikuj,.

studia w Polsce to i tak jedna wielka porazka... mnogosc nic nie znaczacej teorii :)

trzepia ale widze, ze nikt tu nie wierzy w to...

gnomie, chyba żeś nigdy prawa nie studiował skoro twierdzisz że to jedne z prostszych wydziałów. owszem, 4xZ tylko zazetuj sobie proszę 3000 stron na wyrywki to pogadamy

sprzedawca w większości przypadków ale ja może nie w 100% jestem zadowolony ze swoich ale to co wyniosłem cały czas mi się przydaje

gdyby to był taki pikus to z 600 przyjętych nie broniłoby sie tylko około 100 a tak jest tam co roku...

martynka a co to jest 3000 stron idzie zazetować nie takie rzeczy się robiło :P aby tylko zdać co powiesz na 2500 w ciągu nocy do jednego koła :P i też dało radę dużo kawy trochę piwa i do przodu:P

do mnie do pracy przyszedł koleś po telekomunikacji na UTP... ponoć tam maja wysoki poziom... boshe mało go śmiechem nie zabiliśmy... poprzednio pracował na kasie w sklepie... no i chyba tam sie nadaje.. studia nic nie daja.. albo ktos sie czyms pasjonuje i rozwija na wlasna reke w tym kierunku... albo ogolnie wywoluje smiech...

teraz kuje handlowe, juz mam jednego minusa a jeszcze mamy 2 zajecia tylko, tzn w sobote i nastepne to zaliczenie i jakos sobie nie wyobrazam wkucie całego kodeksu na pamięc bo on własnie tego wymaga

do mnie do pracy przyszedł koleś po telekomunikacji na UTP... ponoć tam maja wysoki poziom... boshe mało go śmiechem nie zabiliśmy... poprzednio pracował na kasie w sklepie... no i chyba tam sie nadaje.. studia nic nie daja.. albo ktos sie czyms pasjonuje i rozwija na wlasna reke w tym kierunku... albo ogolnie wywoluje smiech...

wylece niedlugo chciala sie wygadac, a wy po niej pojechaliscie... Ja rozumiem ze chcecie uswiadomic, ze inni maja gorzej, no ale tu chyba nie o to chodzilo ;) Prawda jest taka, ze trzeba znalezc w sobie motywacje do pracy i sie nie poddawac. Zmienic nastawienie... Wylece niedlugo - nie oskarzaj uniwerku, ze chce gnebic studentow, bo niestety one dziala inaczej niz uczelnie prywatne. Uwierz mi, tez wolalabym miec wyrozumialych profesorow i byc dla nich czlowiekiem, a nie numerem indeksu.. :/ Ale chyba poki co trzeba sie pogodzic z tym co jest... Popatrz na to z innej strony - jesli przezyjeszz to - to nic cie nie zgnebi ;) Mysle, ze najwazniejsza rzecza jest (banal, ale prawda) sysytematyczna praca i zmuszanie sie do codziennego czytania zadanej lektury. Wiem ze nielatwo, ale jesli rodzielisz sobie zadania, to pojdzie znaacznie latwiej na sesji :) Zycze powodzenia :)

Przeszłam to samo dokładnie dwa lata temu. Po licencjacie w zapyziałej wyższej szkole dostałam się na dzienne uzupełniające na Uniwersytecie. Tez administracja. Lekko nie było i pierwsze kolokwia mnie przeraziły. Najgorsza była pierwsza sesja bo okazało się że z 4 i 5 studentki spadłam na 3 i 4 (5 były okazami rzadkimi) ale skończyłam te studia bez żadnej poprawki i obroniłam się na 5. W ostatnim semestrze zaczęłam pracować, więc trochę Cię rozumie bo jest ciężko jak się wraca do domu o 16 i ostatnią rzeczą jaką się chce robić jest pisanie pracy mgr i uczenie się. Myślę że powinnaś sobie wypracować jakiś plan ile masz się uczyć tygodniowo żeby przed sesją nie zginąć z powodu katastroficznych wizji. Pamiętaj że w większości na egzaminach liczy się szczęście więc POWODZENIA!!

nie czuje tego....wolałam juz u mnie bo fajna specjalizacja i błąd zrobiłam ze nie poszłam dalej na zzl

to mnie załamałaś..ja też studiuje prywatnie(3 rok)tyle że dziennie handel zagraniczny i chciałam robić uzupełiajace z administracji(takie 2,5 roczne dl atych co sa po innych kierunkach niz administracja)myslałam że uzupełniajace to luz...I już nie ma takich problemów..Zajec mało i w ogóle......Jestem troche wszooku bo ja za bardzo nie lubie sie uczyć...na jakim uniwerku jestes?