Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blagamzaguionajestem

Proszę,niech ktoś wklei tu jeden wiersz,którego nie potrafię odszukać..

Polecane posty

Gość blagamzaguionajestem

"Pszczoły"Bolesława Leśmiana,prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagamzaguionajestem
prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I naraz w oku mojego bezdrożu Dziwnie błysnęły wędrujące pszczoły. Jak jakieś pszczelne. złociste anioły. W nieskończoności niknące bezdrożu!.. A kwiaty łodzie na zieleni morzu, Ładowne w puchów najsłodszych popioły, Szepczą z uśmiechem i łzami na poły: \"My - łodzie. łodzie, więdnące na morzu!\" Na to wietrzyki: \"My - wasi żeglarze, Wieczni tułacze w pól smętnych obszarze!\" I słońce rzecze w bezdennej otchłani, Zbroczone strugą zranionego złota: \"A jam tęsknota, jam - wasza tęsknota! Złocisty sztandar w błękitnej przystani!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagamzaguionajestem
dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagamzaguionajestem
ale powina miec 6 strof... nie moge znalezc w googlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagamzaguionajestem
to nie ten wiersz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagamzaguionajestem
al,dzikuje,ze probowalas pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziękuj
Pszczoły W zakamarku podziemnym, w mieszkalnym pomroku, Gdzie zmarły zamiast dachu ma nicość nad głową. W pewną noc Wiekuistą, a dla nas - Lipcową Coś zabrzękło... śmierć słyszy i przynagla kroku... A to - pszczoły zmyliwszy istnienia ścieżynę Zboczyły do tych pustek jak do złego ula! Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula. Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!... A zmarli w zachwyceniu, źrenicę rozwiewną Przesłaniając od blasku skruszałych rąk wiórem. Tłoczą się cień do cienia i wołają chórem: "To - pszczoły! Pamiętacie? To - pszczoły na pewno!" Przytłumione snem bóle na nowo ich trawią! Wdzięczni drobnym owadom za zbudzoną ranę. Z wszystkich sił swej nicości patrzą w skry zbłąkane, Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią... Znali niegdyś te cudła złotego pomiotu. A dzisiaj, zaniedbani w swych mgieł niedobrzysku, Podziwiają skrzydlatą szaradę rozbłysku I chyżą łamigłówkę brzęczącego lotu! Ale drogę powrotną zwęszywszy - w odmęcie Pszczoły lśnią się gromadą już co chwila rzadszą. Już - w świat się przedostając, gasną na zakręcie Już ich - nie ma! A oni wciąż patrzą i patrzą... http://www.wierszowisko.waw.pl/opracowania/Boleslaw_Lesmian/75_8318

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×