Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka123

gdzie rodzić w Łodzi???

Polecane posty

Gość majka123
Napiszcie proszę o swoich doświadczeniach. Ja mam lekarza w Matce polce ale slyszałam niezbyt pochlebne opinie na ich temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trala la laaaa
Najlepiej to w szpitalu, ale jak koniecznie chcesz w łodzi to już twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam w rydgierze i jestem zadowolona mimo jedenej wrednej połoznej na porodówce która chciałam mnie wykonczyc ale tak ok fajni lekarze dr. Michalski i dr. Bradayn to oni wykonali cc poo 10godzinach meczarni a k wietni be\dzie rodzic moja bratowa w MAtce polce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moją ciążę prowadzi dr Baradyn :) i też raczej będę rodzić w Rydgierze (na ogół polecany przez znajome które tam rodziły) o CZMP krążą różne opinie - od pozytywnych po hasła typu \"rzeźnia\" a co do Madurowicza - po tamtej historii ze śmiercią noworodków nie mam zaufania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moją ciążę prowadzi dr Baradyn :) i też raczej będę rodzić w Rydgierze (na ogół polecany przez znajome które tam rodziły) o CZMP krążą różne opinie - od pozytywnych po hasła typu \\\"rzeźnia\\\" a co do Madurowicza - po tamtej historii ze śmiercią noworodków nie mam zaufania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moją ciążę prowadzi dr Baradyn :) i też raczej będę rodzić w Rydgierze (na ogół polecany przez znajome które tam rodziły) o CZMP krążą różne opinie - od pozytywnych po hasła typu \\\"rzeźnia\\\" a co do Madurowicza - po tamtej historii ze śmiercią noworodków nie mam zaufania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxz
ja co prawda nie rodzilam jeszcze, ale mialam okazje poznac szpital madurowicza i niestety nie polecam... jak jest dobrze - to fajnie, jak juz cos gorzej idzie to - ups, przykro nam (lekarzom)...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxz
o rydygierze slyszalam same dobre opinie, ale osobiscie nie moge nic powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madurowicz porażka tam jest tragicznie wiem od bratowej bo tam trafiła jak pierwsza ciaze straciła toi potraktowali ja jak świne a teraz ma zamiar rodzic w Matce polce z tamta ma lekarza i jest jak na razie zdaowolona a boi sie bo bliźniaki dr. Baradyn jest fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssaaaaaaaaaa
ja tez poronilam, i niestety bylam wlasnie w madurowiczu :( NIE POLECAM TEGO SZPITALA! na szacunek ciezko tam liczyc a i na solidna i fachową pomoc tez ni zawsze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa Młoda Mężatka
Ja odradzam Matkę Polkę. Zgadza się... rzeźnia! Nigdy więcej tam nie pójdę. O Madurowiczu słyszałam wiele dobrego, sporo znajomych tam rodziło, moja Mama z resztą też :) O Rydygierze słyszałam różne opinie... ale pracuje tam moja kochana Pani Doktor, więc może na niego się zdecyduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam Matkę Polkę jestem bardzo zadowolona już o tym pisałam nie raz pokój dwuosobowy z łazienką darmowe znieczulenie ,pokuj rodzinny tylko ja mąż no i połozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oddział na 3 piętrze tam są s bardzo dobre warunki i co dla mnie było wygodne noworodki są w sali obok i zajmują się nimi położne mozna odpocząć po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rydygier...juz kiedyś pisałam.Rodziłam tam dwa razy.porodówka okropieństwo,chamstwo i lekcewarzenie na każdym kroku.za to juz na oddziale po porodzie rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalluuttkkaa
Ja polecam Matke polke urodizlam tam mojego syna bardzo dobrze wspominam lekarza ktory mnie zszyl i polozne ktore ciagle zartowaly wiec o bolu sie nie pamietalo ogolnie to rodzilam szybciutko do szpitala trafilam o 18 a urodzilam o 20 . teraz urodze drugie ale zastatawiam sie nad szpitalem ze wzgledu na miejsce zamieszkania mieszkam w lodzi ale blisko mam radygiera i madurowicza 10 minut autem od domu a matke polke daleko . Po za tym chcialabym rodizc z mezem niestety nie mamy szkoly rodzenia zaliczonej wiec nie wiem czy uda sie to . Moze wy wiecie czy w matce polce potrzebne jest zaswiadczenie o ukonczeniu szkoly rodzenia ? I ile to kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w Matce Polce 2,5 tygodnia temu na I-szym bloku porodowym. To ważne żeby podawać na którym bloku, bo są trzy i każdy rządzi się swoimi prawami, to są oddzielne kliniki - inny personel, inna władza itd. Z tego co wiem to należy omijać szerokim łukiem "II-kę", chociaż pewnie są dziewczyny które i stamtąd mają pozytywne wrażenia. Ja wybrałam "I-kę" ze względu na to, że potem przebywa się na sali razem z dzieckiem (bardzo mi na tym zależało), poza tym mój lekarz polecał jako bardziej "humanitarne" właśnie "I-kę" i "III-kę". Wrażenia mam mieszane. Najpierw leżałam niecałe 3 dni na Patologii (bo byłam po terminie) - położne bardzo miłe, studentki super miłe i pomocne. Na porodówkę trafiłam w nocy. Zapytano mnie o lewatywę (ja akurat chciałam), nie golono mnie. Niestety miałam mega pecha, bo chciałam rodzić na sali do porodów rodzinnych, a akurat była zajęta :( Rodziliśmy razem z mężem - nikt tam nie wymaga ani dodatkowej kasy (za rodzinny i za znieczulenie) ani żadnych papierków ze szkoły rodzenia. Położna trafiła mi się niespecjalna - fachowa owszem, ale mam do niej żal za teksty że złym oddychaniem szkodzę swojemu dziecku (zwłaszcza że nie pozwalała mi oddychać tak jak mnie uczono w szkole a szkoda bo uważam że poszłoby łatwiej i mniej boleśnie) - nawet się przez to poryczałam. Rodziłam niestety głównie na płasko na łóżku gdzie rozjeżdżały mi się pod tyłkiem materace, ale przez pierwsze jakieś 2 godziny mogliśmy chodzić po korytarzu i rodzić "po swojemu", tylko co jakiś czas wracaliśmy na słuchanie tętna. potem pewnie też mogłabym trochę pochodzić ale nie dawałam rady, mogłam też kucać, stać, przyniesiono mi też worek sako (polecam). Dostawałam środki na rozkurczenie szyjki, bo się nie otwierała, w pewnym momencie zdecydowałam się też na znieczulenie. Niestety znowu pech - źle zrobione (znieczulono mnie tylko po prawej stronie). Poza tym miałam ostre bóle parte a na to znieczulenie niespecjalnie pomaga, więc w moim konkretnie przypadku to znieczulenie można było o kant tyłka potłuc. Ostatni etap na fotelu porodowym, z położną i lekarzem. Oczywiście była oksytocyna i nacięcie, ale z tym się liczyłam decydując sie na znieczulenie (wtedy wiadomo że sie nie uniknie tych atrakcji). Lekarz "pomagał" w pewnym momencie naciskając mi na brzuch.. Z jednej strony kiepska metoda, a z drugiej wisiała już nade mną wizja kleszczy, więc trudno powiedzieć - może i lepiej że "pomógł" w ten sposób i obyło się bez kleszczy. dalej - duży plus za dostosowanie się do naszej prośby, żeby nie zaciskać pępowiny od razu, tylko poczekać aż przestanie tętnić. Dziecko położono mi na brzuchu :) potem mała powędrowała do kącika noworodka na ważenie itp, z nią poszedł mój mąż, a ja rodziłam łożysko (tez położna poczekała aż samo się zacznie). Dalej - znieczulenie do szycia i samo szycie (szwy rozpuszczalne). następny ogromny plus za to że jak już "zdjęto mnie z fotela na łóżko, od razu mogłam przystawić małą do piersi (pomagały mi bardzo miłe studentki położnictwa) - to było dla mnie super ważne. Potem już na oddziale było różnie - co położna to inna "szkoła", a przy tym trafiały się położne bardzo fajne i kilka bardzo nieciekawych, ogólnie chciałam stamtąd jak najszybciej uciekać do domu. To tak "w skrócie" mojego opisu, wnioski wysuńcie same. Przy okazji - jedna ważna rada - w Matce polce mają swoje ciuszki itp, ale jak najszybciej (nawet od razu) dajcie swoje, bo dzieciaki dostają koszmarnych uczuleń od szpitalnych rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka
ja rodzilam w matce polce uczucia mam mieszane trafilam z polowa wod polodowych na porodowke na dzien dobry polozna zwrocila mi uwage ze nie mam podpaski???????? Lezalam 24 dni polozne rozne ordynator to po prostu rzeznik bo jak nazwac czlowieka ktory mowi kobiecie ze 24 tyg ciazy dziecko nie ma szans na przezycie i niech usunie. ja bylam po terminie 10 dni. badano mnie codziennie . mialam dwa testy z oksytocyny balonik masaze itp. nie mialam rozwarcia ale czekano zaczelo spadac tentno dziecka zrobilam awanture lekarz mnie uspakajal ze dwa tygodnie po terminie to nie termin??????????? czlam sie jak krolik doswiadczalny nie mialam sily prosilam lekarzy o cesarkie bylam juz zmeczona lezeniem na porodowce. po sobocie i niedzieli odeszly mi calkowicie wody ordynator spytal mnie: kiedy odeszly pani wody nie ma wod ???? podlaczli mnie do kroplowki mialam podawna od 7- 13 bylo 4 lekarzy wkoncu jeden z nich poprosil z polozna o cesarkie to dzieki nim mam piekna dzidzie i za to im dziekuje szkoda ze ordynator nie podjol sdie wczesniej dzidzia jest zdrowa ,czesc personelu zartowala ze mnie zamelduja ale z czasem to bylo przykre,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialabym urodzic w rydygierze,podobno najlepsze warunki do rodzenia.troche sie boje bo slyszalam ostatnio ze nie ma znieczulen.rodzil tam ktos moze nidawno.mial ktos moze do czynienia z dokto\\r beata myslinska albo tomaszem michalskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggdda27
zdecydowanie odradzam CZMP!!!!!Mimo iż całą ciążę prowadził lekarz pracujący w tym szpitalu zostałam potraktowana niehumanitarnie!!!Szpital śmieje się z akcji rodzić po ludzku!!!Nie daj boże rodzić tam w weekend. 3 godziny nikt do mnie nie podszedł a dopadły mnie wymioty i zasłabnięcia!!!!!Położne sympatyczne ale ogólnie to wielka masówa a ciężarna traktowana jest bezosobowo. Rozmawiają o kobiecie w os 3 w jej obecnosci. Nikt nie informuje o postepie porodu. Obok leżała dziewczyna z obsługą NON-STOP ale wręczyła kopertę!!!!wiem że są dobrze zaopatrzeni jeśli chodzi o sprzet ratujący życie noworodkom. To jest ich jedyny plus. cała reszta do bani!!!!Podczas strasznie bolesnego badania gin usłyszałam"nie przesadzaj jeszcze musisz dzieciaka urodzić"!!!żałuje że wybrałam ten szpital!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam do porodu jeszcze kilka miesięcy, któe wiem, że zlecą szybko, stąd zastanawiamy się w którym szpitalu urodzić naszego synka. madurowicz odpada, mimo że prowadzi mnie lekarz gin właśnie stamtąd. matka polka - czułam się tam, kiedy odwiedzałam kuzynkę na oddziale poporodowym jak w jakieś kostnicy. zimno, brudno i nieprzyjemnie. a co do kolejnych szpitali - nie mam opinii. pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również rozglądam się za szpitalem, ale prawdopodobnie mój wybór padnie na Rydygiera. Strasznie się boję, bo mam dość "wyszczekany" charakter i za często i gęsto mówię co myślę. Jak zajdę położnej albo lekarzowi za skórę to może nie być łatwo. Mam pytanie co do rodzenia w Rydygierze. Czy ktoś Wam pomagał, konkretnie czy np. położna mówiła Wam o ćwiczeniach, czy ćwiczyły z Wami? Cz jest możliwość wybrania sobie pozycji do porodu? tyle się o tym mówi, ale z tego co słyszę, to raczej każda ląduje na fotelu i koniec. Jetem trochę spanikowana bo mam termin koło czerwca więc w czasie największego "wysypu" rodzących. Co będzie jak mnie nie przyjmą na oddział z braku miejsc...:/ Proszę o dobre rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam 7 tygodni w CZMP. ODRADZAM!!!!!! O mało nie urodziłam martwego dziecka. Parłam 2.5 godziny i dziecko nie schodziło do kanału rodnego. Lekarz, który był na dyżurze zwlekał z podjęciem decyzji o cesarskim cięciu. Dopiero po interwencji położnej ( bardzo fachowa i sympatyczna) podpisał zgodę na cięcie. Mój maluszek urodził się siny, niedotleniony, mięśnie nie reagowały na bodźce. Na porannym obchodzie, na następny dzień, ten sam pan doktor powiedział ,, Pani za każdym razem jak parła, podduszała własne dziecko'' Szkoda gadać!!!!! Bardzo chętnie podałabym tego znanego lekarza do sądu, ale wiem, że z ,,nimi'' się nie wygra a poza tym nie chcę mieć już nic wspólnego z tym szpitalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia87
Koda! Bardzo współczuję. To straszne co piszesz, ale niestety nie jesteś pierwszą, którą spotkało aż TAKIE traktowanie. Czytałam na stronie rodzić po ludzku, że Rydygier nie ma najlepszej opinii. A może któraś rodziła w Koperniku? Przecież nie chodzi o to żeby mieć satynową pościel, muzykę relaksacyjną w tle i popijać drinki z palemka, ale o bezpieczeństwo Maluszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabolek
no właśnie. Jestem w 17 tyg ciąży i na poważnie zaczynam rozglądać się za szpitalem. Mój lekarz prowadzący jest dobry ale niestety przyjmuje tylko prywatnie:( i jestem zmuszona zmienić na takiego co przyjmuje państwowo. Myślałam o Madurowiczu i Koperniku. Bardziej skłaniam się ku porodowi w Koperniku. No i chodzi mi po głowie jeszcze salve medica ale to już impreza nie na moją kieszeń (ok 3tys):/ zastanawiam się też nad sytuacją gdzie będę miała położną już "zaklepaną" a nie przyjmą mnie do danego szpitala i co wtedy? jestem odsyłana do innego i zostawiona sama sobie? pozdrawiam przyszłe i obecne mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w Matce Polce byłam na oddziale matczyno-płodowym i bardzo sobie chwalę lekarzy położne. Poród miałam rodzinny ze znieczuleniem wszyscy byli bardzo mili i wyrozumiali. Na po porodowym również było dobrze nie było problemu z wyjściem do kiosku bo pielęgniarki i położne bez problemu brały maluszka do siebie jedyne na co mogę narzekać to fatalne wyżywienie a reszta super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marg
Żabolek mi się wydaje że jest tak: lekarz nie przyjmuje porodu tylko położna. Może być tak że lekarza w ogóle nie zobaczysz podczas swojego porodu, bo wszystko będzie przebiegało fizjologicznie. Więc nie martw się, że lekarz prowadzący ciążę nie pracuje w żadnym szpitalu. Ja jestem w 27tc i też mam lekarza prywatnego, co to w łódzkim szpitalu nie pracuje. Jeżeli chodzi o położną to "umówienie się" wcześniej z położną (legalnie) jest możliwe tylko w Koperniku (tak słyszałam) wszędzie indziej jest to nielegalne, ale pewnie stosowane, i tak np. położna z Rydygiera zasugerowała mi że taka "prywatna opieka" to 600zł kosztuje (fajnie to o niej świadczy ale nic to:). Ja chcę rodzić w Koperniku chyba że zacznę wcześniej to wtedy na Madurowicza się szykuję. Życzę wszystkiego dobrego i trzymam za nas kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamajki
Ja tez rodzilam w CZMP. Pobyt na porodowce(atmosfera, to w jaki sposob mnie tam traktowano) wspominam bardzo milo. Trafilam naprawde na uprzejma, wyrozumiala-taka ludzka polozna. Zreszta lekarze tez byli w porzadku. Natomiast na oddziale-kompletna porazka. Bylam traktowana bezosobowo. To bylo moje pierwsze dziecko, potrzebowalam porad i niekiedy pomocy. Niestety ze strony personelu jej nie otrzymalam. Pomagala mi kobitka lezaca na lozku obok. Na szczescie po 2 dobach moglam wrocic do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich. mój poród odbedzie sie w polowie maja i wlasnie zczytuje wszystkie posty chcąc podjąć włąsciwa decyzję dotycząca miejsca narodzin mojego synka. po głowie chodza mi dwa miejsca Rydygier i Klinika Salve. czeka mnie cesarskie ciecie (wskazania okulistyczne) wiec duza role odgrywac bedzie juz proces po porodzie i opieka personelu szpitalnego nad moim malenstwem. mam pytanie czy w Rydygierze mozna zaplacic za salę jedno lub dwuosobową? jak wygląda tam podejscie do cc? jaki personel tam jest? jakie opinie macie natomiast o Salve? prosze o podpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzonnna
Witam.Wczoraj po raz pierwszy byłam na usg w szpitalu rydygiera. Odradzam z całego serca.Szczególnie lekarza który wykonywał badanie Tomasza Michalskiego.Człowiek bardzo nie miły wręcz buc.Być może miał zły dzień ,ale mnie jako pacjentki to nie interesuje.powinien wykazać sie profesjonalizmem.To moje pierwsze maleństwo,kończe 4 miesiąc ciąży.na badaniu byłam z mamą i mężem,gdy lekarz przystąpił do badania mama spytała czy da się określić płeć dziecka,ten ją całkowicie zignorował,nie dając odpowiedzi.Jak zawsze na badaniu usg kazda kobieta słyszy bicie serca swojego dziecka tak ja nie slyszalam nic,nie dostałam zdjecia usg mojego malenstwa oraz tez lekarz nie pokazał mi dziecka na monitorze.Lekarz Tomasz uwaza ciężarne za puste krowy? to się myli!! JAk panie doktorze dziecko w prawie 5 miesiacu moze byc za male na okreslenie plci???tacy lekarze jak Pan odstraszają pacjentki od porodu w waszym szpitalu.Moja noga wiecej nie postanie w rydygierze dzięki Panu.traktuje Pan pacjentki jak rzeczy,żeby tylko odhaczyc ze dana pacjentka była juz na badaniu!traktowanie przedmiotowe!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×