Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość midfewq

jestem po prostu brzydka...

Polecane posty

Gość midfewq

całe życie mam kompleksy... nigdy nie bylam z siebie zadowolona. Ale prez ostatnie kilka lat jakos udawalo utrzymywac mi się równowage pomiędzy mysleniem o sobie jako o brzydkiej, a czasem nawet myslałam o sobie jako o osobie atrakcyjnej... jakos to sobei nawet poukładałm. W końcu nei mam lat 15 tylko 27... niestety weszłąm na serwis nasza klasa i tam wynalzłam wileu znjaomych sprzed lat... czas działa na ich korzyść - atrakcyjni ludzie, tacy jaka ja nigdy nie będę... Wiem wiem uroda nie jest najwazniejsza... to tylko dodatek. Ale jestem kobiete i to normalne że chce czuć się atrakcyjna... Jestem niska. Mam wadę wymowy, postawy (strasznie sie garbię -wada wrodzona-brak pomysłu lekarzy na to), mam problemy z nadmiernym owlosieniem, bardzo słabe zęby w które "włożyłam" juz kilka tys zł, a teraz musze znowu włozyc drugie tyle bo "to' trzeba odnawiać. Włosy są tez liche... niby kręcone, ale słabe i żeby wogóle jakos wygladały usialabym je myc codziennie przed pracą i układać je - nierealne... Cera - no nie mam zmarszczek ale resztki trądziku... ale to nic takiego przy całej reszcie. Styl ubierania - to jest wogóle kosmos. Mąż ogrnicza moja wolnośc a ja sie juz w tym pogubiłam... Z pozytywów - jestem szczupła, 88-60-86, 45-46 kg pzry 160 cm. Poza tym wyglądam młodo, czas się ze mną obszedł wyjatkowo łagodnie - w sumei z roku na rok wygąda młodziej - ale cy to powód do dumy?! Dlaczego o tym piszę?? Tak zeby sie wypisać, wyżalić... wyrzucić to z siebie a nei dusić... Napeweno rozwalony związek małżeński, autorytatywny rządzący mna starszy mąż... to wszytsko dobrze nei wpływa na mnei ani fizycznie ani psychicznie... To napeweno ma swoje źródło... w koncu nikt nie jest idealny ale nikt sie tym tak nie zadręcza... CZY ŻEBY MOJE ŻYCIE BYŁO NORMLANE, SZCZĘŚLIWE TO TYLKO ROZWÓD, ODEJŚĆ I ZACZĄĆ NA NOWO?? ILE RAZY MOŻNA W ŻYCIU UCIEKAĆ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na takie smuteczki najlepiej
działa facet kiedy ostatnio przeglądałaś się w oczach kogos, kto patrzy na Ciebie z porządaniem? Nie broń sie przed tym a gwarantuje że podniesiesz samoocene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
jak ja moge komus się spodobać?? ponadto jestem lojalną zoną... na dodatek głupia, naiwna i jeszcze inafantylna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusiaczek21
jakbym siebie słyszała tylko nie mam męza i zapewne nie będe miec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
jestem ostatnia osobą która powinna Ci doradzać,ale... nie popełanija mojego błędu nie rzucaj się w ramiona pierwszego faceta który Cie zechce... miej więcej godnosci niz ja mi alm - zrób to dla mnei!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
a mam jeszcze biust D ;-) to tak dla zrównoważenia negatywów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
Tylko taki trochę obwisły, kończy mi się na pempku, ale faceci to lubią, nie załamuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapetka
moje uzębienie to istny koszmar.. z owlosieniem tez mam problem, do tego nosze te okropne okulary, nie mówiąc już o poobgryzanych paznokciach. nogi jak kajaki i ta czupryna na głowie, której nigdy nie moge ujarzmić. jak patrzę na inne dziewczyny to mam ochote schować łeb w piasek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
fajny podszyw... hahah nei musze nikomu udowadniać jaki mam biust - a juz napewno nei Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsf
masz MEZA, to nie jest z Toba tak zle, czego beczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
jasne bo brzydkie kobiety są zawsze same... niestety one często wchodzą w związki o których inna kobieta nigdy by nawet nei pomyslała... wg zasady byle nie samej. nei oszukujmy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
tak wiem sama jestem sobei winna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za podejscie.. nikt nie jest brzydki. i wszystko można poprawić jesli naprawdę czuje się aż taki dyskomfort psychiczny.. włosy, zęby, owłosienie.. wszystko.. kwestia odpowiednio zasobnego budżetu ;) ważne, zeby się nie zagubić w tym, ale naprawdę - nie ma co narzekać. trzeba działać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
masz rację... właśnei kwestia kasy... no i podejscia do zycia... a ja mysle że spie***yłam je juz wystarczająco żeby cos dobrego od neigo dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejkk
Jezeli jestes faktycznie brzydka, to musisz byc bardzo pewna siebie i zadbana. Codziennie widuje niezbyt ladne dziewczyny, ale niektore sa tak pewne siebie, ze otoczenie wcale je nie postrzega jako brzydkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
wiesz być pewnym siebie z taką samoocenę... to raczej nierealne... zadbanie ? stram się... ale czasem mam po prostu dość... moje koleżanki nei robia nawet połowy tego co ja i efekty są dużo lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
ale ja serio jestem brzydka, ostatnio na helloween nie chcieli mnie wpuścic do marketu i kazli zdjąć maskę z twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
o jak mi przykro że masz gorzej w życiu przerąbane ode mnei i musisz sie pociesać tym żeby dowalić innym... jaka/i ty musisz być żalosna/y i nie mieć swojego wogóle zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
ja mam 177 i waze 70 kilo wiec tluscioszek se mnie ładny, nie lubie swoich piersi i mam celulit. mam tlusta cere, i wagry. na dekoldzie mam krostki. na plecach tez czasem. mam wąsik ktory musze regularnie usowac. obgryzam paznokcie. garbie sie. mam krzywego palca u nogi. a jakos lubie siebie. nie mam problemu z samoocena i uwierz mi ze na brak powodzenia nie narzekam. nikt nie jest idealny. trzeba siebie pokochac. kazda kobieta ma cos co jej sie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
dodam, że jestem świeżo po zmianie płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
i mam wlasnego podszywacza:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana! Widzę,ze problem tkwi w Twoim podejściu. Masz super figure i na niej powinnas się skupić. Eksponuj ja wszystkimi mozliwymi sposobami. Szeroki pasek- taka talia wymaga podkreślenia, obcisłe dzinsy- rurki, fajna bluzeczka. Buty na obcasach- takie 7-8 cm sa bardzo seksi. Dlaczego nie możesz myc włosów codzienne? Ja mimo że mam dziecko, wstaję myje , prostuję. Inaczej wyglądałabym mało ciekawie. Makijaz to nasza broń. Ładnie podkreślone oczko, odrobina różu, błyszczyk. Cera- to da się zakamuflować- dobry podkład, puder brązujący. Powodzenia. A męża zawsze możesz zmienić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
wiesz mój prawdziwy problem chyba tkwi nie w mojej urodzie tak bardzo, jak w tym twoim ostatnim zaleceniu ;-) Myje włosy codziennie ale wieczorem i rano moje kudełki sa juz każdy w inną stronę... Maluję się codzinnie nawet mi to neiźle idzie, nosze szpilki bo kocham.. a ciuchy? tu pojawia sie problem - czytaj tój ostatni punkt - tak facet rządzi moja szfą i tym co noszę... tak własnie. A ja mam dosyc spódnic i noszenia ich juz prez 2,5 roku prawei ZAZNACZAM CODZIENNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
tzn codzinnie... nei prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana! Pracujesz, zarabiasz? Masz więc prawo decydować, co sobie kupisz i co na siebie założysz. Postaw się!!!!! A co do włosów. Pewnie masz podobne do moich. Umeyte wieczorem to nie to. Musisz sie nimi zając rano. Taki nasz los. Ale czego się nie robi , aby wygladac ok. Pozdrawiam i zyczę zdecydowania w stawianiu na swoim. Ach te moje lekko feministyczne poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
pracuje i zarabiam na siebie... i nawet by wystarczyło mi na skromne zycie samej... nie boję sie biedy ani spadku poziomu zycia. nie, nie... po prostu umowę mam na czas okreslony i nie wiadomo czy będe miała dalej pracę... a rodzina choc mnei bardzo kocha to napewno nie przyklasnei rozwodowi w porządnej rodzinie... bedzie jednym słowem dym... Rodzicom nie mówie o wszytskim (o niczym tak naprawde) bo nie chce im dodawać problemów... maja ich sporo i bez tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frestylewq
po iluś latach wspólnego życia jedno żegnaj nei jest proste!!! a mój mąz nalezy do osób wyjątkow upierdliwych i potrafiących uprzykrzyc mocno zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie musisz się od razu rozwodzić. Po prostu nie daj nad soba dominować. Związek to partnerstwo. Wiem ,brzmi idealistycznie ale to da się wypracować. Jesteś indywidualnościa i nikt nie powinien za Ciebie decydować. Pokaż się od tej strony męzowi, zaskoczysz go, może zezłościsz ale dasz mu do myslenia. Tylko musisz byc konsekwentna i nie poddawać się po byle krytyce. On z pewnościa do tego siebie i Ciebie przyzwyczaił. Życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×