Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona1414

przyjaciółka bulimia

Polecane posty

Gość zagubiona1414

Wiatm! Mam 19 lat, ogromne problemy z odzywianiem. Pisze tu bo nie mam kogo prosic o pomoc. Mam bulimie, wczesniej wymiotowalam tylko po ogromnych napadach, teraz po wszystkim, nawet jak zjem jabłko... Próbowałam rozmawiac o tym z matka, ale ona powiedziala zebym jej nie zawracala głowy, wiem ze nie zrozumie. Ojciec wogole sie mna nie interesuje. Kolezanki nie wiedza jak pomoc... Za kazdym razem mowie sobie ze od jutra ostra dieta, a gdy wytrzymam do wieczora, pozniej zjem i wymioty, w kółko to samo. Nie wiem juz co robic...Ostatnio mysle nawet o samobojstwie, bo to co teraz przezywam to niesamowite cierpienia, ktoro powtarza sie kazdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Dziekuje Ci, na pewno przeczytam... Przepraszam za powtarzajacy sie temat, ale pisało, ze tytuł zajety i nie moze dodac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skądś to znam... tyle, ze nie wymiotuje. mam bardzo podobna sytuacjae. waze 79 przy 172. a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Do Let It Be: Waze teraz 57kg przy 165, dodam ze około dwa miesiace temu wazyłam 49... Codziennie masz takie napady? Powiedziałas komus z bliskich o tym problemie? jak sobie radzisz? Do Modena: Dziekuje Cie, niby jedno zdanie, a serce sie raduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam ten problem kochana... ale probuję walczyć z nim, odchudzam się wiem że to głupie ale czuje się przynajmniej lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym zarciu wie moj chlopak... szczerze mowiac troche to zbagatelizowal. akceptuje mnie, ale ja siebie nie... napady od kilku mieisecy mam niemal cigle.. przerywane sa pojedynczymi dniami diety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Do marta-wisienka: jak schudłas ponad 3kg w 3dni? Tez uwazam ze bycie na diecie juz jest lepsze od tych napadów Do Let It Be: Ja tez ostatnio mam napady ciagłe, ale jak narazie utrzymuja sie od 2 miesiecy, wczesniej była ostra dieta. Dobrze ze przynajmniej masz chłopaka, ktory Cie akceptuje, ja nie mam nikogo, czuje sie strasznie samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otylosc jest starszna... a ja z kazdym dniem jestem coraz grubsza i nie potrafie sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Ja tez tyje w zastraszjacym tepie. Przeczytałam Twoja historie. Dwa lata temu tez zaczynałąm diete idealna, ciemne pieczywo, gotowane mieso, warzywa, owoce, pozniej chcialam chudnac szybciej to ograniczyłam jedzenie do np.jednego jogurtu badz jabłka na dzien. Chudłam, chudłam, az przyszedł jeden dzien obzarstwa i trewa to do dzis... Ech...chce aby było tak jak wczesniej, ale watpie ze to kiedykolwiek nastapi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu przez te dni skończyłam z napadami, zaczęłam jeść naprawde mało, sama wiesz zresztą ile się je gdy ma się napady czasem zdaża się tego tak dużo że przez te 3 dni zjadłam tyle co nic.... w pierwszy dzień zjadłam :na śniadanie kawka z łyżką cukru, na obiad 2 jogurty naturalne z otrębami i płatkami owsianymi. dzień drugi : na śniadanie kawka z łyżką cukru,na obiad tuńczyk w sosie wlasnym. Dzień trzeci : jogurt truskawkowy (danone gratka), 4 ptasie mleczka i grejpfrut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo bym chciala schudnac... ale juz nawet, kiedy mowie sobie _od jutra dieta\" to sama w to nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj np. nie panowałam nad jedzeniem i teraz brzuch mnie boli :/ ale nie mogę się poddać musze walczyć z tym obżarstwem bo to jest naprawde męczące mnie i kieszenie moich rodziców... a że chcę wyglądać pięknie to zaczełam się odchudzać i dzisiaj jest mój 25 dzień diety ale wiecie co miałam wiele chwil załamania ... jednak nie poddaje się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a takich diet jak marta wisienka nie chce stosowac bo wiem jak to sie u mnie skonczy... jeden w tyl, piec do przodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Gratuluje silnej woli, ja juz zapomnialam co to znaczy. Cieszylabym sie z grama mniej na wadze, a niestyety jest coraz wiecej. Probuje znow,... Ty pokazałas ze jest to mozliwe, wiec mnie tez moze sie udac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Moze jak bede trzymac sie tak ostrej diety to nie bedzi tych napadów, wiem ze to wzmaga je, ale ja juz chyba wierze tylko w cud. Moge walczyc z głodem, ale nie z problemami, bo wtedy jem, nie wtedy gdy czuje głod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skakalabym z radosci gdyby udalo mi zastosowac diete powiedzmy 1700 kcale plus jakies cwiczenia. nie chce tyc, wystarczy mi chydniecie jednego kilograma na dwa tygoodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha,m ja tez, jem kiedy jakies emocje sie we mnie gromadza (niekoniecznie negatywne), a nie wtedy kiedy jestem glodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co to były tylko 3 dni mojej diety, a tak to normalnie jem tylko w małych ilościach i ograniczam węgle... zagłodziłabym się w ten sposób, chciałabym jeść tak poporstu nie patrząc co i jak i nie myśleć ile przytyje... ale wiem że nigdy tak nie będzie. przez to straciłam wszystko co mnie otaczało mam gorsze kontakty z rodzicami, oddaliłam się od znajomych, źle się uczę... moje myśli zajmuje tylko jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Musimy byc silne, aby wygrac. Od jutra bez napadów, postrajmy sie jak najdłuzej. Racjonalna Dieta! Ja bede dopiero w srode, wtedy napisze jak mi poszło. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1414
Bede zagladac do Ciebie. Powodzenia Ci zycze, bo wszystkie zasługujemy by byc szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
witaj tez mialam bulimie, napady obzarstwa , potem wyrzuty i prowokowanie wymiotow, tłumaczylam sobie ze jak sie objem łakoci i niezdrowego dobrego zarcia to i tak wszytko potme zwymiotuje, chciałam z tym skonczyc, ale jakos mi sie nie udawalo, a powodem bylo niezawdowolenie z figury oraz własnego zycia, uwiezcie mi lecze sie na cos pokrewnego do schizofrenii, zawaliłam dwa lata studiow, dopiero gdy znalazlam sobie chłopaka, jakos mnie to podbudowało a napad i wymioty mialam moze 4 miesiace temu i mam nadzieje ze do mnie nie wroci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam nie jeść, i co? Rano obudziłam się ozna powiedziec peła energii do odchudzania... w domu nie było ciemnego chleba więc zjadłam dwa kawałki białego. Później banan i grahamka. W domu na obiad troche bigosu, parówka i dwa rodzaje sałatek. Na podwieczorek były owoce ; kiwi i pomarańcze. Wszystko ładne pieknie, na lolacje kolo 19.30 miało byc jajko. ale nie wyszło poszłam do kuchni i sie po prostu nażarłam. wxcagałam jak odkurzacz, wszystko co mi w rece wpadlo... Mam wielki brzuch, chce mi sie wymiotowac. Jest mi źle, najchetniej położyłabym sie do łózka , spała i ryczała. Mam ogromne poczucie bezsensu, jestem beznadziejna. Nie mam motywacji do życia. Chcę się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już też stracilam wszelkie nadzieje. nie wiem czy sie poddac, czy iść dalej, dalej brnąć w to gó.wno. nie widze innej drogi. nie umiem juz nie jesc. potrafie sie tylko nawpier.dalac i to zwrocic. Nie wiem co ci poradzic...jak chora moze radzic chorej? na pewno pisanie \"opij sie wodą, czy poloz sie spac\" nic nie pomoze. bo albo obudze sie i bede miec napad, albo zalicze go nastepnego dnia. i tak w kolko. ciągle to samo... przyjaciolka bulimia? największy wróg. osoba ktorej nienawidze z calego serca. osoba?...boże...jaka osoba...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc.... jezu, o mnie piszesz. te napady sa okropne. przesladuja mnie potrzebuje lekarza, a nie mam mozliwosci sie na razie leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×