Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kallinka877

CZY BIERZECIE OD SWOICH FACETOW PIENIADZE?

Polecane posty

Gość guzik_z_petelka
nie umialabym brac od faceta pieniedzy na kosmetyki, ciuchy i swoje wydatki, troche godnosci mam :O on rozumie ze jestem troche od niego mlodsza, ucze sie nie zarabiam jeszcze , dlatego kiedy idziemy do knajpy, na lody czy do kina czy gdziekolwiek gdzie trzeba placic to placi za mnie i zadnych wyrzutow mi z tego powodu nie robi, tym bardziej ze jest po studiach pracuje w jednej robocie i jeszcze handluje, z czego na miesiac wychodzi mu okolo 8 tysiecy. Pare razy jak bylismy na sklepach kupil mi rajstopy, bo wie ze lubuje sie w tym, a wlasciwie to ja kupilam jedna pare a on druga, raz kupil mi karte do telefonu bo polowe wydzwonil w pilnej sprawie no i teraz obiecal mi parasolke bo ja jak zawsze glupia zostawilam ja gdzies :) ale sa to drobne upominki z czego ja sie ciesze, a on tez nic nie robi, nie wyobrazam sobie zeby mi fundowal nie wiadomo co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość when i lose myself
popieram lordmorgana zreszta z kim tu gadac z glupiutkimi siksami siedzacymi tylko na keafeterii bez zycia w realnym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tzm
"z doswiadczenia wiem ze te co doplacaja mezczyznie to zazwyczaj zazdrosne brzydule z mnostwem kompleksow ktorym sprawia radosc ze facet w ogole chce z nimi byc." widac, ze ty masz takie samo doswiadczenie z kobietami, jak ja z hodowla bydla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość when i lose myself
hahahah guzik dla ciebie lody to jzu szczyt hahahah dlatego zawsze bedziesz biede klepac i nigdy nie ponasz co to znaczy naprawde zyc nie chodzi o to zeby byc na utrzymaniu faceta ale chodzi o zasady , pewnie ejstes bardzo mloda, bardzo glupia i bardzo.... brzydka taka typowa szara myszka dla ktorej szczytem szalenstwa jest to jak ja facet zaprosi na lody hahaah. Podjechal keidys po ciebie facet z prawdziwa limuzyna wynajeta z szoferem gdzie w srodku byl zimny szampan, ulubiona muzyka i wspaniala kolacja?? mozesz tylko pomarzyc o tym glupia idiotko bez klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik_z_petelka
a po co facet ma mi kupowac ciuchy, kosmetyki? na to mnie stac, rodzice daja mi w miare taka kase co miesiac ze wystarcza, a to ze mi postawi lody czy kino nie mowie ze to cos wielkiego lecz milego, po co ma do mnie podjezdzac limuzyna jak wystarczy fordem fiesta ktora ma ? :) po co z szampanem i zajebista muzyka ? wystarczy ze z szczera jedna roza - tak jak ostatnio :D i on to we mnie ceni, bo zawsze trafial na pierdolone materialistki :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lordmorgan
Tzm ktos taki jak ty moze co najwyzej lizac opony mego auta a mojej kobiecie possac obcas od szpilki dziadygo. To co ja mam w zyciu to juz nigdy tego nie doswiadczysz golodupcu.. zal mi ciebie i twego ograniczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lordmorgan
guzik , guzik wie o zyciu :) a po co mi buty za 400 zl jak moge kupic na bazarze za 40? takie same ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik_z_petelka
wiem to co powinnam wiedziec, ze nie bede nigdy ciagla na szmaty i pachnidla od swojego faceta, on nie jest dla mnie moja skarbonka :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buty za 40 zł nie sa takie same jak te za 400 zreszta 400 zł to nie jest wcale jakas duza kwota za buty - normalna cena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne niekumaty jestes
to byl tylko taki przyklad odnosnie tej limuzyny i fiesty. Mozna tez chodzic w butach za 40 i za 400 czy wiecej. Jesc chleb ze smalcem i chleb z szynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik_z_petelka
niewazne czy 40, czy 400, facet nie ma obowiazku mi kupowac butow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta jakich wiele
Nie jestem żadną utrzymanką, bo płacę chociażby za swoje hobby (które jest dość kosztowne), za książki, ksera na studia itp. On od czasu do czasu zabierze mnie na większe zakupy, wyda ze 2 tys, ale to z raz na pół roku. Na fryzjera mi daje, bo dla mnie 150 zł, to dużo, a dla niego to grosze. Czasami wleje mi paliwo do mojego autka (na które sama zarobiłam we wakacje), ale przeważnie sama płacę. Jak tylko dostanę wypłatę to zabieram go do kina na przykład i wtedy ja płacę. Na urodziny i inne święta dostaje ode mnie jakieś fajne prezenty (ciuszki itp.). On mnie po prostu kocha, ale nie rozpieszcza. Polska to taki zaściankowy kraj, w którym kobieta, która dostaje prezenty od swojego mężczyzny jest dziwką i utrzymanką. Na całym świecie jest to normalne zjawisko, tylko w Polsce jest to coś niesamowitego. Żal Wam, że ktoś ma lepiej od Was i tyle. Stać nas na fajne ciuchy, wakacje za granicami Europy, ciekawe koncerty, wyjścia do teatru w najdroższych rzędach, to czemu mamy z tego wszystkiego nie korzystać? Jak skończę studia, to wtedy dołożę do budżetu rodzinnego więcej niż te marne 500 zł na miesiąc. Jesteśmy zaręczeni od 4 miesięcy, po studiach planujemy się pobrać, a ktoś mi mówi, że jestem utrzymanką i w dodatku nie kocham go, tylko jestem z nim dla pieniędzy. Jesteście śmieszne moje drogie Panie. Młode i strasznie naiwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 996
kobieta jakich wiele - odpowiedz, ale szczerze. Gdybys poznala teraz faceta, ktory malo zarabia i nie stac by go bylo na te prezenty dla Ciebie. Bylabys z takim facetem? Zakladajac oczywiscie, ze juz nie jestes z obecnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
moj facet juz pracuje...ja dalej studiuje,ale jakies niskie przychody mam... wiadomo,ze nigdy nie przebije jego "darowizn",bo mnie po prostu nie stac,ale jesli juz mam kase,to ona rowniez idzie na niego.szczerze to ostatnio kupilam 200% ciuchow wiecej niz sobie,lubie go ubierac.dla niego wydawanie na mnie,to kropla w morzu wyplaty,dla mnie to powazne wydatki,ale nie potrafie na niego zalowac,kocham go:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta jakich wiele
Nigdy nawet nie myślałam o tym co by było gdyby... Takie gdybanie jest bez sensu, jestem ze swoim obecnym mężczyzna i jest mi dobrze, więc czemu mam to zmieniać? Marcin zaczął robić mi takie prezenty dopiero po ponad roku znajomości. Nigdy od niego nie wymagałam podobnych podarunków, wręcz przeciwnie to on mnie nimi rozpieszczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd macie informacje
że w krajach Europy kobieta daje sie utrzymywac facetowi? O_o To chyba zart...? Na pierwszych randkach przyjete jest, ze facet reguluje rachunek, potem ewentualnie na jakis wiekszych wyjsciach... Ale poza tym kobieta placi sama za sieie i utrzymuje sie tez sama. Chyba ze wezma slub a ona zacznie rodzic dzieci. Nie rozumiem osob, ktore utrzymuja, ze ciagle zasilanie ich budzetow przez partnera jest czyms normalnym. Nie czujecie sie w jakis sposob uzaleznione od nich...? Nie chodzi o to, ze jestescie zalezne od nich finansowo. Chodzi raczej o pewna zaleznosc psychiczna. Istnieje przeciez mozliwosc, ze nawet najbardziej zakochane pary sie mocno pokloca i partner wykrzyczy w zlosci: "teraz masz do mnie pretensje i ci sie nie podobam, ale brac moje pieniadze to ci sie podobalo,tak?". Uslyszec takie cos to jak dostac w twarz. Musze powiedziec, ze nigdy nie dopuscilabym do takiej sytuacji, w jakiej znajduje sie autorka topiku, bo czulabym sie w jakis sposob upokorzona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta jakich wiele... nie rozsmieszaj mnie jakimis tekstami o zazdrosci czy zawisci... niekomu niczego nie zazdrosze, zarabiam jak na polskie, a nawet nie tylko polskie warunki bardzo dużo... jestem hojny i mam gest... prezenty dla kobiety to jedno - czy to na okazje, czy bez... spokojnie kupuje kobiecie np zegarek za kilka tysięcy złotych i nawet mi brew nie drgnie... w knajpach prawie zawsze place ja... a z moją lubą ciągle sie po knajpach i lokalach rozbijamy... ale nie ma takiej opcji, zebym placil za jej ubrania kosmetyki i całe życie.. doprowadza to do sytuacji, w ktorj po pewnym czasie głównym powodem dla ktorego kobieta jest z facetem jest wygoda i luksus... Znalazłas sobie frajera, zwykłego łosia od zakupów i tyle w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hojny miało być - nie wiem czemu mi to wykropkowało a na dodatek wpisało przez \"ch\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego mam ci zazdrościć? Że ciebie nie stać na to co ja sama mogę sobie zapewnić bez niczyjej pomocy? :D nie bądź śmieszna. I przyjmij do tej swojej pustawej główki, że nie wszystko co robi się na zachodzie jest lepsze od tego co przyjęło się w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na zachodzie wcale tak nie jest... chyba, że na zachód od Indii - czytaj: w krajach arabskich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laliitaaaa
a ja ci Kalinko zazdroszcze takiego obrotnego faceta i szczodrego bo lepszy taki niz taki co ma kase a dziewczynie wylicza kazda zlotowke(a co bedzie po slubie...) ja place za soebie a moj chlopak za siebie(przewaznie:))ale my jestesmy obydwoje studentami na utrzymaniu rodzicow. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, buty, ciuchy kosmetyki itd to są moje wydatki. Jeśli gdzieś wychodzimy na piwo czy kolacje to przeważnie mój chłopak płaci, ale po pierwsze nie są to duże kwoty a po 2 staram sie rewanżować (np kupuję wino na kolację w domu). Popieram twoją koleżankę, trzeba mieć swoją kasę i honor. Prezenty, kwiaty od czasu do czasu to cos innego niż fundowanie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhh
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta jakich wiele
Ludzie, ale z Was napinacze... Wszystko Wam można wkręcić. Wy chyba nie macie życia poza kafeterią. Ekscytujecie się tym jakby to było prawdziwe życie. Czasami jak się nudzę (obecnie choruję), to wymyślam jakieś problemy lub odpowiadam na jakieś absurdalne tematy i mam beke z Was. Nikt z Was mnie nie zna, a każdy zrobił ze mnie dziwkę i jakąś utrzymankę. Dziwni jesteście... Ja nikogo z Was nie oceniam po paru postach, bo w necie - jak to w necie - można bardzo dużo rzeczy wymyślić. Ehhh... Ludzie, ludzie... Jeśli już mam być szczera, to nie widzę nic złego w kupowaniu ubrań czy kosmetyków swojej dziewczynie/żonie. Sama czasami dostaję, ale zarabiam więcej niż mój mąż, więc nie widzę potrzeby w dostawaniu jakichś mało praktycznych rzeczy. Kupuję sobie sama to co jest dla mnie najpotrzebniejsze. Mąż także kupuje sobie sam i wszyscy są szczęśliwi. Konta mamy osobne, śpimy razem i tak jest dobrze :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my za to mamy niezły ubaw z idiotek, ktore piszą głupoty a potem sie oburzają, że robi sie z nich utrzymanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×