są tutaj humaniści? potrzebna mała rada

mam takie zadanie: w jednym z ostatnich rozdziałów św. piotr spotyka Jezusa i pyta Go: "quo vadis, domine?". jak zmieniłaby sie wymowa powieści, gdyby jej tytuł brzmiał: "quo vadis, homine? (człowieku)'. co oznaczałoby takie pytanie postawione człowiekowi współczesnemu? nie chodzi mi tu o napisanie zadania, ale o naprowadzenie, bo jest to bardziej filozoficzne zadanie, a ja filozofować nie umiem:P będę wdzięczna za każdą radę:D

Jakie są jego cele, zamierzenia, pragnienia, jak widzi swoją przyszłość, co jest dla niego priorytetem, co chce osiągnąć... itp ;)

jaka jest roznica miedzy 'panem' a 'czlowiekiem' 'pan' to bardziej jednstkowe wyrazenie jesli by powiedzil 'czlowieku' to bylo by to bardziej ogolne, odnoszone do calej populacji itd

quo vadis kobieto ? pytanie kieruję do wszystkich kobiet

czasy sa tak w niektorych dziedzinach odhumanizowane, ze mozesz rozwinac temat jak lala. Genetyka (cale klocki z klonowaniem i pochodne) Zanieczyszczenie srodowiska Globalizacja Konflikty militarne, z akcentem na rzezie i ludobojstwa (B. Jugoslawia, Ruanda, Dafur itp) kurcze mozna by dlugo..... niestety, chcialo ba sie w koncu raju na ziemi

Domine- to z łaciny od dominus, domini, chodzi o Boga Homine- z łaciny od hominis, homine- człowiek ;)

fajna laska,fura(fuul wypas),komura i tandetna chata a la rozowy zameczek...

wydaje mi sie, że nie trzeba byc filozofem aby wiedzieć o co w tym pytaniu chodzi; ogólnie rzecz biorąc zyjemy w czasach konsumpcji, gdzie często miec jest więcej warte niż byc, wieczna pogoń za czymś( pieniądze, kariera) przysłąniaja nam wartości uniwersalne typu szczęście, szacunek, życzliwośc, zapominamy o jakichkolwiek zasadach etyki, żyjemy chwilą nie zastanawiając się czy na tej naszej drodze robimy komus krzywdę czy tez nie; pytanie dokąd zmierzasz człowieku?, ma spowodowac zatrzymanie się na chwilę i zastanowienie dokąd ja tak właściwie ide, czego chcę i co jest dla mnie ważne i zasadnicze, jakimi celami w życiu się kieruję.

mialo byc komora:P

przede wszystkim uwage na dualna nature Jezusa - jest jednoczesnie czlowiekiek i Bogiem, wiec postawienie pytania o czlowieka w tym kontekcie dotyczyc mogloby trudnosci jakich dostarcza zblizenie sie do problemu owej binarnosci - na ile istnial w Jezusie konflikt, walka strachu z wszechmocą itd... poza tym z czysto filozoficznego pytania mozna by postawic problem "dokad zmierza ludzkosc", o powtarzalnosc historii, o kierunki rozwoju i antycypacje przyszlosciowe, o aksjologie - przemiany i istotnosc wartosci... jako wyraz pewnego zaniepokojenia stanem czlowieczenstwa.... w literaturze zdecydowanie takie pytanie stawia katastrofizm, pisarze po-spenglerowscy... jak chocby witkcy w "nienasyceniu"... szymborska w tworczosci pozniejszej... cale przeslanie herbertowskiej serii o Panu Cogito... sporo tego. :) Z tekstow filozoficznych zas mysle ze moglyby przydac sie kwestie z pogranicza historii etyki... sprawdz np prace tadeusza stycznia. POzdr

raczej o przypowiesc jakiej powiesci? chodzi o to pewnie, jak zmienilaby sie wymowa przypowiesci biblijnej czyli o to, ze Jezus jako czlowiek zmarnowal sobie zycie. w kategroiach ludzkich -jako czlowiek-nie zalozyl rodziny, doswiadczyl bolu itp

Ryska,uwazam,ze jedno drugiemu nie przeszkadza...byle bez przesady

dzięki wszystkim:) ryska1, Ty mnie nakierowałaś najbardziej, prosto, ale z sensem:D zwroc, Ty też nieźle napisałeś, ale jakbym napisała tak jak Ty, w 1 liceum, to bym dostała ndst, bo że niby ściągane czy coś, za wysoki poziom:]

jak to jakieś powieści? "Quo Vadis" Sienkiewicza. a nie żadnej przypowieści... przeczytaj sobie, będziesz wiedział.