znow zaczynam miec dola, mam wrazene, ze jestem beznadziejna

i nic dobrego, szczesliwego mnie nie spotka. jesem zaintereowana pewnym chlopakiem ale wiem, ze nie mam u niego szans.nawe czasem sie boje, ze w koncu nie mielisbymy o czym ze soba gadac.wyobrazam sobie, ze to wygladaloby tak, ze on jest towarzyski, madry, ma duzo do powiedzenia a ja ta milczaca, czy nawet gburowata?:O nie naleze do gadul, jakkogos malo znam to raczej tak srednio to u mnie wyglada, przez co ludzie mysla, ze sie panosze:O. nienawidze miec zlych dni...................czemu nie moge byc rozmowa i nie miec z tym porblemu?jaaa, przez to zawsze bede sama.

nie zlwajcie mnie kurde:((

Ojjj nie wszyscy mezczyzni sa amatorami rozmownych kobiet;)

wiem, czego chce ale jendoczesnie boje sie, ze bedzie to niewypalem i wyglada o tak jakbym chciala a jednoczesnie nie chciala.

ale przeciez wszyscy lubmy otwartych ludzi, ja tez.dlaczego wiec, nie potrafie taka by? dzis nawet nie chcialo mi sie gadac z pewna znajoma, czulam, ze onasobe mysli, ze jestem jakas glupia czy cos innego.