Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ijk

!!!!!!!!!!!!!! pytanie do ludzi wyksztalconych

Polecane posty

Gość ijk

czy szkola prywatna jest gorsza od publicznej? jezeli tak to dlaczego i gdzie bardziej oplaca sie pojsc? PROSZE O INTELIGENTNE ODPOWIEDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
prosilam o inteligentne odpowiedzi kogos kto sie w to zaglebil lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubalik zgadzam sie całkowicie z tobą, płacisz i egzaminy zdają nawet ci co kończąc ta szkołę nie orientują sie na jakim są kierunku i po co przychodza na zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Coż, zapewne jest kilka dobrych prywatnych szkół w Polsce... W większości jednak w prywatnych szkołach jest niski poziom, zero dyscypliny, trudna acz bogata młodzeż i zaniżanie wymagań jak się tylko da, żeby nie tracić ucznia. Dobra państwowa szkoła - lepszy poziom i szkoła życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
OK wiem ze sie placi wiecej niz w publicznej.. ale wcale nie jest tak ze nie trzeba sie uczyc.. chcialabym zapytac o zdanie ludzi ktorzy albo skonczyli taka szkole albo w niej sa, a nie ludzi opierajacych swoje zdanie na wlasnych domyslach i plotkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
o ! dziekuje za konkrety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
a we wroclawiu jest wyzsza szkola fizjoterapii... ktos cos wie na ten temat? jest to skzola prywatna , ale slyszalam wiele zdan na jej temat.. chce sie dowiedziec czy podchodzi pod stereotyp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
LUDZIE PROOOOOSZEEE !! JA JUZ NIE WIEM CO MAM ROBIC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cale zycie chodzilam do prywatnych szkol podstawowka-siostry urszulanki gimnazju tez prywatne liceum scholar rowniez prywatne studiuje na prywatnej uczelni i powiem tak placi sie za : bezpieczenstwo,dobre traktowanie,pomoce dydaktyczne,lepsze jedzenie,ladniejsza szkole,prestiz no i oczywiscie za zdane egzaminy w liceum nauczyciele biegali za nami i prosili abysmy przyniesli prace domowe i zaliczyli egzamin :( smutne ale prawdziwe studia to juz zupelnie inna bajka na niektorych prywatnych uczelniach jaest rowniez wysoki poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie wiem
moim skromnym zdaniem powiem tak; jestem na renomowanej uczelni na AGH studiuje dziennie na budownictwie moze to renomowana uczelnia ale opryskliwośc prowadzących ich pogarda do studentów- ich stwierdzenia są nie na miejscu uwłaszczjące godnosci ludzkiej sekretariaty - panie które myslą ze mozna nas traktować jak "gówno" może wykształcenie zdobędę na tej renomowanej uczelni ale nie wyobrażałam sobie że ktoś mnie bedzie wyzywał od głabów debili i matołków co do prywatnych uczelni : fakt że są takie gdzie płacisz i masz ale też istnieją takie gdzie poziom jest wysoki, jest szacunek do studentów, każdy stara sie przekazac wiedze bez ublizania przykład SGH w Warszawie , WSZiB w Krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Nadine - no to konfrontacje z zyciem będzie bolesna. Dużo można kupić, ale nie zdolności przystosowawcze i umiejętność radzenia sobie z życiem. Prywatne szkoły deprawują uczniów, utwierdzając ich w przekonaniu, że to świat będzie się naginał do ich wymagań, a nie odwrotnie. Po tym, czego doświadczyłam, co widziałam i czego byłam świadkiem - NIGDY nie posłałabym dziecka do prywatnej szkoły,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem w prywatnych szkolach jest wieksze bezpieczenstwo wewnatrz budynku na zewnatrz i tak kazdy robi to co chce ,no i lepeij nas traktowali,gdy pisalam egzamin na koniec gimnazjum to byli zaproszeni nauczyciele z innych szkol tak aby wlasna szkola nie podnosila sobie frekfencji lepszymi wynikami ,ale ci nauczyciele chyba wczesniej zostali poinformowani ze podpowiadanie uczniom jest wskazane,w liceum natomiast matura przebiegla prawidlowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Prywatne wyższe szkoły to może ciut inna działka, ale też pracowałam i też widziałam, jak funkcjonują. Generalnie, owszem, atmosfera miła i przyjemna, ale: obcinane plany studiów i siatki godzin, ściąganie raczej emerytowanego staruszka niż profesora z dorobkiem - bo będzie taniej, oblewanie kogokolwiek to działanie na szkodę pracodawcy i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem nauczycielem-masz racje szkola prywatna w zadnym stopniu nie uczy do zycia ,mysle ze dobrym pomyslem jest np pojsc do lo prywatnego lub na studia ale cala zyciowa edukacja w formie prywatnej nie jest raczej wskazana wsrod mlodszych dzieci ktore czesto czuja sie o niebo lepsze od tych z panstwowych szkol,a o mnie sie nie martw zderzenie z rzeczywistoscia nie bylo dla mnie tragedia ,dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n - lka
kiedyś były SN-y super szkoła życia dla belfrów:classic_cool: gdy poznikały i namozyło się akademii szkolących dla pieniędzy i dającym pieniądze, czyli pedagogów akademickich spragnionych "grosza" jako, że państwowe uczelnie nie mogły tego zapewnić:o budżet:o teraz jest coraz więcej tego chłamu no i co najgorsze wychodzą do uczniów pożal się boże "fachowcy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem/bylam studentka uczelni prywatnej i nie zgadzam się z opinia ze takie uczelnie maja niski poziom i ze sesje zdaje się tylko dlatego ze się placi  Owszem sa i takie ale one nie maja zaświadczenia od mimistra edukacji czy czegos takiego . Moja uczelnia jest na 1 miejscu wśród uczelni niepaństwowych w kraju. Ma wyższy poziom niż niejedna uczelnia państwowa.Wiem to z doświadczenia,na początku dostalam się na Uniwersytet ale po 2 miesiacach zrezygnowałam i przeniosłam się tam gdzie teraz się ucze.Bynajmniej nie zaluje gdyz czuje duza roznice nie tylko w poziomie nauczania ale i w podejściu do studenta,w możliwości rozwoju swoich zainteresowan jak i stosunkow miedzy studentami i wykładowcami. Mysle ze takim dowodem na to ze prywatne wcale nie sa gorsze jest to ze moja Pani rektor przed kilkoma dniami zostala ministrem nauki i szkolnictwa wyższego oraz były nasz minister administracji publicznej (wstyd ale nie pamiętam nazwiska )skończył moja uczelnie. Uczelnia wspolpracuje z roznymi instytucjami pozarządowymi co daje Nam studentom wieksze możliwości rozwoju no i nauki.Po 1 roku za dobre wyniki w nauce wyjechałam na wakacje do Kopenhagii w ramach praktyk studenckich. Na uczelnie przyjezdzahja i gościnnie prowadza wyklady wazne osobistości państwowe jak i z innych krajow(ambasadorowie,premierzy itp. itd.).Moge podac jeszcze wiele innych przykładów możliwości uczelni.Panstwowe uczelnie na takie cos nie maja raczej pieniędzy i ograniczaja się programow takich jak Sokrates-Erasmum, „my”wychodzimy poza tego typu programu we wlasnym zakresie. W szkole organizowane sa międzynarodowe konferencje i warsztaty gdzie możemy zapoznac się z kolegami z innych krajow oraz publicznie wypowiedziec się na różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdff
wcale nie prawda ! pytalam ostatnio znajomej ktora pracje w duzej firmie zajmuje sie zatrudnieniem i powiedziala ze obecnie ludzie szukaja zdolnych kreatywnych mlodych i chcacych cos robic. niewazne czy masz papierek z publicznej czy prywatnej grunt to miec dobre i interesujace cv ;] chociaz ja osobiscie wybralam publiczny uniwerek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do \"kupowania\" egzaminow to hmm... bynajmniej z takim czyms sie nie spotkalam ale jesli po 1 polroczu z grupy 23 osobowej zostalo 12 (w innych podobnie)i musieli na nowo łączyc grupy to nie wiem czy jest to prawda aczkolwiek pewnie takie zjawisko istnieje ale nie oszukujmy sie takie cos wystepuje nie tylko na prywatnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Owszem, wiem że są rewelacyjne uczelnie prywatne, które zdążyły już wyrobić sobie renomę. Rozrastają się, inwestują w njanowszą technilogię i nie muszą się obawiać o rekrutację. Ale wciąż jest całe mnóstwo uczelni-krzaków. Miarą jakości jest to, np, czy uczelnia prowadzi studia magisterskie (to podstawa) i doktoranckie. Najgorsze się te rożne wyższe szkoły zawodowe czy też koledże. W przypadku liceum - prawie wszystkie ledwie zipią. 3 klasy wszystkiego i w każdej po 10 osób może. No to jak ta szkoła ma na siebie zarobić? Wtedy nie odpuszcza się żadnego ucznia, no chyba że się spije i narobi takiego bydła, że już lepiej, żeby sobie poszedł gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mimo wszystko uwazam ze szkoly prywatne i tak sa lepsze ,po pierwsz male klasy gdzie podejscie nauczyciela do ucznia ,komfort indywidualnego nauczania i akurat w moim przypadku dobrze wykwalifikowane grono pedagogiczne wplywaja na lepsza edukacje a po drugie czeste wymiany zagraniczne ,ja nie bylam na takiej niestety ale wiem ze w panstwowkach takie wymiane sa raczej znikome;? moja szkola natomiast organizowala czestsze wypady zagraniczne po nizszych cenach -pewnie czesne bylo w to wliczane ale niewazne to co zwiedzilam to zwiedzilam , a po trzecie caly czas czuwala nad nami pomoc lekarska a to daje komfort psychiczny, w panstwowkach rowniez jest on na poziomie slabym tak samo slabym w jakim pracuja higienistki dw razy w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Punkt widzenia pracodawcy do zupełnie inna historia. Pracodawcę interesuje nie tyle "twarda wiedza", co umiejętności i predyspozycje osobowościowe. Dlatego nie bedzie robił wielkiej różnicy, jaki kandydat ma dyplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce rowniez dodac ze moje lo nie nalezalo do ledwo zipiacych -jako pierwsi zadbali by uczniowi mogli korzystac z nowoczwsnych pracowni komputerowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Wymiany zagraniczne? Cóż, to kogoś ekscytowało, jak pamiętam, może jakieś 15 lat temu. Potem nawet w państwowym liceum, w którym pracowałam, wszyscy mieli wymiany w nosie; to kiedyś była atrakcja, teraz można za grosze jechać na wakacje zagranicą. Induwidualne podejście - oczywiście, u mnie na lekcji jest 6 osób w grupie to warniki lepsze niż w prywatnej szkole językowej. Tyle że moim uczniom się nie chce, nie mają ochoty, po co, na co i czy musimy, a puści nas pani wcześniej? a mogę jeść albo się uczyć geografii? a po co nam to i czy to jest na maturze i czy my musimy znowu tą gramatykę? Dajmy siebie dzisiaj trochę luzu... My i tak nic nie zrozumiemy, nie pojemiemy i wie pani, że będą na klasówce znowu same pały, po co to pani. Matura? Zdamy. Na 32% może, ale zadamy. Coś tam wymącimy, coś sobie ustrzelimy i zdamy nic nie umiejąc. I to niestety jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielem
Nadine, w jakim mieście jest to liceum? Ja mieszkam w jednym z największych w Polsce i doskonale znam tutejszy rynek edukacyjny. U nas NIE MA dobrego prywatnego liceum. Ale wiem, że gdzieś w Polsce są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jest mały problem
budownictwa nie postudjujesz na prywatnej uczelni ,ogromna większość prywatnych uczelni prowadzi kierunki łatwe do otworzenia i stosunkowo proste typu zarządzanie ,finanse ,pedagogika,administracja. Kierunki wymagające zaplecza technicznego w postaci urządzeń a nie pięknych sal nie są tworzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie m0oge powiedziec skad jestem ,moze w rankingach nie plasuje sie na 1 pozycji ale rankingi nie sa wazne ,wazna jest atmosfera w srodku szkoly ,miedzy uczniami a nauczycielami to o czym piszesz to prawda znam te sytuacje z wlasnej klasy ,na duzo mielismy pozwalwne ,a nauczyciele duzo nie mogli ale nigdy nie bylo przykrych incydentow jakie maja miejsca w panstwowkach,kosz na glowe nauczycielowi czy inne wyzwiska u nas atmosfera byla raczej rodzinna domowa ,przynajmniej cieplo wspominam te lata i nauczycielki ktore plakaly z nami gdy konczylismy l.o do dzis mam nawet buty na zmiane ktore musielismy nosic w szkole ...taki maly sentyment uciekam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje administrację
na prywatnej uczelni.Na początku było nas 35 osób,obecnie na 3 roku zostało 17! Więc moja szkoła chyba nie zalicza się do tych, gdzie płacisz i zdajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×