duma z samej siebie

czy jestescie szczegolnie dumne/dumni z czegos co kiedys zrobiliscie?

znaczy ja...

ja też nie ;)

ciekawe, dlaczego macie tak bardzo zaniżoną samoocenę....

To nie zanizona samoocena... Tylko chlodka kalkulacja realiow ;) Nie mam z czego byc dumna. Mam byc dumna na sile? :D

chlodka=chlodna

Jestem z siebie dumna :] Wyszłam z ogromnej depresji i dlatego nie zchrzaniłam sobie życia na starcie :) :P

nie na siłę ale może warto widzieć coś dobrego w sobvie, w ty, co się robi nie trzebva od razu zdobywać Everestu, żeby być z siebie dumnym chociażby to, ze sie wstało bladym świtem do pracy, chociaż można było zadzwonić i wziąć urlop jak sie chce, to zawsze można znaleść powód do zadowolenia z siebie tak jest łatwiej żyć, nei uważasz?

Ewa 33 ---> No napewno latwiej. ALe nie umiem byc dumna z tych rzeczy. Wstalam dzis o swicie i przyszlam do parszywej roboty dlatego, ze nie mam juz urlopu, bo caly wykorzystalam (bynajmniej nie na odpoczynek :P ) Latwiej by bylo zyc - tak jak mowisz... Ale trudno znalezc cos z czego mozna byc dumnym :D

ida twoim tokiem rozumowania Ewo - jestem dumna z tego, ze umylam zeby :o

no i dobrze, lepiej być dumnym z czegokolwiek niż mieć nastawienie - że wszystko jest do d... i ja też, bo mam parszywą robotę i nie mam już urlopu a umiejętność cieszenia się drobiazgami można w sobie wypracować i warto, bo to pomaga w życiu :)

to ja dziekuje za taki powod do dumy :o

a proszę bardzo Ty jesteś skwaszony/a od samego rana a ja zadowolona, że sie przemogłam, zwalczyłam lenia i poszłam do pracy komu lepiej? :)

Ewa 33 ---> Ale umiejetnosc cieszenia sie drobiazgami to cos innego niz duma z tych dupereli... Ja sie ciesze, ze jutro juz piatek. ALe jak mam byc z tego dumna? To nie moja zasluga przeciez ;)

jestem dumna ze wszystkiego najbardziej z mojej mądrej córeczki :) jedyną porażką był rozwód, ale to stare dzieje

nie jestem skwaszona ale wstanie do pracy to dla mnie sredni powod do dumy :o jesli kazdy by to tak postrzegal to w sumie nic by nie osiagnal w zyciu bo o jakich tu ambicjach mowic mozna :o

Ok, niech bedzie: jestem dumna z moich rodzicow, brata i psow :) ALe to dalej nie jest moja zasluga, ze sa tacy wspaniali :D

ja codziennie prawie oprócz sobót i niedziel (a i to nie zawsze ) wstaje o świcie dojeżdżam na uczelnię ok 60 km w jedną stronę tracę przez to 5 godzin w ciągu dnia przez cholerne korki,bo na mieszkanie mnie niestać nawet na wynajęcie, średniej nie wyrabiam ,czasu nie mam , muszę znaleźć pracę ale na to czasu też nie mam , ciągły brak kasy, opóźniam się ze skończeniem studiów.....co z tego ,że mam ciężki kierunek jak w tym chorym kraju i tak pracy raczej nie znajdę :( i z czego mam być dumna???? z tego ,że ciągle jestem zmęczona i niewyspana brakuje mi kasy na wszystko i jeszcze tak naprawdę nic nie osiągnęłam nie mam jeszcze mgr na dyplomie :( schowajcie sobie te brednie i nie wkurwiajcie innych o byciu z siebie dumnym nastolatki

zwlaszcza ze w tytule topiku jest o "dumie samej z siebie"

ale ja nie mówię o dumie z rzeczy od nas nie zależacych, tylko z tego, co sami robimy :) a co do chorych amibicji i frustracji z powodu niemożności ich spełniebnia - to temat -rzeka, zwłaszcza dla psychologów i psychiatrów...

no to z takiego czegos co sama robie czy juz osiagnelam dumna nie jestem ;)

duma z samej siebie...no skalska moze byc z corki dumna bo to dzieki niej (skalskiej) ta corka taka madra :) nastolatki...czytasz skalska... jaki na zaszczyt kopnal ;)

powód do dumy jest wtedy jak się robi coś wielkiego no a nie dojeżdżanie do pracy czy na studia bez przesady już was pojebało zdrowo przecież to zasrany obowiązek każdego z nas

perosna_non_grata - podbudowałaś mnie tymi nastolatkami :) :) :)

Ewa---> Tez az sie usmiechnelam dzieki tym "nastolatkom" ;)

zjadlo mi posta a bylo w nim, ze taka skalska moze byc dumna z corki bo jakby nie bylo to dzieki jej (skalskiej) owa cora taka madra :) no i to ze porownali nas (skalska i ewa) z nastolatkami ;) ale fakt...to wstanie, mycie, dojechanie to moj zasrany obowiazek

spoko czasami im zazdroszczę,że nie muszą przechodzić jeszcze przez to co ja :( a i podejrzewam, że moje pokolenie dopiero w dupę dostało ,ciekawe co ich czeka widzę tylko tyle ,że poziom nauczania spadł przez reformę strasznie w gimnazjum i liceum a na studiach jest wprost przeciwnie na wielu uczelniach rozłam następuje

tylko, ze czasem mamy mysla, ze dzieci sa madre. Uwazaja je za najpiekniejsze itp... Bo sa mamami a prawda jest inna (nie mam a mysli wspomnianej tu corki :P )

persona..przestan pierdolic :o jak nie bedziesz miala co wlozc do gara na obiad dla dzieciaka to pogadamy nie jestesmy z niczego dumni...ja ze syna jestem choc nie naleze do mam sadzacych, ze moje jest naj ! (i w sumie tu mam problem bo chyba zbyt wiele od niego wymagam:o)

co ja pierdolę.......... przecież mówię jak jest i jak mam ciężko i z czego mam być dumna, że chcę skończyć co zaczęłam a i tak nie ma różowej przyszłości przede mną:(