Przeprowadzić się czy nie???

Mam faceta który mieszka w innej części Polski...Powstaje pytanie przeprowadzić się do niego czy nie??Dodam że wiąże się to ze zmianą pracy poza tym tu gdzie mieszkam mam mieszkanie.On na 100% sie do mnie nie przeprowadzi.Ile mozną żyć na odległość??Co Wy zrobilibyście na moim miejscu??

na twoim miejscu (4) gdzie ty mieszkasz a gdzie no ?

kwestia 200 km

ja małe miasto , on duże miasto

hmm dlaczego on sie nie przeprowadzi do Ciebie? Pytalas? jak dlugo ze soba jestescie? ile macie lat? czy jestes pewna, ze to jast wlasnie TO? i przede wszystkim - cokolwiek zrobisz, nie pal za soba wszystkich mostow. Zawsze jest ta mozliwosc, ze przy wspolnym mieszkaniu okaze sie, ze to jednak nie jest TO...czasem bywa w dosc brutalny sposob.....i wazne, zebys miala do czego wrocic, a nie byc z nim bo nie ma innego wyjscia. Dbaj o siebie, to zdrowe :)

jestesmy ze soba 3 lata, mamy po 25 lat,myslę że to jest to :) On nie przeprowadzi się do mnie ponieważ tam gdzie mieszka ma wiekszę możliwości rozwoju ,wiadomo wieksze miasto. Gdyby nie strach przed przeprowadzką nie wahałabym się ani chwili dłużej, ale ja chyba taki cykro jestem... Wiem im dłużej będę się zastanawiać tym gorzej.

jesli myslisz ze on doceni ten fakt... to jeedź :) ktoś ustapić powinien skoro juz to tyle trwa i jestes pewna ze toto :)

myslę że na pewno by to docenił :) Myslę że nowy rok szykuję przede mną nowe wyzwania ;) Trzeba podjąć kilka ważnych życiowych decyzji.

Wiesz, ja myślę, że nieporównywalnie bardziej będziesz się męczyć jeśli będziesz żyła tak jak teraz. Może dla Ciebie też będzie dobre duże miasto, większe możliwości rozwoju? Trzeba być odważnym w życiu :) I to nie jest tak, że robi się coś takiego dla kogoś, tylko dla własnego szczęścia, które czasami można zaznać tylko przy kochanej osobie.

elej masz rację :) dziękuję Wam za wszystkie wyrażone opinię czasami warto poznać co mają inni do powiedzenia na ten temat

po 2 latach bycia razem przeprowadzilam sie na inny kontynent, 200 km, to naprawde nieduzo;-)) jak cos pojdzie na tak, zawsze mozesz wsiasc w pociag/ auto/ autobus i pojechac na obiad do mamy;-)

Po co się przeprowdzać :o Kilka miesięcy i się sobą znudzą, zaczną się wypominki, najdrobniejsze szczegóły będą ich nawzajem denerwowały. Właśnie najlepsze są związki na odległość. Przynajmniej można zatęsknić. A takto dzień w dzień spoglądać na siebie, non stop to samo...bleeee

coffemug podzwiam Cię a jak się odnalazłaś w nowej sytuacji??Nie było Ci ciężko??? Inter jeśli się kocha nie ma takiego czegoś jak znudzenie, tęsknota wiadomo ze jest dobra ale krótka tesknota a nie permanentna.