Wasi facei też chodzą w jednych spodniach przez 2-3 lata?

Nie mogę mu przegadać, że one są już sprane i wyblakłe, znoszone i żeby sobie kupił nowe. Jemu się pdoobają i wszędzie w nich chodzi. Muszę się za niego wstydzić :(

obyś zawsze miała takie powody do wstydu :-o pewnie się w nich dobrze czuje to chodzi... ja też po kilka lat chodzę w spodniach a nie wywalam co sezon. faceci w ogóle pewnie o tym nie myślą :]

moj tez tak ma on w ogole ma 2 pary spodni jak jedne brudne ida do prania to naklada drugie, i tak na zmiane.. w ogole potrafi nosic jedne przez 2 tyg, pozniej ida do prania i nosi druga pare tez 2 tyg i tak na zmiane:P no nic nie poradze, mowie mu zeby mial tych spodni wiecej, no ale co ja moge:P jak mu to pasuje :)

tak, a moj na dodatek ma JEDNA pare, w ktorej chodzi non stop az sie zjedzie i wtredy idzie po nowa na kolejne lata... ech

ech oni w ogole nie mają poczucia estetyki

spodnie to pół biedy,mój nie da wyrzucić nadwerężonych czasem skarpetek. To jest dopiero wstyd:(

tez mam jedne spodnie juz ponad 2 lata chyba ,troche sie sprały ale je uwielbiam i nie mam zamiaru przestać w nich chodzić:P Nie nosze ich non stop ale czesto:P nie wiem w czym problem

hehe moj tez ma tak starte skarpety ze az dziwie sie ze jeszcze on je uzywa no ale co zrobic?:P powiedzial mi zeby mu na swieta kupic skarpetki to te wszystkie powycierane wyrzuci:D:P

ale on wygląda jak obdartuch stary, a ma 30 lat. Na odświetne dni mógłby mieć jedne ładne spodnie, no to mu nie przegada

m? Ja jestem młodą dziewczyną i mam jednoczesnie gora trzy pary spodni. chodze w nich długo, az je "wykoncze" :p a jak kupuje, to musza byc idealne, wymarzone, bo pozniej chodze w nich non stop:) afkorzz z przerwami na pranko:) - wtedy zakładam druga pare:D a jesli mam trzecia pare spodni to jest to para albo "awaryjna" ;) ktorej raczej nie lubie nosic:) albo jakies odswietne spodenki, nie na codzien:) pozdr a u facetow to normalne, a jakie oszczedne ;p

fajna madchen ten Twój jest w takim razie reformowalny, bo idzie na jakieś kompromisy. Mój mąż ma mnóstwo skarpetek w szyfladzie, w tym nowych, ale nie wyrzuci starych. Niedawno zrobiłam zdjęcie tel komórkowym jego skarpet na nogach (chodzi bez kapci) i powiedziałam,że porozsyłam znajomym. Nic nie pomogło;)

on ma tak poprzecierane te skarpety ze to sa same nitki.... skore baaardzo dobrze widac:/:P ja mu powiedzialam ze mu wyrzuce te skarpety bo juz nie moge na nie patrzec a wtedy mi powiedzial ze on sobie zyczy skarpety ode mnie na swieta:D:P w ogole on jest taki ze jak ma gdzies np mala dziurke pod pacha to nie zszyje jej tylko bedzie tak chodzil...:P

skarpetki na ich nogach wyglądają jak łaciate:P i w stylu vintage:P

ale wiecie co. On spodnie, które sobie kupil 5 lat temu to mówi na nie 'nowe" "Co Ty chcesz od tych moich nowych spodni"?? skarpetki tez ma pozacierane dziurawe, ale tego chociaż nie widać, to bajka Ja też nie mam dożo par spodni, ale przynajmniej nie widać, że są jakieś znoszone czy wyblakłe.

ja chodze w jednych spodniach 7 lat. DObrze sie maja .

Zazdroszę tym żonom, które mają estetycznych facetów, ale z drugiej strony nie wiem, czy nie zaczęłabym narzekać, gdyby zaczął przesadnie wymagać...wszak kobieta zmienną jest:P

ktoś wyżej radzi powyrzucać te rzeczy...po co mi karczemna awantura za wytarte skarpeki, które nie są warte grosza. Cenię sobie spokój;)

ja mam 8par spodni, noszę tylko 6 z nich na zmiane... faceci są flejami z natury, ciężko zmienić ich nawyki .. chłopca trzeba od małego uczyć jak dbać o siebie, bo potem chodzą z nich śmierdzące obdartuchy.. mój brat ma 3 pary spodni, oczywiście i jedna z nich jest tak zużyta że powinien się jej pozbyć