chce zaproponowac facetowi bysmy poznali kogos nowego

kiepski pomysl...tak wiem,ale ja juz nie wiem jak go obudzic z tego letargu ze jest zle!!! ze fatalnie!! ja juz nie wytrzymuje!! mowie tlumacze,nic! nie wiem,moze jak kogos poznam,moze jak zobaczy ze mnie traci to zacznie dzialac

a mówi Ci jestem jaki jestem i się nie zmienię ?

nie,nie mowi tak,a czemu akurat takie pytanie?

mi sie wydaje ze problem raczej tkwi w tym ze on uwaza ze jesli juz mnie zdobyl to moze przysiasc na laurach,,ze juz nie trzeba sie starac,rozmawialam wielokrotnie,probowalam wprowadzic wiecej spontanicznosci i nic,on na kazdy moj pomysl jest na nie! meczy mnie juz to,kocham go ale nie zniose tego jak mnie traktuje,dlatego juz myslalam otej ostatecznosci,moze jakby zobacyl ze ktos sie zaczyna mna interesowac to moze go to olsni

spocząć na laurach !!!!!

pytam bo moja żona tak mówiła no i faktycznie niereformowalna była :p może to pomoże a może nie a jak znajdziesz kogoś kto będzie lepszy od niego nieźle sobie wtedy skomplikujesz sytuację

dlaczego uwazasz ze niezle skomplikuje? wzgledem tego ze moge naprawde odejsc do innego?czy raczej tego jak on sie poczuje?Ty najlepiej pewnie odpowiesz bo jestes facetem;)