Nieunikniona sprawa, czyż nie?

Nieuniknionym błędem który jednak muszę popełnić jest to, że muszę spróbować związać się z jakąś dziewczyną tylko po to, żeby mieć już tą pierwszą dziewczynę. Oczywiście nie chcę wybrać do tego celu dziewczyny, która mi się nie podoba bo w ten sposób byłbym świnią, która chce zagrac na uczuciach dziewczyny. Chcę spróbować z jakąś dziewczyną która mi się podoba. Pewnie powiecie, że wcale nie muszę tak robić. Otóż muszę. Dlatego, że dopóki nie będę miał pierwszej dziewczyny i będę miał świadomości, że ja mogę mieć dziewczynę, że mnie jakaś dziewczyna może chcieć na swojego chłopaka, dopóty moje serce nigdy spontanicznie nie zabije do jakiejś dziewczyny. Nie wiem czy mnie rozumiecie. Pewnie rozumieją mnie tylko osoby, które też są w mojej sytuacji. Wytłumaczę tylko, że obecnie moje serce nie może spontanicznie zabić do jakiejś dziewczyny dlatego, że jest hamowane brakiem przekonania o tym, że ja nadaję się na chłopaka dla jakiejś dziewczyny....

Cała prawda wygląda następująco: żadna dziewczyna cię nie chciała i niewykluczone, że przez jakiś czas nie zechce a ty żałośnie budujesz jakieś rozdmuchane nadinterpretacje.

to nie prawda, że żadna dziewczyna mnie nie chciała bo już mnie nie jedna chciała, podrywała, zarówno takie, które mi sie nie podobały jak i takie które mi sie podobały

ja też tak myślę, ale jeżeli ktoś mi sie spodoba pierwszy i się ułoży, to po co szukać następnego??? nie zakładaj, że za pierwszym razem będzie źle.

oczywiście, gdyby akurat tak się ułożyło to byłoby fajnie:) Dobranoc!