Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutno_mi

była dziewczyna kochanką

Polecane posty

Facet jest totalnym egoista, szkoda tego dzieciaczka, ktore ma sie urodzic. Wyobrazasz sobie to dziecko? Nie dosc ze zdradza zone i kochanke to na dodatek zdradza wlasne dziecko! jak mozna kochac kogos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę o tym duzo ostatnio, boli i cierpie ale większośc ma rację, nie jest wart tego... powiem wam ze spotykalam sie juz z kilkoma facetami, ale zawsze wraca temat tego jednego:( nie potrafie zapomniec, najgorsze jest to ze zdaje sobie sprawe z tej sytuacji i ze madrze nie postepuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się z moim rozstałam prawie 2,5 roku temu - po dziś dzień jesteśmy kochankami. Rzadko,bo rzadko - dzieli nas kilka ładnych kilometrów. On też spodziewa się dziecka z kimś, kogo nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do mnie doszedł
Kobieto, musisz po prostu podjąć decyzję. Chcesz to zrobić? Rozsądnie spojrzeć na wszystko, chcesz to zmienić, cokolwiek zmienić, albo choć zmierzyć się z ta sytuacją? Pisz, pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej wkurzają mnie osoby tutaj, piszące jakim ktoś jest dupkiem, że znów wykorzysta itd - a jakim prawem, przecież w ogóle nie znają jego, Ciebie, sytuacji. Najłatwiej siedząc na tyłku i nudząc się kogoś ocenić. A ja? Ja udaję, że sobie radzę. Wszyscy myślą, że jest ok, a ja każdego dnia przeżywam w środku ten sam dramat. Na moje nieszczęście od zawsze wierzyłam w to, że nikt nigdy nie wie co przyniesie jutro... dlatego wciąż mam nadzieję. W sumie to ona jakoś mnie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotkowo ja mu jednak wieze w jakims stopniu, dokladnie bo znam sytuacje... powiem Ci ze tez udaje ze nie cierpie... ze jest okej no ale jak dlugo bede tak umiala? ppoki co strasznie sie boje momentu kiedy jego dziecko sie urodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe niezła jesteś - one Cię robił w bambuko a Ty jesteś z nim mimo ze zonaty z tamtą... Skąd tacy ludzie jak ty się biorą ?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ja się z nim rozstawałam, tylko on ze mną. Dla większości tutaj wszystko jest takie proste - a ile macie lat? Że życie jeszcze Wam nie pokazało, że potrafi być mocno skomplikowane. smutno mi - jak widać ja tak długo już potrafię :(. Też się boję tego momentu, właściwie narazie prawie nie dopuszczam do siebie myśli o tym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SunsetSuit pewnie nigdy nie byłas w takiej sytuacji, dokładnie łatwo im wszystkim mówić... Kotkowo Ja niestety mysle teraz tylko o tym dziecku:( nie moge odgonic tej mysli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ja także myślę. Ale są to myśli \"odganiane\", taka obrona - nie wgłębiam się - nie ma problemu. To tylko chwilowo dobre. Jakbyś chciała jakoś bardziej pogadać,to może wymiana maili? Tu nie można napisać wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze wam nikt nie
pokazal jakie zycie moze byc proste. same sobie je komplikujecie i macie pretensje do calego swiata. mozecie sie tak do konca zycia pocieszac wzajemnie albo wziac sie w garsc i mimo ze bedzie bolalo odciac sie od tych facetow, zerwac wszelki kontakt- zmienic nr telefonu, maila itd. i zaczac zyc najpierw wlasnym zyciem a potem spokojnie poczekac na prawdziwa milosc a nie zycie w klamstwie. tym facetom widocznie w jakis chory sposob zalezy na tych kobietach skoro sie z nimi zwiazali. spojrzcie prawdzie w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiaaa zmienic numer telefonu gg skypa maila adres twarz.... niektórym zycie układa sie gładko niektórym sie komplikuje takie sa koleje rzeczy, niektórzy nie umieja tego zrozumiec, nie zycze im zle ale predzej czy pozniej kazdy bedzie miall jakas kopmplikacje, a ze ja mem teraz i w taki sposób to nie jest niczyja wina... Kotkowo z checie powymienia maile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się pokomplikowało baaardzo - i co z tego ?? Nic. Najlepszym rozwiązaniem jest pozwolić wydarzeniom przepiegać samym. Problemy są często na własne życzenie... On od Ciebei odszedł a Ty jesteś jego kochanką... Jak się czujesz z tym że zanim do Ciebie przyszedł godzinę wcześniej bzykał inna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne a skad wiecie ze my nei amialysmy pokomplikowanego zycia? same robicie z siebie wielkie meczennice, bo zycie sie pokomplikowalo bo jestescie kochankami, co innego gdyby to Wasz facet od Was odszedl wy byscie sie spodziwaly dziecka, wtedy to nie zalezaloby od Was a tak to sme jestescie sobie winne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili - dobrze powiedziane..... użalanie sie nad sobą to częsty przypadek,a są tacy którzy mają jeszcze gorzej i jakoś ciągną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie naprawde maja problemy to nie jest zzlezne od nich, ile nawet tu na kafe jest dziewczyn ktore sa w ciazy faxeci ich zostawili jak sie o tym dowiedzili, sa same moga liczyc tylko na pomoc rodzicow albo i nie, to jest problem ,a nie bycie kochanka na wlasne zyczenie, i to jeszcze wczesniej facet je zdradzil, wiem ze kochacie ale czy taka milosc ma sens? raz zdrzdzil Was, jes tw ciazy z inna ja tez zdradza? a jak ktoras z Was bedzie w ciazy to co bedzie z Wami czy Was zostawi? to nei ma sensu taki zwaizek nnie jestescie szczesliwe dajcie sobie spokoj, badzcie wreszcie szczesliwe a facetami ktorzy beda Was kochali, czym dluzej bedziecie tkwily w takim ukladzie tym bedzie ciezej odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, nikt nie ma pretensji do całego świata, Po drugie, nikt sam sobie niczego nie komplikuje. Po trzecie, nikt z nikogo nie robi męczennicy. Po czwarte, nie obarczamy NIKOGO naszymi problemami. Może być też po piąte, szóste i siódme, bo wpychacie nam rzeczy o których nie pomyślałyśmy, ani nie powiedziałyśmy. Zajmijcie się swoimi wielkimi problemami, zamiast próbować umoralnić innych, bo nikt takich porad tutaj nie potrzebuje ;) A jeśli jeszcze raz ktoś zapyta jak się czujemy wiedząc, że on kilka godzin wcześniej kochał się z kimś innym, odpowiem z dziką satysfakcją - cudownie! Zajmijcie się swoim łóżkiem i własnymi zasadami etycznymi, i nie wchodźcie na tematy, które Was nie dotyczą. Albo inna propozycja: załóżcie sobie temat, w którym będziecie pisać jakie inne głupie i nic nie wnoszące pytania i porady możecie zaserwować tym \"biednym, naiwnym, nie szanującym się kobietom\". smutno mi -> mój mail kotkowoo@o2.pl zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
a ja mam inna sytuacje. Zakochalam sie ze wzajemnoscia w facecie, ktory rozstajac sie z dziewczyna wpadl. Powiedzial mi o tym niedawno, bo bal sie, ze nie bede chciala z nim rozmawiac. Ozenil sie jak ona byla w 5 miesiacu a dziecko rodzi sie za pare dni. Oboje mamy nadzieje, ze nam przejdzie. Jemu jest prosciej bo ma zone i dziecko a ja zostalam sama ze swoimi myslami. Wiem, ze musze sie "wyleczyc" bo juz nigdy nie bedziemy mogli byc razem, ale to cholernie ciezkie. Na szczescie on nie nalega na spotkania, wlasciwie oboje sie przed tym bronimy ale... jak nam zabraknie sily??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego uważasz, że już nigdy nie będziecie razem? Przecież nie wiemy co nam szykuje życie! I nigdy nie zrozumiem osób, któe biorą ślub tylko ze względu na dziecko... Tak, jakby to miało mu zagwarantować szczęście... Właściwie jedyne co zagwarantuje w takiej sytuacji, to brak miłości między rodzicami i kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dawno mnie tutaj nie było, ale leżałam w szpitalu;( juz jest lepiej.... mojemu mężczyźnie dziecko się urodziło... wczoraj:( tj. 18 grudnia okolo połnocy:( gadał ze mną wtedy na gg... przesłal mi nawet zdięcia małej... wiecie jestem wsciekła nie smutna ylko ogromnie wściekła, coś we mnie pękło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że nic Ci nie było poważnego? Dlaczego on Ci wysyła zdjęcia, nie pozwól mu na to! Nic nie pomoże, że będziesz je oglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jest dobrze.... i mam nadzieję że to była moja ostatnia wizyta w szpitalu... nie chciałam tych zdięć, sam je wysłał, chciał się podzielić swoim szczęściem, niestety ja nie moge sie cieszyć wraz z nim.... jedyne słowa na jakie się zdobyłam to \"gratuluje i powodzenia\" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
Nie powinien Ci pokazywac zdjec dziecka. W ogole nie powinien przy Tobie okazywac radosci. Tak mysle. Tak robi moj, juz teraz "kolega". A mysle, ze nie bedziemy razem, bo zamierzam urwac jakikolwiek kontakt. W koncu wybral tamta, z nia byl dluzej i cos tam na pewno do niej czuje. Poza tym ja nie bede czekac niewiadomo ile, mam juz 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze ja zobaczylam zdiecia i je skasowałam nie bede sie nimi katowac preciez, a jemu ulzylo ze mi je pokazał... co do Twojego wieku to nie przejmuj sie masz jeszcze czas;) moja siostra dopiero w tym wieku znalazła milosc zycia;) i jest szczesliwa:P Trzymam kciuki za nas wszystkie zeby nam sie udało;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
smutno_mi a co Ty zamierzasz dalej z soba robic? Nadal chcesz sie z nim spotykac? Czy masz juz w sobie sile na zerwanie kontaktu i rozpoczecie swojego zycia bez niego? Jak cos to mozemy sie razem wspierac :) bo milosc to taki nalog, ponoc wszystko siedzi w naszej glowie. Na odwyku lepiej miec wsparcie a my takie cos chyba musimy przejsc. W kazdym razie ja na pewno. Laczy nas jeszcze pare rzeczy wiec mozemy sobie obie ponarzekac. Mnie od chwili, od ktorej wiem ze bedzie mial dziecko, widok niemowlakow drazni. Widac taki odruch to normalne... A co mojego wieku to wiem, ze to jeszcze nic strasznego ale tym bardziej jestem na siebie zla, ze dalam sie wciagnac emocjonalnie a moze bardziej, ze nie potrafie szybko z tego wyjsc. A teraz jeszcze te swieta... zamiast sie cieszyc to najchetniej zaszylabym sie i przespala ten czas. Ale moze nam sie niedlugo ulozy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdsd
nie badzcie glupie i zostawcie tych kolesi. oni sa odrazający. ich stosunek do kobiet... po prostu dramat. zerwijcie kontakt calkowicie, nie robcie z siebie takich zakochanych idiotek, do tego uzaleznionych. z kazdego nalogu mozna sie wyleczyc. ja tez bylam beznadziejnie zakochana w takim jednym debilu i mi przeszlo. pol roku cierpienia ale juz jest ok, wreszcie jestem WOLNa! wiecie co znaczy to slowo? uciekajcie i nie ogladajcie sie za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykorzystuje Cię i tyle...
gdyby był odpowiedzialnym facetem i madrym to by Cię nie zdradzał! a nawet jak zdradził to wział slub i przestał Ci głowę zawracac.. teraz ci mówi jaki on biedny z tą zoną a tak naprawdę miedzy nimi jest pewnie w porzadku tylko ze tamta z wielkim brzuchem mało atrakcyjna a ty szczupła i ma seks...Ty zreszta tez nie jestes jakas dobrą dziewczyną i jego żona również.. i wychodzi na To ze trafiłas do trójkąta wyrachowania gdzie własne potrzeby są najwazniejsze bez wzgledu na to ze rani się innych kazdy się rani swiadomie badz nieswiadomie..chory układ i tyle tylko kiedy ktos z tego trójkata dorośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
czytacie wszystko od poczatku?? Napisalam, ze kiedy sie dowiedzialam o zonie i dziecku to wszystko sie urwalo. Wiec liczcie sie ze slowami. Zadnego trojkata nie ma, przynajmniej u mnie. A ze boli? boli tak czy inaczej. Nie interesuje mnie jak mu jest z zona, nie pytam i nie bede pytac. Wybral wieksze uczucie najwyrazniej a ja mysle wlasnie tylko osobie, dlatego odcielam sie calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×