Jak zachowujecie się w stosunku do osób,które się wam podobają

Hej, Chciałabym poznać wasze opinie w tej sprawie. Podoba mi się ktoś w pracy baaardzo ale to bardzo. Z każdym potrafię nawiązać kontakt tylko nie z tą osobą. On też zachowuje się podobnie. Potrafimy się tylko do siebie uśmiechać i nie powiem jest to miłe ale jest między nami dystans, ciężki do pokonania chyba z mojej winy. Nie potrafię zagadać, wydusić słowa, on też nie traktuje mnie tak samo jak pozostałe osoby w pracy, uśmiecha się cały czas ale nic nie mówi. Tak jakby każde z nas bało się cokolwiek powiedzieć żeby nie palnąć głupoty. Kompletna pustka, usta się zamykają, nie ma tematów do rozmowy. Proszę opiszcie jakie były wasze początki w miłosnych podbojach. Przynajmniej pocieszcie mnie że to normalne :) albo i nie...

ja też nie robię nic specjalnego. ale to chyba tylko dlatego że i tak by nic z tego nie bylo. ale spróbuj pogadać. zawsze to jakiś kontakt. :-)

Bardzo bym chciała zagadać, tak po prostu na luzie ale się blokuję. Dlaczego jest to tak trudne, wiem, że on wysyła mi sygnały mam praktycznie wszystko podane na tacy a jednak jest to tak trudne do osiągnięcia. Zauważyłam, że czasami jest zbyt poważna dla niego, tak jakbym chciała pokazać że zachowuje się normalnie ale wiem, że to nie ja. Jeżeli przeżyliście coś takiego proszę dajcie znać

nic nie robię bo i po co? w moim wypadku :O

ja przezylam :) PO czym okazalo sie, ze facet sie mnie bal, bo myslal, ze ja niewiadomo jaka powazna jestem, ze on jest \"normalny\" a ze ma nawet sie dogadac nie da :P Ale ja odwazylam sie zagadac :) Bylo milo, ale to chyba bylo takie pociagajace, bo to wszystko dzialo sie gdzies, przy ludziach. Marzylam o tym, zeby go przypadkiem spotkac. Jak go spotykalam, to udawalam, ze nie widze itepe :) Po czym jak doszlo do spotkania, to okazalo sie, ze moja wyobraznia byla lepsza od rzeczywistosci. Nie mialam z nim o czym rozmawiac, niestety :O Ale nie boj sie - podejdz i zagadaj :D Bedzie dobrze :D

Kurcze no nie zaciekawe te odpowiedzi...Jedna z moich znajomych zachowywała się podobnie, w sensie była oschła dla gościa ale w końcu się poznali i mają teraz z tego ubaw jaka to ona poważna i niedostępna była. Myślę, że problem polega na tym, że zarówno ja jak i on czujemy się skrępowani tą sytuacją i dobrze by było gdyby chociaż jedno z nas było o 50%odważniejsze