A miało byc tanie państwo

Środa, 12 grudnia (06:12) 14 milionów więcej wydamy na leni. Po co im podwyżki na biura, w których nie pracują? - denerwuje się "Super Express". Zdaniem gazety, pazerność posłów nie zna granic. Dostają blisko 12 tys. zł poselskiej pensji, zwrot kosztów podróży oraz kasę na wynajęcie mieszkań w stolicy. Ale jeszcze im mało. Od Nowego Roku mają dostać 2,5 tys. zł więcej na prowadzenie biura poselskiego. Posłowie cieszą się z podwyżki, ale pracować się nie chce. "SE" sprawdził to. Jak funkcjonują biura poselskie, przekonał się wczoraj na własne oczy reporter gazety. Pod lokalem posła PO Jana Rzymełki w Katowicach zjawił się około południa. Niestety zastał drzwi zamknięte na cztery spusty. - Dniem poselskim jest u mnie poniedziałek. To wtedy spotykałem się z wyborcami. W inne dni umawiam się e-mailem na spotkanie - tłumaczył się w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu" Rzymełka. Po co mu w takim razie dodatkowe pieniądze na biuro, z którego prawie nie korzysta? Na to pytanie odpowiedzieć nie chciał lub nie potrafił.

Jakbym rządził to by było tanie państwo:P.Łobuzom konfiskata mienia w całości i kazamaty:P.Leni do roboty bym pogonił albo zasiłki odebrał jakby nie chcieli do roboty:P.

Mnie to juz nic nie zdziwi, pelno zlodziei, moja mama ma renty 450 zl ,ojciec zarabia 1200zl, nas jest 3 w mieszkaniu 38m, niedojadam,ubrania w latach, dorabiam w sklepie , juestem za popychadlo,. niedawno lekarz stwierdzil ciezka nieuleczalna chorobe, z niedojadania ... czasem mam ochote zniknac :(

mniej politykow w sejmie??? czasem jak patrze na wiadomosci to w innych krajach tych tlusciochow siedzi mniej:..

zlodziei i tyle