Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hm............................

kiedy przestaliscie realizowac niespelnione ambicje waszych rodzicow?

Polecane posty

Gość hm............................

kiedy przestaliscie ich sluchac na tyle, ze wasze zycie stalo sie naprawde WASZYM zyciem? kiedy rady rodzicow zaczeliscie traktowac wylacznie jako rady a nie spelniony sposob na udane i przykladne postepowanie w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie kierowałam się w świadomym życiu tym, co mówią inni, właczając rodziców odkąd wyprowadziłam się z domu i zaczęłam żyć na własny rachunek, \"dobre rady\" przepuszczam przez uszy zupełnie nieprzerobione :) inna sprawa, że moi rodzice nie byli aż tak egoistyczni, żeby wymagać ode mnie spełniania ich niezrealizowanych planów na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
'"dobre rady" przepuszczam przez uszy zupełnie nieprzerobione ' Nigdy nie mialas przez to nieprzyjemnosci, nie dawali ci odczuc, ze przykro im, ze nie liczysz sie z ich zdaniem? jak sobie z tym radzili oni i ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barszczowa
Moi rodzice nigdy nie dali mi do zrozumienia, że czegos ode mnie oczekują. Z natury jestem ambitna, wiec do nauki nie trzeba było mnie gonic - a to chyba było ich jedyne życzenie, żebym się porzadnie wykształciła. Jako ze wytraciłam im broń z ręki, nie było żadnych oczekiwań, niczego takiego nie odczulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
w momencie gdy czekając na wracającą matkę z pierwszej wywiadówki w szkole średniej, pogubiłem się w spożywczym. wróciła i powiedziała że jest ze mnie dumna, bo mam nawyższą średnią w całej szkole. pomyślałem sobie, "to pewnie przez to że wtedy kręciłem się koło stoiska z piwem, to znak". zmieniłem szkołę, zmieniłem sposób na życie, w między czasie skończyłem studia. teraz przebywając wśród ludzi "poważnych", rozumiem że te wszystkie bajki, słowa niby karcące, to karcenie siebie samych że się nie umie żyć. nie chodzi o to: "nie pij!" chodzi o to "ale wczoraj popiłem a głupio myślałem "nie pij"". ciągle się uczymy od ludzi. ludzie się ciągle od siebie uczą być sobą. ;( a poważnie. drugą osobę trzeba rozumieć a nie jej słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, jak rodzice sobie radzili z moja samodzielnością, nie zwierzali mi się z tego a ja? swietnie mam niezależny charakter i nikomu nie pozwole podejmowac decyzji dotyczących mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna1988
moi nigdy ode mnie za wiele nie oczekiwali tzn nie mowili mi inc na temat ocen itp..to ze np musze skonczyc studia rodzice traktowali to jakby zawsze było moim nawyzszym zyciowym celem wiec nawet sie nie czepiaja..czasem mnie tylko denerwuje to ze wypominaja mi kazda złotówke jaka kiedykolwiek mi dali...to jest wkurzajace...i jeszcze to ze mnie nie dopinguja tylko dołuja..bo np chodze na studia płatne i oni mi za nie płaca, a kiedy potrzebuje na cos innego kase to mowia \'a myslisz ze skad wezmiemy pieniadze zeby ci zapłacic studia\'..to mnie wkurza tym bardziej ze w przeciwienstwie do mojego starszego brata ktory jest degeneratem, ja chce im oddac te pieniadze bo niechce tego dłuzej słuchac...wiec pewnie jak sie \"odkuje\" i skoncze studia to sie wyprowadze i wtedy bede miec swiety spokuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×