Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samanta55

gwałt i co dalej?

Polecane posty

Gość Samanta55

witam; pare lat temu zostalam zgwalcona, przez to nie moglam z nikim sie kochac, nawet wstydzilam sie pojsc do ginekologa; mimo tego nie stracilam zaufania do chlopakow; spotykalam sie z nimi lecz nie moglam przekroczyc tej intymniej granicy z nimi; wiec zwiazki szybko sie konczyly; teraz poznalam wyjatkowego mezczyzne, z ktorym chce nadrobic stracony czas; lecz gdy probowalismy sie kochac nie mogl we mnie wejsc a mnie wszystko bolalo; mam nawet problem z zalozeniem tamponu (nie wchodzi) chce pojsc do ginekologa, wiec mam pytanie: czy lekarz moze zglosic gwat na policje, bo nie chce tego faktu ujawniac; czy jakies panie byly w takiej sytlacji? jak sie mam zachowac u lekarza? nie chce tylko zeby ktos zaraz na mnie krzyczal, iz tyle czasu z tym zwlekalam; byc moze tak mi bylo wygodniej zyc; nie mninej teraz czuje ze jestem strasznie zakochana i nie chce go stracic (dodam iz nic mu nie powiedzialam); jest srasznie wyrozumialy, moze sie domysla, ze kiedys krzywda mnie spotkala? jezeli ktos byl w podobnej sytuacji im mi odpisze bede wdzieczna;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiowa taka jedna
no wiec, podczas wizyty powiedz lekarzowi o tym ze zpstalas zgwalcona. gwalt byl pare lat temu wiec hmm tak jakby po sprawie chociaz jesli znasz sparwce ... roznie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie mozesz isc do lekarza, niczego nie zgłosi na policję ale na Twoim miejscu wybrałabym się i do ginekologa i do psychologa może to problem nie tyle cielesny co siedzący w twojej psychice wybierz może lekarza kobietę, bedzie łatwiej i porozmawiaj z partnerem koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
byłam zgwałcona w marcu tego roku...nie wiem jakim cudem, ale nauczyłam się z tym życ..ale nie o tym miałam pisać ja też nie zgłosiłam tego na policję ani nigdzie, tak jest łatwiej, ale u ginekologa byłam na kontroli i chodzę regularnie, on jednak nie wie nic o gwałcie...po prostu poszłam niby na kontrol...nie musisz mu mówić o gwałcie powiedz o bólu i, ze nie wiesz o co chodzi...życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bój sie powiedziec lekarzowi, ich obowiazuje tajemnica zawodowa, więc na pewno nie pójdzie z tym na policję...tylko rzecz w tym, żebys znalazła takiego, przed którym będziesz mogła się otowrzyć i o wszystkim powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta55
dziekuje wam za szybka odpowiedz; mniej wiecej juz wiem co mam dalej robic, jednak czy psycholog mi pomoze; kazdy innaczej przechodzi w swoim zyciu pewne sprawy; mnie jest ciezko sie otworzyc przed jakims obcym czlowiekiem, a poza tym nie lubie o tym mowic;to tak jakbym za kazdym razem do tego wracala,a ja poprostu chcialabym o tym zapomniec, ale wiem ze tak sie nie stanie; sama jestem zdziwiona, ze o tym pisze na forum, moze to tez jakas forma terapii, tyle tylko ze kazdy tutaj moze byc anonimowy; dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto, bardzo Ci współczuję. To najważniejsze. Poza tym: ja bym wysondowała, który lekarz u Ciebie jest polecany, bo delikatny i taktowny, a potem mu powiedziała. Wiedząc, że miałaś tak dramatyczne doświadczenie, będzie do Ciebie podchodził inaczej i badał mimo wszystko delikatniej. Nawet jeśli lekarz jest w porządku, to przy osobach, które wymagają szczególnego traktowania, stara się jeszcze bardziej, żeby nawet niechcący nie sprawić bólu. Wiem po sobie. Tylko musi o tym wiedzieć. Zgłosić nie może, bo, niestety, to sprawa cywilna, a nie karna. Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę. Poza tym teraz to już przedawnione, nawet nie masz śladu w organizmie... a ślady na psychice są niemiarodajne :( Ja, z własnych i cudzych doświadczeń, odradzałabym kobietę. Kobiety zwykle są mniej delikatne, a i potrafią mniej się hamować (jeśli kobieta rzuci, że \"sama chciałaś\", bardziej jej to ujdzie na sucho, niż gdyby tak powiedział facet). Popieram Paris - bez rozmowy z partnerem się nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×